Dzień Wagarowicza, czyli upadek młodzieżowego święta

Obrazek użytkownika elig
Kultura

  

W jednym z ostatnich programów "W tyle wizji" prowadzący go redaktorzy zaczęli wspominać swą młodość i wagary szkolne.  Uświadomiłam sobie wtedy, iż dawno nie słyszałam nic o "Dniu Wagarowicza" - nieformalnym święcie obchodzonym przez młodzież szkolną w pierwszym dniu wiosny, czyli 21 marca.  Wydaje się, że ta tradycja umiera.  Jeszcze w roku 2010, czyli osiem lat temu, tak o niej {]]>TUTAJ]]>(link is external)} pisałam:

  "Mamy pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, od  kilkunastu lat obchodzony przez młodzież szkolną jako "Dzień Wagarowicza".  Zaczęło  sie to dość spontanicznie, jako "oddolna" akcja samej młodych ludzi, mniej więcej na początku lat dziewięćdziesiątych.  Uczniowie całymi klasami urywali się ze szkoły, organizowali sobie różne imprezy, a czasem nawet manifestacje i zadymy.
  Ponieważ próby walki z "Dniem Wagarowicza" nie dawały specjalnych rezultatów, władze lokalne i oświatowe postanowiły to zjawisko usankcjonować i skanalizować.  W dniu 21 marca zaczęto organizować, na przykład koncerty dla młodzieży [ w Warszawie na Agrykoli].  Starano się też zatrzymać młodzież w budynkach szkolnych organizując różne atrakcyjne imprezy, zamiast normalnych lekcji.
  Dało to wyniki.  Spontaniczne i barwne święto młodzieży z lat 90-tych zamieniło się w jeszcze jedną imprezę organizowaną przez szkoły i władze dla uczniów.  Ostatnio zresztą "Dzień Wagarowicza" ma szczególnego pecha.  W roku 2008 przypadł on w czasie ferii wielkanocnych, w 2009 w sobotę, a w 2010 w niedzielę.  Są próby przenoszenia go na piątek lub poniedziałek, ale to już nie jest to samo.
  Można to wszystko traktować, jako jeszcze jedną próbę ustanowienia nowego święta.  W ostatnich dwudziestu latach takich prób było kilka.  Za najbardziej udaną można uważać wylansowanie "Walentynek",".

  "Walentynki" też wyraźnie tracą ostatnio na popularności, a w tym roku wypadły w Środę Popielcową, czyli wyjątkowo niefortunnie.  Wpisałam dziś w Google "dzień wagarowicza 2018" i znalazłam tylko niewiele wzmianek w prowincjonalnej prasie.  Wynikało z nich, że niektóre szkoły wciąż organizują imprezy w ten dzień.  O koncertach na Agrykoli dawno już zapomniano.  Zresztą pogoda nie sprzyja.  Obecnie mieliśmy wciąż zimę.  Trudno jest stworzyć nowe święto z niczego.  Po "Dniu Wagarowicza" pozostaną memy w Internecie {]]>TUTAJ]]>(link is external)}.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

wynika z faktu, iż szkoły, uprzedzając zbiorowe wagary, w ten dzień nie organizują lekcji, proponując uczniom wyjścia do kina, wycieczki dydaktyczne etc.A jeżeli ktoś chce bryknąć na wagary, to i tak to zrobi, bo to jego uczniowskie, wilcze prawo

Vote up!
4
Vote down!
0

mika54

#1560639

mój, 14-letni wówczas, Tatko z trójką przyjaciół (jeden - Olo Baumgardten, drugi - Marian Rawicz, trzeciego nie zapamiętałam) wybrali się w Dniu Wagarowicza nad staw - Strychowalec. Najpierw oczywiście kąpiel i pływanie, potem suszenie się i opalanie. Bodajże Olo stanął obiema nogami na dwu oddzielnych, przy brzegu zacumowanych łódkach - łódki "rozjechały się", zaś  Olo w ubraniu znalazł się we wodzie, niegłębokiej zresztą. Żaden z chłopaków nie miał potem nawet kataru.

Dziś - nie ma tamtych chłopców, nie ma Lwowa, Strychowalec zasypany... Może kiedyś opowiemy naszym wnukom i prawnukom o dawnych  Dniach Wagarowicza... 

Vote up!
4
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1560642

Dziś święto to upada, bo stało się nieomal codziennością. Wielu, z niewielkimi przerwami świętuje przez cały rok :).

Vote up!
1
Vote down!
0
#1560666