Wipler trafił w sedno, a Komorowski mści się za Japonię

Obrazek użytkownika elig
Kraj

   W piątek /21.11.2014/ blogerka Rebeliantka zadała w portalu Niepoprawni.pl pytanie "Czy Wipler trafił w sedno?"  /TUTAJ/.  Chodziło o wypowiedź posła Przemysława Wiplera podczas protestu przed siedzibą PKW:


  "Podczas protestu - zorganizowanego przez Ruch Narodowy - pod siedzibą PKW w Warszawie wieczorem 20 listopada 2014 r.,  Wipler powiedział, że rozmawiał z przedstawicielami partii sejmowych ("partii establishmentu") o udziale w proteście. Poinformował, że odmówili, ponieważ PKW zatwierdza sprawozdania finansowe partii, więc oni obawiają się o losy partyjnych subwencji.".

  Odpowiedź na pytanie Rebeliantki brzmi: tak, Wipler trafił w sedno.  Wynika to z obowiązującej ustawy o partiach politycznych.  Dowiadujemy się /]]>TUTAJ]]>/, iż:

  "Odrzucenie sprawozdania przez Państwową Komisję Wyborczą oznacza groźbę utraty subwencji na trzy lata (...) W sprawozdaniach finansowych partii podawane są informacje o tym, skąd i ile pieniędzy uzyskały w danym roku. Zawiera też dane o wpływach na fundusz wyborczy i wydatkach tego funduszu. Do sprawozdania dołączana jest też informacja o wykorzystaniu subwencji budżetowej - dotyczy to tych ugrupowań, które ją otrzymały.

PKW może przyjąć sprawozdanie, przyjąć je ze wskazaniem na uchybienia lub odrzucić. Odrzucenie sprawozdania skutkuje utratą prawa do subwencji z budżetu na 3 lata. Dodatkowo część środków, które zostały przekazane partii z naruszeniem przepisów przepada na rzecz Skarbu Państwa.".

  Istnieje zespół Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych Państwowej Komisji Wyborczej, którego dyrektorem jest  Krzysztof Lorentz.  Tak wiec PKW trzyma posłów i partie polityczne nie tyle za jaja, co za kieszenie.  A co to ma wspólnego z prezydentem Komorowskim?

  Tę kwestię wyjaśnił bloger Ewaryst Fedorowicz  /]]>TUTAJ]]>/:

  "Otóż w skład Państwowej Komisji Wyborczej wchodzi:

- 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wskazanych przez.... Prezesa Trybunału Konstytucyjnego,
- 3 sędziów Sądu Najwyższego, wskazanych przez... ciepło, ciepło... tak! Przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego :-)
- 3 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazanych przez - a jakże - Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego.

No to bawimy się dalej:

A kto, wg Was, Czytelnicy redaktorów Warzechów i im podobnych, powołuje Prezesa Sądu Najwyższego?
A powołuje go...Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.

Przez kogóż, ach przez kogóż to Prezes NSA jest z kolei powoływany?
No jak to przez kogo – przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej!

Sładkoje na kaniec, jak mawia Władymir Władymirowicz:

kto powołał na stanowisko Prezesa Trybunału Konstytucyjnego profesora Andrzeja Rzeplińskiego?

No – to już jest łatwizna najprawdziwsza:
Prezydent Bronisław Komorowski powołał.".

  Ano właśnie, widzimy jak władza wykonawcza /prezydent Komorowski/ podporządkowuje sobie władzę ustawodawczą /partie polityczne w Sejmie/ poprzez PKW.  Czyni to bardzo skutecznie , o czym świadczy nie tylko wypowiedź Wiplera, ale i pośpiech z jakim PiS odcinało się od okupacji siedziby PKW /patrz moja notka - /]]>TUTAJ]]>//..  Posłów tego ugrupowania przeraziła po prostu wizja znikających subwencji.

  Dzisiaj /22.11/ na procesie okupujących PKW osób dowiedzieliśmy się ,że:

  "15:01
Pierwszym świadkiem jest Konrad Komornicki - pracownik kancelarii Prezydenta RP,  pracujący w budynku, w którym mieści się siedziba PKW. To właśnie on ogłaszał komunikaty o opuszczenie sali PKW.
  15:36
Świadek Konrad Komornicki zeznał m.in., że polecenia o wydawniu komunikatów nakazujących opuszczenie przez protestujących  sali PKW w ubiegły czwartek wydawał szef Kancelarii Prezydenta RP- Jacek Michałowski. Nikt z PKW nie wydawał mu poleceń, gdyż to nikt z PKW nie jest jego przełożonym. Jego przełożonym jest Szef Kancelarii Prezydenta."  /]]>TUTAJ]]>/.

  Widać więc, że inicjatorem akcji policji, która aresztowała 12 osób /w tym troje dziennikarzy wykonujących swą pracę/, a nastepnie spowodowała wytoczenie im procesu  w trybie przyspieszonym pod absurdalnie brzmiącym zarzutem "naruszenia miru domowego" /czyim domem jest siedziba PKW?/ była Kancelaria Prezydenta RP.  Niemożliwe, by uczyniono to bez wiedzy i zgody samego Bronisława Komorowskiego.

  Pytanie brzmi: po co mu ta farsa z idiotycznym procesem?  Widzę tylko jedno wytłumaczenie.  W związku z  "aferą wyborczą" Komorowski musiał odwołać planowaną uprzednio podróż do Japonii  /]]>TUTAJ]]>/.  Być może, swoje niezadowolenie z tego powodu wyładowuje teraz na protestujących w PKW, którzy akurat nawinęli mu się pod rękę.  Innego powodu nie widzę.

  Na zakończenie poinformuje, że dalsze rozprawy w wyżej wzmiankowanym procesie odbędą się 25.11 oraz 2.12.  Sąd uwolnił wszystkich oskarżonych.  Nikt już w areszcie nie siedzi.
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (18 głosów)

Komentarze

"opozycja" opłacana przez władzę, czyli geszeft a nie opozycja.

Albo elegancko: teoretyczna opozycja w teoretycznym państwie.

W areszcie nikt nie siedzi, ale podobno były skierowania na badania psychiatryczne.

 

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-1

cui bono

#1452444

Jak już się wie to okazuje się, że mechanizm jest prosty i mocno dyscyplinujący. Teraz rola Dudy i Sasina wygląda zrozumiale. Mieli na nich i ich ugrupowanie bacik, ale gdzie lojalność względem niedawnego chlebodawcy, a nade wszystko prawa?

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1452460

tak jak 'Słońca Peru', spotkał by się z Cesarzem, może udało by mu się udało podpieprzyć kieliszek z sake?

A tak co, znowu ten bigos i gorzała

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1452482

ktora głosowała ramię w ramię z koalicją za wypłatą przez RP odszkodowań Żydom?

Vote up!
5
Vote down!
0

Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak

#1452488