Hipoteza Coryllusa może się potwierdzić

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  

 Obejrzałam dziś [11.12.2017] uroczystość zaprzysiężenia rządu Mateusza Morawieckiego.  Moją uwagę zwróciły słowa prezydenta Andrzeja Dudy:

  "Może ktoś powie - to w zasadzie nie ma zmiany. Jest zmiana proszę państwa, jest nowy prezes Rady Ministrów, który podjął decyzję, że chce pracować z dotychczasową Radą Ministrów, zanim zdecyduje dokonać w niej jakichkolwiek zmian. Ja, jako prezydent Rzeczpospolitej, a zarazem człowiek z tego samego obozu politycznego, bardzo szanuję tę decyzję, to dobra, koleżeńska decyzja." {]]>TUTAJ]]>(link is external)}.

  Cóż ta "koleżeńska decyzja" oznacza?  Ano to, że ewentualna dalsza rekonstrukcja rządu może się odbyć tylko na wniosek i za zgodą premiera Mateusza Morawieckiego.  Przypomniała mi się od razu piątkowa notka Coryllusa [Gabriela Maciejewskiego] {]]>TUTAJ]]>(link is external)}, w której ten znany bloger napisał:

  "Morawiecki został premierem wyznaczonym przez Jarosława Kaczyńskiego, ale on nie będzie robił polityki Jarosława Kaczyńskiego, będzie robił swoją politykę, a raczej politykę tych, którzy go wychowali. To jest pewne. Mianowanie Morawieckiego to ustępstwo. Toyah pisze, że został on mianowany, żeby usunąć Macierewicza. Jeśli prezes i Beata Szydło nie potrafią usunąć ministra obrony to znaczy tyle jedynie, że on ich może usunąć. Na jakiej więc podstawie sądzimy, że Morawiecki będzie posłuszny Kaczyńskiemu, a nie wejdzie w porozumienie z Macierewiczem ( rzeczywiście czy rzekomo wrogim prezesowi i Beacie) i obaj nie zrobią porządku według własnych zasad? Premier z gwarancjami międzynarodowymi i taki minister wojny będą działać razem. Wesoło będzie jak nie wiem co.".

  Na razie Morawiecki skłonił prezydenta, by ten zaprzysiągł Macierewicza, choć jeszcze kilkanaście dni temu Duda zaklinał się, iż nigdy tego nie uczyni.  Pozycja Morawieckiego mimo [chwilowego?] poparcia ze strony Jarosława Kaczyńskiego oraz wpływów w międzynarodowej finansjerze nie jest zbyt mocna.  W PiS uważany jest za ciało obce, a elektorat tej partii nie może mu darować "wygryzienia" lubianej premier Szydło.  Chce wiec szukać sojuszników wśród dotychczasowych ministrów.  Niewykluczone, iż faktycznie zawrze sojusz z Macierewiczem.  Coryllus może więc mieć rację.

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (7 głosów)