Faktury Mateusza Kijowskiego - kolejna wpadka opozycji

  Wczoraj [4.01.2017] późnym wieczorem w portalu Onet.pl ukazał się tekst: "Onet ujawnia: jak Mateusz Kijowski wystawiał faktury KOD-owi" {]]>TUTAJ]]>}.  Sprawą tą zajęła się też "Rzeczpospolita" w artykule "Wysoka pensja Kijowskiego w KOD" {]]>TUTAJ]]>}.  Okazało się, że w ciągu ostatniego półrocza Kijowski co miesiąc wystawiał KOD-owi fakturę w wysokości ponad 15 tys. złotych, opłacaną ze składek zbieranych wśród zwolenników tego ugrupowania.  Te faktury opiewające w sumie na 91 tys. zł miały być zapłatą za usługi informatyczne świadczone przez firmę małżeństwa Kijowskich.  "Rzeczpospolita" pisze:

 "Mateusz Kijowski wraz z żoną Magdaleną od maja 2014 roku prowadzą pod Warszawą spółkę MKM-Studio. Prezesem jest lider KOD, a członkiem zarządu jego żona, która ma 95 proc. udziałów w firmie. Pozostałe należą do Kijowskiego. (...) W kolejnej rozmowie telefonicznej Mateusz Kijowski przyznał, że faktury, jakie są w naszym posiadaniu, wystawił. (...) Wyceny firmy Kijowskiego za usługi dla KOD skonsultowaliśmy ze specjalistami świadczącymi takie usługi. Od przedstawicieli dwóch różnych firm usłyszeliśmy, że wynagrodzenie jest zawyżone. – Pozycje i kwoty podawane na fakturach wyglądają abstrakcyjnie. Średni roczny koszt domeny to 100 zł, tymczasem na dokumentach to miesięcznie 250 zł. Dodatkowo część pozycji nie ma sensu. ".

 Dziś "Rzeczpospolita" opublikowała wyjaśnienia Kijowskiego w tekście "Lider KOD Mateusz Kijowski: Błędem było połączenie ról lidera i usługodawcy dla KOD" {]]>TUTAJ]]>}.  Lider KOD ujawnienie faktur wiąże z kampanią wyborczą w KOD.

Sprawa faktur Kijowskiego jest ostatnią z długiej listy wpadek opozycji od poczatku jej ofensywy przeciw rządom PiS.  Zaczęła się ona słynnym oświadczeniem o wypowiedzeniu posłuszeństwa demokratycznie wybranym władzom Polski z 3 grudnia 2016.  Potem w dniu 16 grudnia 2016 rozpoczęła się okupacja sali plenarnej Sejmu, nazwana przez internautów "Ciamajdanem".  W ostatnich dniach mieliśmy: przeszukiwanie przez posłów PO pozostawionych w sali plenarnej osobistych rzeczy działaczy PiS, sylwestrową wycieczkę Petru do Portugalii oraz ujawnienie zdjęć z sali kolumnowej, pokazujących iż kworum tam było, wbrew twierdzeniom opozycji.  Teraz zaś mamy "lewe" faktury Kijowskiego.  Ciekawe, co będzie jutro?