Wyludniające się polskie miasta - nowa prognoza GUS

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  Niemal dwa lata temu, w styczniu 2013, napisałam notkę "Życie w wyludniających się miastach"  /TUTAJ/, w której omawiałam proces wyludniania się miast wojewódzkich w Polsce, w szczególności Łodzi.  Opierałam się na danych GUS z 2008 roku.  W dniu 28 grudnia 2014 opublikowano nową prognozę GUS  /]]>TUTAJ]]>/.  Dowiadujemy się, że:


  "Według prognozy GUS liczba mieszkańców Łodzi zmniejszy się z ponad 705 tys. w 2014 r. do ponad 484 tys. w 2050 r., Kielc ze 198,5 tys. do niespełna 138 tys. a Katowice z niemal 302 tys. do niewiele ponad 208 tys. mieszkańców.

Znaczny procent ludności ubędzie też m.in. w Poznaniu, gdzie liczba mieszkańców zmaleć ma z niemal 545 tys. w 2014 r. do ponad 402 tys. w 2050 r., w Bydgoszczy z 357 tys. do 262 tys., w Lublinie z 342 do 265 tys., Toruniu z 202 tys. do prawie 158 tys., Gorzowie Wlkp. ze 124 tys. do niespełna 101 tys. oraz w Opolu, gdzie liczba mieszkańców w ciągu 35 lat ma spaść ze 119,5 tys. do 90 tys.".

    Tylko w Warszawie i Rzeszowie przewiduje się niewielki wzrost liczby ludności, a koło Poznania znaczny wzrost zaludnienia powiatu poznańskiego.  Warto przypomnieć, że np. w Łodzi w roku 1988 mieszkało 854 tys. osób.  W ciagu 72 lat ich liczba ta ma się więc  zmniejszyć o 370 tys.  Wyludniać się będą całe województwa.  Czytamy:

  "Sytuacja, gdy - zgodnie z prognozą GUS - aż w czterech województwach liczba ludności w 2050 r. ma być niższa niż 1 milion (opolskie - 744,6 tys., lubuskie - 878,6 tys., świętokrzyskie - 976,9 tys., podlaskie - 982,3 tys.) - zdaniem demografa - prowadzi do pytania, w jakim stopniu będą one w stanie zapewniać mieszkańcom szereg usług społecznych.

Co prawda, już dziś w województwach opolskim i lubuskim liczba ludności oscyluje wokół miliona, ale bez wątpienia istnieje jakaś wartość progowa, poniżej której nie ma ekonomicznego sensu utrzymywać całą wymaganą prawem bazę instytucjonalną regionu".

  To wszystko wynika z najnowszej prognozy demograficznej GUS dla powiatów i miast na prawach powiatu oraz podregionów na lata 2014-2050, opracowanej przez demografa dr. Piotra Szukalskiego z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego.

  Zasadniczą kwestią jest, czy ta prognoza się spełni?.  Nie jest to takie oczywiste.  W  "The Warsaw Voice" z 31.12.2014  /]]>TUTAJ]]>/ można przeczytać, iż:

     "Poland's population growth rate will be positive in 2014, according to the latest data of the Central Statistical Office (GUS) data. 

According to the recent estimates, Poland will record some 380,000 births, up from 360,400 forecast by GUS back in October and 370,000 deaths, down from 384,000 previously forecast by GUS. ".

  Jak widać, GUS w trzymiesięcznej prognozie pomylil się o prawie 20 tys. narodzin i 14 tys. zgonów.  Cóż dopiero mówić o 36 latach?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

GUS może się mylić ale trend na wyludnienie Polski jest faktem. Wyjeżdzą praktyczniecałe młode, dobrze wykształcone pokolenie, PO-szustom to nie przeszkadza,że ludzie tułają się jako tania siła robocza i "obywatele drugiej kategorii" po Europie. Im żyje się lepiej. Jeżeli my Polacy nie odsuniemy tej sitwy od władzy w 2015 roku to już nie będzie czego ratować...

Vote up!
3
Vote down!
0

Yagon 12

#1458161

  Nie przesadzajmy.  Wszyscy nie wyjadą.

Vote up!
1
Vote down!
0

elig

#1458210

probleme będzie nie ilość, a jakość - struktura narodowościowa na terenach obecnej Polski.

 

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

cui bono

#1458270