de mortuis - nihil nisi bene?

Obrazek użytkownika Honic
Kraj

Zmarł Robert Leszczyński, dziennikarz. Krótkie notki znajdują się na różnych portalach, w tym na "wp" i "niezależnej". Istnieje zwyczaj, że o "zwykłych" zmarłych mówi się dobrze - albo wcale, choć o piastujących wysokie stanowiska, zwłaszcza zbrodniarzach - już niekoniecznie. Nie chcę z tym walczyć. Dla jego bliskich nadszedł ciężki czas; znam przypadki ludzi których śmierć bliskich łamie na całe życie. Jak chyba prawie każdy - mam i swoje doświadczenia w tej materii. Dla niego skończyło się wszystko co nas dotyczy tu i teraz. On już wie jak "tam" jest. choć niecałe cztery lata temu organizował "kocią muzykę" w czasie trwania Marszu Pamięci na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Byłem tam wtedy. Link z komentarzem z Niepoprawnych - tu: http://niepoprawni.pl/blog/2657/leszczynski-autorytet-al-torytet
Nie zapamiętałem z jego działalności niczego dla mnie szczególnie interesującego; ale nie miałem też takiego obowiązku. W mojej pamięci pozostanie wyłącznie jako prowokator zakłócający patriotyczną manifestację.
Niech to będzie przestrogą dla tych prowokatorów którzy żyją.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (11 głosów)