"Moja żona poddała się, nie chce walczyć o życie"

Obrazek użytkownika Janko Walski
Kraj

"Moja żona poddała się, nie chce walczyć o życie, jest pan psychologiem, pieniądze nie mają znaczenia, jeśli udałoby się panu przekonać ją, że nie wolno się poddawać... "

Wojciech Sumliński miał okazję przekonać się, że wszystko co mówi o żonie Lichocki to prawda. Jego żona rzeczywiście była chora na raka i rzeczywiście nie chciała poddać się terapii.

Wykorzystanie swojej umierającej żony do operacji ubeckiej... chciałbym spotkać jedną osobę, która powiedziałby, że nie dałaby się nabrać.

Chciałbym też spotkać jedną osobę, która publicznie przyznałaby się do tego, że dała się tak potwornie ograć. Wojciech Sumliński jest wyjątkowy w swej publicznej ekspiacji, nie znam drugiej takiej osoby, a trochę już chodzę po świecie. On krzyczy do nas, nieważny jestem ja, zobaczcie po jakie środki się sięga, jeśli nie poznamy ich to zawsze będziemy przegrywać.

Zauważmy, że za oficjanymi przekazami na temat Smoleńska też stoi tak naprawdę jeden tylko argument: to nie możliwe by zabić tylu ludzi w biały dzień tak na oczach świata i to w rocznicę Katynia.

Mamy do czynienia z operacjami budowanymi na tym co w odbiorze figurantów czy audytorium jest "niemozliwe". Jest to kluczowy element operacji! Możemy powiedzieć, że mamy operacje na wyobrażeniach o tym co jest niemożliwe.

To z tym przesłaniem usiłuje dotrzeć do nas Wojciech Sumliński kładąc na szalę swój wizerunek i swoje życie. Pojedynczy człowiek nie może głośniej krzyczeć.

Położenie na szali samego tylko życia nie wystarcza w UBekistanie. Kto pamięta tego nieszczęśnika, który podpalił się pod kancelarią Tuska by zwrócić uwagę na udokumentowane i zamiatane pod dywan niesłychane przekręty w jednym z ważnych podległych rządowi urzędów. On podpalił się po to by wszyscy dowiedzieli się o tych przekrętach. Po 5 latach walki z urzędem i sądami uznał, że nie ma innego wyjścia, by patologię wydobyć i zwalczyć... Co zrobiło rządzące PO? Puściło poprzez dyżurnych spikerów obowiązującej narracji przekaz: nie mówmy o tej tragedii by nie ranić uczuć desperata (trafił do szpitala, nie wiem czy przeżył) i jego bliskich! Człowiek dokonał samospalenia by Polska usłyszała o tym z czym nie mógł się pogodzić i został wyciszony tak, że nawet informacja, że coś takiego stało się nie do wszystkich dotarła. Uczyniono jego desperację bezsensowną. Cenzura PRLu to amatorszczyzna w porównaniu z tym wyrafinowaniem. Okazuje się, że dla utrzymania dezorientacji i wywoływania pożądanych emocji wystarczy pewna masa krytyczna przekazów, a nie wszystkie i że jest to rozwiązanie skuteczniejsze.

Wracając do książek Sumlińskiego, zapożyczenia stylistyczne nie mają żadnego znaczenia - nie mówimy o literaturze pięknej. Nie ma najmniejszego powodu by nie przyjąć wyjaśnień samego autora.

Pamiętajmy, że mamy do czynienia z największą w III RP operacją ubecką, która nie udała się bo koza przeżyła i meczy.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.4 (9 głosów)

Komentarze

Metody SB czy WSW a potem WSI rzeczywiście powinny przerażać...ich sednem jest to,że ludzie zwykli nie sa  w stanie przyjąć okropności narracji...nie uwierzą,że z premedytacją, na polityczne zlecenie, zaplanowano, umówiono i wuykonano zbrodnię na niewinnych ofiarach...nawet swoich kolegach partyjnych. Tusk czy Komorowski już czują na sobie oddech Seryjnego....

Vote up!
5
Vote down!
0

Yagon 12

#1505296

że gdybym dowiedział się prawdy historycznej o naszej współczesności, to by mi nawet po przeczytaniu wszystkich książek Wojciecha Sumlińskiego kopara opadła. Mam tym większy szacunek dla ludzi którzy narażając swoje i bliskich sobie osób życie  próbują tę "tajną" historię odsłonić.

Vote up!
7
Vote down!
0
#1505297

W tym wypadku istotą jest opis systemu manipulacji. Brudna prawda o trzeciej eRPe, którą redaktor Sumliński ujawnia. Dziękuję za tę trzeźwą konstatację i pozdrawiam.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1505324