MATERIAŁY BARDZO PRZYDATNE DO CZYTANIA POSZCZEGÓLNYCH ROZDZIAŁÓW EWANGELII / w załacznikach łącznie z Dziejami Apostolskimi/ cz. 6

Obrazek użytkownika Jacek Mruk
Świat
> Ewangelia według św. Mateusza rozdział 21 > Czytając werset 6 widzimy, że uczniowie uczynili wszystko, co nakazał im Jezus. Przyprowadzili Mu oślicę wraz ze źrebięciem i położyli na nie swe płaszcze. Od razu pojawia się w tej scenie również bardzo liczny tłum . Wydaje się, że naśladuje on uczniów. Ludzie z tłumu biorą swoje płaszcze i kładą je na drodze, a Jezus idzie po nich. Pomyślcie o własnym płaszczu. Być może wydaje nam się to trochę dziwne, ale dla nich miało to bardzo wielkie znaczenie. Płaszcz był jak własny dom. Faktycznie, w Starym Testamencie Pan mówi, że nie można pozbawiać brata jego płaszcza, Mówi, że jeśli go pożyczysz, musisz go mu oddać, aby miał czym się przykryć. Płaszcz jest jak dom. Dla wielu rzeczywiście był jak własny dom, którym mogli się okryć i schronić przed zimnem. Ci ludzie kładą swoje płaszcze na drodze. A kto po nich kroczy? Jezus! Tak, Jezus! Ale również i oślica wraz ze swoim źrebięciem, być może też uczniowie. Tłum był bardzo liczny. Wyobrażam sobie, że nie tylko uczniowie, ale i wielu ludzi stąpało po tych płaszczach. Tamte drogi nie były wyasfaltowane. Oczywiście nie były to również parkiety. Była to kamienista droga, a oni kładli na niej swoje płaszcze. Kto wie, jak one wyglądały, gdy je zbierano z drogi. Może nie były już tak piękne. Z pewnością nie były czyste. Były zniszczone. Po nich właśnie szedł Jezus. Zadziwiam się gestem tych ludzi. Wyrzekają się własnego płaszcza. Wyrzekają się swojej ochrony. Wyrzekli się wszystkiego. Zadaję więc sobie teraz pytanie, ale stawiam je również tobie. Czy jestem gotowy, czy jesteś gotowy, wyrzec się wszystkiego? Czy jesteś gotów wyrzec się swojego płaszcza? Tego, co daje ci poczucie bezpieczeństwa? Czy jesteś gotów oddać wszystko do dyspozycji, aby Pan mógł kroczyć? Bracia, Pan nas zachęca do czynienia tego. > Do dania każdej rzeczy do dyspozycji. Każdej rzeczy. W tym przypadku do oddania do dyspozycji naszego domu, który jest naszym płaszczem, aby nasz dom stał się kręgiem modlitwy, aby Pan mógł wejść do naszego domu i oczyścić go, jak to uczynił w świątyni. > Jezus po przejściu po płaszczach wchodzi do świątyni. I co tam czyni? Oczyszcza świątynię. Wyrzuca wszystko, co nie powinno znajdować się w niej. W wersecie 12 widzimy, że Jezus „...wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły mieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie". Po czym Jezus mówi: „Mój dom ma być domem modlitwy". Od razu widać, że podeszli do Niego niewidomi i chromi, a On ich uzdrowił. Bracia, nasz dom jest jak świątynia. Pan chce wejść, aby uwolnić i oczyścić go, aby stał się kręgiem biblijnym, a nie jakimś domem dla złodziei, nie domem, w którym czyni się coś innego, co nie jest zgodne z wolą Bożą. Jeśli więc Pan stanie się jedynym Panem twojego domu, wtedy będzie mógł działać, przywracać wzrok, sprawiać, że będziemy dobrze chodzić. Pan będzie czynił cuda. Dlaczego Pan nie mógłby czynić tego w twoim domu? Przede wszystkim może przywrócić wzrok nam, którzy jesteśmy ślepi duchowo. Może dać nam nowy sposób chodzenia, kroczenia. Ludzie ci byli w świątyni, sprzedawali i kupowali, odbywał się handel, a nie modlitwa. Nie uświadamiali sobie tego. Przychodzi Jezus, otwiera im oczy i mówi, że ten dom jest domem modlitwy. Czyż nie zdajecie sobie z tego sprawy? Czy nie zdajesz sobie sprawy, że twój dom jest „domem modlitwy”? Pan nie tylko udzieli nam światła, ale da nam nowy sposób kroczenia. Często jesteśmy chromi, nie chodzimy dobrze. Ale dlaczego? Dlatego, że nie żyjemy zgodnie z naszym powołaniem. Dlatego, że nie daliśmy Panu naszego domu. Pan chce do niego wejść. Kiedy Jezus wejdzie do mojego domu, do twojego domu, od razu nas uzdrowi. Nas, którzy jesteśmy niewidomi i chromi, abyśmy mogli zobaczyć miłość Bożą, abyśmy mogli chodzić drogami pokoju, drogą Ewangelii, w sposób pewny. I chociaż przyjdą próby, będziemy nadal stać pewnie, ponieważ nie jesteśmy chromi. Bracia, tego chce Pan. W Ewangelii od razu widać jedną rzecz, a mianowicie, że dzieci wielbiły Boga w świątyni i radowały się. Jezus odpowiada więc w następujący sposób, wersecie 16: „Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę”. Tak więc dom i świątynia stają się miejscem uwielbienia i rodzą się owoce. Bracia, to mamy czynić. Musimy oddać siebie Panu do dyspozycji. Nie chodzi tylko o to, aby powiedzieć „zakładamy krąg”, ale „Panie, czyń co chcesz. Panie oczyść mój dom. Stań w jego centrum, aby mój dom był domem, w którym chwali się Ciebie i błogosławi. > Gdzie się dobrze o Tobie mówi. Aby mój dom nie był domem zwątpienia, domem, w którym mówi się źle, domem w którym się kradnie, gdzie się krytykuje, ale gdzie się wielbi, ponieważ tego właśnie pragniesz”. Bracia, dajmy nasz płaszcz Jezusowi. Pomóżmy Jezusowi wchodzić do domów naszych braci. Tylko w ten sposób przyniesiemy owoc, który będzie trwały. > AMEN > > > > > > > Ewangelia według św. Mateusza rozdział 22 > Jesteśmy w 22 rozdziale Ewangelii Mateusza. W tym rozdziale znajduje się jeden werset, który chciałbym dzisiaj podkreślić. Jest to werset 37. Jezus odpowiada tu na pewne pytanie. Jakiś uczony w Prawie pyta Go: „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?" Jezus mu odpowiada i na tę odpowiedź musimy zwrócić uwagę. Możemy ją razem przeczytać: „On mu odpowiedział: . To jest największe i pierwsze przykazanie". Jest to piękna odpowiedź. Jakie jest największe przykazanie? Już większego od niego nie ma. Musimy dążyć do tych wielkich rzeczy. Nie tylko musimy do nich dążyć, ale również nimi żyć, aby można było żyć całą resztą. Jaka jest odpowiedź Jezusa? Będziesz miłował Pana Boga swego. To jest pierwsza rzecz. Bóg musi być twoim Panem. Twoim osobistym Panem. On nie jest tylko Bogiem nas wszystkich, ale moim Bogiem, przed którym muszę zdać sprawę. Któremu muszę pokazać to, co czynię. Bracia, On jest moim Bogiem. On jest twoim Bogiem, z którym musisz mieć osobistą relację. On jest również Panem tzn. On jest rzeczywiście Królem całego twojego życia. Nad tobą jest On. Nie możesz robić tego, co chcesz. On jest większy. On jest tym, który rozkazuje. To On ma nam mówić co mamy robić, a nie inni choćby byli wielcy. On- Bóg, który jest twoim Panem. Jeśli nie masz tej relacji, jak możesz żyć. Nie! Bóg jest twoim osobistym Bogiem, z którym musisz mieć relację sam na sam. Ta relacja nazywa się miłością. Nie chodzi przede wszystkim o posłuszeństwo, ale o miłość. Musisz kochać Boga. Musisz mieć z Nim relację pełną ufności. Ale jaka jest ta miłość? Jest to miłość, która angażuje całą osobę. Bracia, należy kochać Boga całym sercem. Co to znaczy kochać sercem? To znaczy kochać z pasją. To znaczy, że chcesz kochać Boga. Ty nie chcesz niczego innego jak tylko kochać Go. Ja chcę kochać. Chcę czynić to wszystko, co oznacza miłość. Chcę czynić to wszystko, co sprawia przyjemność mojemu Bogu. Kiedy kogoś kochasz, chcesz czynić to, co ta osoba lubi. I robisz to, ale nie z posłuszeństwa, tylko z miłości. Chcesz. Kochanie Boga całym sercem oznacza: chcę czynić wszystko, co podoba się Bogu. Chcę, żeby Bóg był szczęśliwy z mojego powodu. Chcę Go uszczęśliwiać. To oznacza miłowanie Go z całego serca. Całą twoją istota, całą twoją duszą, całą twoją sferą uczuciową, tym wszystkim, co czujesz. Całą twoją rzeczywistością cielesną. Nie miłuje się Boga samymi tylko słowami. Kocha się Go również uczuciowo. Jeśli kochasz, kochasz. Jak potrafisz kochać? Również w sposób uczuciowy. Miłość to nie tylko wola. Za wolą idzie cała osoba; odczuwanie radości z przebywania z Bogiem. Miłowanie Boga tym wszystkim, co On nam dał; uczuciami, ale również ciałem. Całym sobą. Następnie całym twoim umysłem. Twoimi myślami. Kiedy kogoś kochasz, myślisz o nim. Zawsze. Wyobrażasz sobie tę osobę. Tak samo jest z Bogiem. Masz Go miłować twoim umysłem, masz o Nim dobrze myśleć, masz sobie wyobrażać swojego Boga. Masz kontemplować Jego dzieła. On jest twoim Bogiem, który musi być miłowany. Jeśli takie jest pierwsze przykazanie, to widzimy, że od razu rodzi się drugie: kochaj swojego brata. Jak? Całym sercem, całą duszą, z całej swej siły. Bracia, to jest to samo. Jeśli tak właśnie kochasz Boga, a On kocha ciebie i twoich braci nie możesz nie kochać twoich braci i siebie samego, dlatego że miłość prowadzi cię do czynienia tego, co podoba się Bogu. W czym ma upodobanie Bóg? On ma upodobanie w kochaniu ciebie, w kochaniu twojego brata. To podoba się Bogu. W wersecie 40 Jezus tak kończy swoją wypowiedź: „Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy". Bracia, wszystko od tego zależy. Zatem w tym tygodniu staraj się kochać Boga całym sobą. Codziennie powtarzaj: chcę kochać Boga. Proś Pana, aby ożywił twoje uczucia, aby dotknął twoich uczuć. Proś Pana, aby pobłogosławił twoje myśli. W ciągu tygodnia staraj się myśleć o Bogu, a zobaczysz, że Duch Święty wleje w twoje wnętrze swoje uczucia. Spostrzeżesz, że będziesz również kochał swoich braci i samego siebie. Na tym polega sekret, na tym polega autentyczna miłość. Kochamy w sposób, który angażuje całego człowieka, całego ciebie. Niech takie będzie nasze zobowiązanie. > AMEN > > > Ewangelia według św. Mateusza rozdział 23 > Jesteśmy w 23 rozdziale Ewangelii Mateusza. Rozdział ten zaczyna się od mocnych napomnień. Jezus opisuje pokrótce, kim są faryzeusze. Kiedy to przeczytamy trudno nie mieć następujących myśli. Rodzą się one spontanicznie. Również ja jestem faryzeuszem. Również ja nie jestem bezbłędny. Jezus zwraca się właśnie do nas. Zatem co mamy czynić? Czytać dokładnie te napomnienia Jezusa, abyśmy mogli rzeczywiście przylgnąć do Pana, nie tylko zewnętrznie, ale również sercem. Oczywiście potrzeba do tego całego życia. Jednakże liczy się to, co chcę czynić. Nie chcę być hipokrytą. Nie chcę być taki jak faryzeusze. Chcę iść za Jezusem. Tak powinien myśleć każdy z nas, każdy, kto wchodzi do twojego domu na krąg. Te wersety zostały napisane dla nas, abyśmy zrozumieli w czym tkwi nasza wielkość. Nasza wielkość tkwi w służbie. Jeśli chcemy się wywyższać jak faryzeusze, Bóg nas uniży. Zatem bracia uniżajmy się. Jak? Służąc naszym braciom. Inaczej popadniemy w to same niebezpieczeństwo błędu, jaki popełniali faryzeusze i staniemy się ślepcami, którzy przewodzą innym ślepcom. Którzy być może wypełniają wiele przykazań, ale nie z miłości, lecz ze względu na własny interes. Nie po to, aby służyć, ale po to aby nam służono, Zatem co mamy czynić? Musimy oczyścić nasze serca. To powinno być naszą pierwszą troską: oczyścić nasze serce. Musimy to czynić. Musimy oczyścić nasze intencje, abyśmy mogli być czystymi narzędziami Ducha Świętego, ponieważ inaczej nie będziemy zdołamy kroczyć drogami > Pana. Zatem proszę cię gorąco czytaj ten rozdział myśląc o sobie, a nie o innych. To zostało napisane dla ciebie. Nie tylko dla faryzeuszy sprzed 2000 lat, ale dla dzisiejszego faryzeusza, również dla mnie samego, który mówię do ciebie jak i dla ciebie, który słuchasz. Musimy być czystymi narzędziami Ducha i prosić Pana, aby to On nas oczyścił i abyśmy zawsze umieli pozostać na swoim miejscu. Naszym miejscem jest służba przy użyciu darów, które Bóg nam dał. W ten sposób będziemy mogli być dobrymi przewodnikami, dobrymi odpowiedzialnymi za domy w których są kręgi, dlatego że bardzo dobrze wiemy, jakie jest nasze zadanie. Naszym zadaniem jest służba. Służąc, będziemy mogli innych nauczyć służby. Wówczas nie będę ślepcem, ale widzącym i będę mógł powiedzieć moim braciom: „Mamy czynić tak, jak Jezus". Jezus przyszedł po to, aby służyć, a nie po to, aby Mu służono. Jeśli to zrozumiemy, będziemy mogli powiedzieć, że widzimy Boga. Tak to jest, bracia. Jeśli będziemy służyć, zobaczymy, jakie jest nasze zadanie, a wtedy zobaczymy Boga, ponieważ takie jest również zadanie Boga - służyć. Służyć człowiekowi. A Jego służba nazywa się zbawienie. Jeśli nie służymy, nie zobaczymy Boga. Będziemy ślepcami, którzy prowadzą innych ślepców jak faryzeusze. Jaka będzie tego wielka konsekwencja? Czytamy o tym w wersetach 37n: „Jeruzalem, Jeruzalem! ... Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, ... a nie chcieliście. Oto wasz dom zostanie wam pusty". Co to znaczy? Oznacza to dom pozbawiony obecności Boga. Bracia, to jest ryzykowne. To ryzyko podjęli faryzeusze. Bracia, czy chcemy, aby nasz dom rozbrzmiewał uwielbieniem? Zacznijmy służyć. Nie chcemy, aby nasz dom był pozbawiony obecności Jezusa. Jezus mówi w wersecie 39: „...powiadam wam: Nie ujrzycie Mnie odtąd, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie". Bracia, zacznijmy służyć. Służba ta niech będzie służbą uwielbienia, służbą miłości, aby nasz dom nie opustoszał i abyśmy w ten sposób mogli doświadczyć w nim żywej obecności Jezusa. Co więc mamy czynić? Przede wszystkim ty, który jesteś odpowiedzialny za krąg, oczyść się. Oczyść swoje intencje. Proś Pana o ten dar, aby Duch Święty dokonał w tobie tego dzieła, a ty zacznij służyć swoim braciom. W ten sposób będziesz przewodnikiem. Zobaczysz Boga, a twój dom nigdy nie będzie pusty. Jeśli natomiast twój dom jest pusty, wiesz co masz robić? Zacznij służyć, błogosławić Boga, dobrze o Nim mówić. Dobrze mówić o Bogu oznacza również służyć, czynić to, co On czynił. Musimy sprawić, aby Jezus był w naszym domu. Jezus chce być w naszym domu, ale Jego żywa obecność zależy również od twojej woli. Jeśli chcesz. Jeśli chcesz, uczyńmy wszystko, co jest niezbędne, aby obecność Jezusa była żywa. Służmy hojnie i radośnie. Bracia, odwagi! Słuszny Panu, a nigdy nie zabraknie nam Jego obecności. To jest życzenie, jakie składamy sobie wszyscy nawzajem. > AMEN > > > > > > > > > > > > Ewangelia według św. Mateusza rozdział 24 > Witam wszystkich. Jesteśmy w 24 rozdziale Ewangelii Mateusza. W tym rozdziale jest mowa o końcu wielkiego ucisku w Jerozolimie i przyjściu Syna Człowieczego. Pan również mówi, że przyjdzie. Mówi również, jak mamy oczekiwać na Jego przyjście. Dotyczy to nie tylko końca wszystkiego, lecz także tego jak mamy Go oczekiwać w tym czasie. Jak mamy żyć każdego dnia oczekując Jego przyjścia. Jego przyjście jest pewne, zatem musimy Go oczekiwać. Nie wiemy kiedy przyjdzie. Właśnie ze względu na to, musimy czuwać. Rzeczywiście w wersecie 42 Jezus mówi: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie". I dalej: „Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi ...” , bo Syn Człowieczy przyjdzie. Kiedy? Nie potrzebujemy tego wiedzieć. Ważne jest, aby czuwać. To jest ważne. Od razu w wersecie 45 Pan opowiada nam przypowieść o nadzorcy domu, o wiernym słudze. Mówi: „sługa wierny i roztropny ...". Musimy być wierni i roztropni. To mamy czynić, tacy mamy być. Jesteśmy sługami Pana. On tak jakby odszedł, zostawił nam dary, zadanie, abyśmy byli dobrymi administratorami, którzy mają dawać pokarm naszym braciom we właściwym czasie. Abyśmy mogli to czynić, musimy być wierni i roztropni. Wierni zadaniu Pana tzn. dawaniu pokarmu. Bracia, musimy karmić naszych braci. Nasi bracia są zgłodniali słowa Bożego, a my musimy im dać to słowo. > Są zgłodniali i spragnieni miłości Bożej. Musimy być narzędziami tej miłości. To jest nasze zadanie, a Bóg nam ufa. Dlatego mówi: „Ja odchodzę, ale zostawiam tutaj ciebie. Ty to możesz zrobić”. Dlatego dał nam dar Ducha Świętego. Po co? Czy tylko po to, abyśmy mogli się najeść? Nie. Jesteśmy sługami, którzy mają służyć, dając pokarm naszym braciom. Co to za pokarm, który masz dać? Twoje świadectwo. Słowo Boże. Twoją modlitwę. Twoje przyjęcie brata. Twój uśmiech. Twoją miłość. > Twoje zaproszenie na krąg. To jesteś w stanie czynić. To musisz czynić. To jest zadanie, jakie Bóg ci dał. Ponieważ kiedy Jezus powróci, popatrzy na twoich braci i jeśli zobaczy ich wychudzonych, zapyta cię: „Co zrobiłeś? Czy nakarmiłeś ich?" A ty co Mu odpowiesz? Nasi bracia są wychudzeni, cierpią z głodu. Nie dlatego, że nie ma chleba - w domu Bożym jest pożywienie dla każdego - ale dlatego, że nie dajemy im tego pokarmu. Chcemy jeść sami. Tymczasem musimy być sługami godnymi zaufania, którym Bóg może ufać. Ufam tobie. Dlatego, bracia, możemy otworzyć nasz dom jako krąg biblijny. Pan ci ufa. Sługa ma być zaufany, ale ma być również roztropny. Nie wystarczy samo dawanie pokarmu. Jak mówi słowo Boże, pokarm ma być rozdawany we właściwym czasie, na czas. Co to znaczy? Mamy słowo Boże. Masz swoje świadectwo, masz doświadczenie Boga, nie możesz więc tego rozdawać tak na cztery wiatry, ale we właściwym czasie, odpowiednim osobom, w odpowiedniej mierze, aby ta osoba nie dostała niestrawności. Codziennie ma otrzymać swój pokarm. Na czym polega błąd, jaki często popełniamy? Wszystek pokarm dajemy za jednym razem i w dodatku być może jednej tylko osobie. To jest powodem niestrawności. Bóg nie chce, aby nasi bracia cierpieli na niestrawność. Nie chce, aby byli wychudzeni, ale też nie chce, aby cierpieli na niestrawność. Nie chce też, aby byli za grubi tak, żeby nie mogli się ruszać. Bracia, musimy być roztropni. Musimy dawać pokarm we właściwym czasie. Musisz być inteligentnym sługą. Co to znaczy w odniesieniu do twojego kręgu? Masz ich karmić, ale słowem dzisiejszym. > Musisz karmić brata tym, czego potrzebuje dzisiaj. > Miej cierpliwość wobec braci. Nie chciej, aby po jednym spotkaniu już wszystko wiedzieli, aby wszystkiego doświadczyli, aby już byli tacy jak ty, albo żeby już byli wielkimi świętymi. Bądź cierpliwy, tak jak Bóg jest cierpliwy wobec każdego z nas. Bracia i siostry, musimy być dobrymi zarządcami, którzy dobrze wykonują swoją pracę. Nie wiemy kiedy przyjdzie Pan i prawdę mówiąc to nas nie obchodzi. Przyjdzie! To, co mnie interesuje, to nakarmić moich braci. Dać im dobry pokarm. Podać go dobrze i we właściwym czasie. Na tym polega twoja mądrość, aby umieć dać to, czego określona osoba dzisiaj potrzebuje. Tylko w ten sposób będziemy dobrze służyć naszym braciom. Ale jeśli będziemy źli, jeśli będziemy mówić „mamy czas, możemy jutro ewangelizować, jeszcze jest czas, poczekajmy, to nie jest jeszcze takie pilne". Przyjdzie Pan i zastanie cię bezczynnym i wówczas nie tylko nasi bracia, ale również my nie będziemy w stanie jeść tego chleba. Pan dał ci zadanie do wypełnienia. Wypełniaj je dobrze, ponieważ jesteś sługą, któremu Bóg ufa. Odwagi! Naprzód! Nie martw się, Bóg dał ci zadanie do wypełnienia, ponieważ jesteś w stanie je wykonać, ponieważ On ci ufa. Bądź dobrym sługą, ufaj Panu, bądź wiemy i roztropny w Twoim kręgu. > AMEN
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)