Plaga remisów wciąż niestety trapi polskich piłkarzy

Obrazek użytkownika elig
Sport

  Na wstępie chciałabym podkreślić, że mimo tej zarazy polska reprezentacja piłkarska i tak grała najlepiej od 1982 roku, kiedy to Polacy zajęli 3 miejsce na mistrzostwach świata w Hiszpanii.  Jeszcze potem w 1986 roku na Mundialu w Meksyku polska druzyna dotarła do 1/8 finału {]]>TUTAJ]]>}.  Następnie przez prawie 30 lat nie udało się wyjść z fazy grupowej aż do Euro 2016, w którym nasza druzyna pod wodzą wybitnego trenera Adama Nawałki dotarła az do ćwierćfinału i 30 czerwca 2016 przegrała z Portugalią w rzutach karnych po remisie 1:1.


 Można by powiedzieć, że to pech - bramkarz portugalski obronił strzał Jakuba Błaszczykowskiego.  Ale dlaczego w tym meczu w ogóle doszło do remisu?  Ano dlatego, że po pięknym golu Lewandowskiego w drugiej minucie - polska drużyna cofnęła się na swoją połowę, nie próbując podwyższyc wyniku.  Zupełnie tak, jakby przestraszyła się własnego sukcesu.  Trzy lata temu po nieudanych dla nas EUro 2012 i Mundialu 2014 napisałam notkę "Plaga remisów, czyli lęk przed porażką i przed sukcesem" {]]>TUTAJ]]>}.  Wtedy z 9 meczów o stawkę z liczącymi się przeciwnikami polska reprezentacja piłkarska zremisowała sześć, przegrała dwa i wygrała tylko jeden.

 Bilans występów na Euro 2016 jest oczywiście o niebo lepszy.  Na pięć meczów Polska wygrała dwa [z Irlandią północną i z Ukrainą], a zremisowała trzy [z Niemcami, Szwajcarią i Portugalią].  Nie przegrała zaś ani jednego.  Niemniej nadal 60% meczów kończyło się remisem [nie liczę tu konkursów rzutów karnych].  W 2012 i 2013 było to 66%.  Widać wyraźną poprawę, ale wciąż niewystarczającą.

 Martwi mnie też mała liczba goli strzelanych przez polskich napastników.  W pięciu meczach było ich zaledwie cztery [jeden Milika, dwa Błaszczykowskiego i jeden Lewandowskiego] [znów nie liczę tych z konkursów rzutów karnych].  Przed trenerem Nawałką jeszcze wiele pracy podczas przygotowań do Mundialu 2018.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Podzielam Pani pogląd odnosnie odnośnie blędnej taktyki zastosowanej w meczu z Postugalia po zdobyciu szybkiego gola przez Lewandowskiego. Drużyna wyraźnie się cofneła , zwolnila , pozwoliła przeciwnikowi otrząsnąc sie z szoku , uporządkować szeregi i zastosować swoja taktykę i swój sposob gry.

Taka błędna taktyka szczególnie uwidacznia się w boksie. Jezeli słabszy bokser posle lepszego na deski i natychmiast po liczeniu go nie "dobije" , lub przynajmniej nie stara sie tego zrobić , skazuje sie z góry na porazke . Lepszy bokser dojdzie do siebie i zastosuje styl i sposopb boksowania ktory mu odpowiada ,wykorzysta wiekszy zasob techniki i taktyki  bokserskiej i "będzie po ptokach".

Martwi rownież niedostateczna moim zdaniem kondycja naszych pilkarzy. Hubert Wagner naszym dobrym siatkarzom zapewnil metodą "katowania" ponadprzeciętna kondycje i dzięki temu Polska zdołala wygrac z teoretycznie lepszymi druzynami .

Tym niemniej jeśli chodzi o naszych pilkarzy, jest to druzyna , pierwsza od wielu lat , ktora rokuje duze nadzieje i z ktorą warto daej pracować.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1515761

czeka całe środowisko piłkarskie.

W tej chwili reprezentacja piłkarska kojarzy mi się z piękną budowlą o atrakcyjnej fasadzie, ale nie wykończoną w środku. W czasie turnieju widać było, że zmiennicy nie potrafili podtrzymać odpowiedniego poziomu całej drużyny. Owszem jest to grupa utalentowanych chłopaków, ale wymaga ukształtowania, nie tyle może warsztatu czyto piłkarskiego, ale mentalnego, taktycznego itd.

Również szkolenie młodzieży, selekcja i sposób prowadzenia potencjalnych kandydatów do kadry musi być spójne na wielu poziomach organizacyjnych. Zapewne długo jeszcze nie będziemy wirtuozami techniki, ale często przy zbliżonym poziomie wyszkolenia nasze drużyny klubowe przegrywają głową.

Mimo wszystko mam nadzieję, że ta drużyna (zawodnicy, sztab szkoleniowy, Selekcjoner) stanie się zaczynem czegoś, czym będziemy mogli się delektować przez nadchodzące lata.

Vote up!
0
Vote down!
0

Prawda jest cenniejsza od życia

#1515763