dziennikarze...jak to wygląda w parlamencie jewropejskim

Obrazek użytkownika gorylisko
Kraj

Oficjalnie cała hucpa zaczęła się od fałszywki rozpowszechnianej przez puczystów i sprzyjające im media... o zamachu na "wolne media" z tym zamachiwaniem się to zwykłe oszustwo... wystarczy porównać reglacje a raczej ich brak w polskim Sejmie z regulacjami obowiązującymi w tzw. parlamencie jewropejskim...
Poniżej fragment wywiadu z europosłem który skrótowo omawia różnice...  wynika z nich całkiem ciekawy obraz a skoro tak, to ja całkiem nie rozumiem dlaczego taki np. lewandowski nie wrzeszczy na timmermansa czy innego szulca w kwestii wolnych mediów... lewandowski daj głos...
w linku cały wywiad, poniżej zamieszczam fragment dotyczący warunków pracy dla dziennikarzy w obydwu parlamentach... dlatego, pismaki i puczyści, przestańcie łżeć

]]>http://naszdziennik.pl/polska-kraj/172639,nie-udalo-sie-zdestabilizowac-panstwa.html]]> 
 

 

Pan ma pewne doświadczenie, był Pan posłem w polskim Sejmie, teraz jest Pan posłem do Parlamentu Europejskiego. Jaka jest Pana ocena sposobu pracy dziennikarzy w Polsce i w Parlamencie Europejskim?

 

– Jeśli chodzi o komfort pracy dziennikarzy, to muszę stwierdzić, że z tego, co pamiętam, a byłem posłem na Sejm RP od 2005 do 2014 r., to korzystniejsze były warunki pracy dziennikarzy w polskim parlamencie. Pamiętam, jak na początku mojej pracy parlamentarnej byłem zszokowany, kiedy widziałem biegających dziennikarzy po hotelu sejmowym i to zarówno rano, w dzień czy w nocy. Później ten dostęp został ograniczony. Natomiast do dnia dzisiejszego mieli wyznaczone miejsca, gdzie ustawione były kamery, które pozostawały na noc. Warunki były zatem dobre, ale z całą pewnością nie komfortowe. Jeśli zaś chodzi o Parlament Europejski w Brukseli, to dziennikarze są praktycznie zgromadzeni na jednej kondygnacji, gdzie oczekują na umówionych wcześniej parlamentarzystów. Są również do dyspozycji studia radiowe czy telewizyjne, z których akredytowani dziennikarze mogą korzystać w swojej pracy w Parlamencie Europejskim. Jest to zatem część trzeciego piętra i powiem uczciwie, że na innych piętrach dziennikarzy nie widzę. Jeśli zaś chodzi o Strasburg, to dziennikarze mają do dyspozycji część pierwszego piętra, ale w porównaniu do Brukseli jest to powierzchnia znacznie mniejsza. Natomiast inną sprawą jest to, że każdy poseł może prywatnie zaprosić dziennikarza, którego może oprowadzać po Parlamencie. Z tym, że w takim przypadku poseł bierze odpowiedzialność za pobyt i zachowanie dziennikarza w danym obiekcie. Zresztą podobnie jest w polskim Sejmie.

Jeśli chodzi o kulturę pracy dziennikarzy, to gdzie jest lepiej – w Parlamencie Europejskim czy w naszym Sejmie?

– W Parlamencie Europejskim nie spotkałem się z sytuacją, żeby na posła wychodzącego z toalety czatowali dziennikarze z kamerami czy fotoreporterzy z aparatami. Tam jest to nie do pomyślenia. Natomiast w Polsce, niestety, tak jest i z tego, co pamiętam, trzeba było bardzo uważać, żeby w toalecie nie natknąć się na dziennikarza, bo byli wszędzie. Czasem strach było otworzyć lodówkę, bo istniała realna obawa, że może z niej wyskoczyć dziennikarz czy fotoreporter. To, co mówiłem wcześniej o nocnych eskapadach dziennikarzy, którzy polowali na posłów w hotelu sejmowym, nie było wyssane z palca. Na szczęście tego typu procedery ograniczono, bo poseł nie jest automatem, ale człowiekiem i też potrzebuje odpocząć.

Artykuł opublikowany na stronie: ]]>http://naszdziennik.pl/polska-kraj/172639,nie-udalo-sie-zdestabilizowac-panstwa.html]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

Dziękuję za ten wywiad.

Potwierdza zarówno moją opinię, jak też przekonanie bardzo wielu Polaków o obecnej sytuacji w Parlamencie, w Warszawie, w kraju.

I ufam, że Rząd nie wycofa się z przyjętych ustaw. A "totalna" - niech się dalej "goni". Tylko ją odizolować od normalnych ludzi. Niech nawet trwają na protestach do "Święta sześciu króli", czy jakoś tak. Niech wymarzną, niech się "wypalą". Dziennikarzom natomiast ustalić warunki pracy - jak w Strasburgu i następnie - po oprotestowaniu - zgodzić się na warunki brukselskie.

Na razie - zapomnieliśmy, że możemy się cieszyć po odejściu Rzeplińskiego.

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1528360