Paryż – Wielki Tydzień

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Świat

Niedaleko Paryża, tuż obok Wersalu, leży niewielkie miasteczko Cernay-la-Ville. Tu, pośród resztek porastających ongiś północną Francję lasów znajdują się ruiny cysterskiego opactwa – prawdziwy pomnik Rewolucji Francuskiej.

Starsze o blisko 50 lat od katedry Notre Dame (założone w 1118 roku) przetrwało rozmaite koleje losu.

Aż do Rewolucji francuskiej.

Wtedy to, około 1791 roku mnisi zostali wygonieni, a zabudowania przeszły na własność rewolucyjnego rządu.


Ten z kolei ze świątyni i klasztoru uczynił…. kamieniołom!

Dzisiaj możemy oglądać tam malownicze ruiny.

Ten sam los miał być udziałem katedry Notre Dame.

Na szczęście Opatrzność zachowała katedrę na ponad 220 lat.

 

15 kwietnia 2019 roku stanęła w płomieniach.

I stał się cud.

 

We Francji, najbardziej zlaicyzowanym państwie na kontynencie, gdzie nawet noszenie krzyżyka było surowo potępiane, a chrześcijańskie symbole religijne lada moment mogły zniknąć z przestrzeni publicznej, nagle na ulicy pojawiają się ludzie i głośno się modlą!

Michel Houellebecq w wydanej tuż przed zamachem na redakcję Charlie Hebdo książce „Uległość” narysował obraz Francji, okrzyczany przez lewacką krytykę antyislamskim paszkwilem.

Tymczasem Houellebecq stawia sprawę jasno - ateistyczny humanizm, na którym opiera się życie we Francji, jest skazany na upadek.

Zdaniem autora będzie to wynikiem inwazji islamu.

Wielki konflikt, którego nie możemy już wygrać, bowiem ateizm nie jest w stanie zwyciężyć religii bez względu na to, jak bardzo przewyższałby ją technologicznie.

 

Houellebecq wpisuje się w narrację Oriany Fallaci, która w islamie widziała koniec zachodniego świata.

 

Ani on, ani Oriana nie przewidzieli tylko jednego.

 

Francuzów modlących się na ulicach, śpiewających pieśni maryjne…

 

Wielki Tydzień, który zwiastuje nawrócenie najstarszej córy Kościoła?

 

16.04 2019

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)