"Duma, czy potępienie?" - debata SPJN

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  W portalu Blogpress.pl przeczytałam:

 "Kalendarium, sob., 10/10/2015 - 22:50
Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza i Fundacja Niepodległości serdecznie zapraszają na w najbliższy wtorek, 13 października o godz. 19.00 do Domu Pielgrzyma "Amicus" (Żoliborz, ul. Hozjusza 2) na panel dyskusyjny p.t.
Duma czy potępienie? Obraz Polski i Polaków wczoraj, dziś i jutro
O wizerunku Polski w kraju i na świecie debatować będą:
prof. Tomek Panfil, Tadeusz Płużański, Maciej Świrski i prof. Jan Żaryn. Prowadzenie red. Antoni Trzmiel." {]]>TUTAJ]]>}.

 Zapowiadało sie to bardzo interesująco, więc pojawiłam się w "Amicus" o 19:00.  Po mniej więcej 15 minutach przyszli Płużański oraz Świrski.  O 19:20 impreza się rozpoczęła.  Zagaił dr Tadeusz Wroński z SPJN i powiedział, że prof. Żatyn ma właśnie zebranie wyborcze [kandyduje na senatora z ramienie PiS], ale postara się przyjść, jeśli zdoła.  Profesor Panfil ugrzązł "gdzieś na rogatkach", lecz wkrótce przybędzie.  Głos zabrał potem prowadzacy debatę red. Antoni Trzmiel z TV Republika.  Wygłosił ładny wstęp, trwajacy ok 10 minut, w którym cytował "Pana Tadeusza" i porównywał obraz Polski w nim nakreślony z zachowaniem aktorki Joanny Jablczyńsliej, która biegała w koszulce z napisem Nowoczesna.pl po pomniku AK koło Sejmu [opis incydentu - {]]>TUTAJ]]>}].

  Mówić zaczął potem Tadeusz Płużański.  Mówił i mówił i mówił - ponad 20 minut.  Najpierw uskarżał się na to, że tak mało osób występuje obecnie w obronie wartości patriotycznych.  Podał przykład niedawnego pogrzebu Stanisława Kociołka na Powązkach Wojskowych, gdzie tylko kilkanaście osób wyrażało protest przeciwko pochowaniu komunistycznego zbrodniarza w tym miejscu.  No cóż, obecnej debacie też przysłuchiwało się tylko ok. 40-50 osób, czyli niezbyt wiele.  Płużański podzielił się nastepnie wrażeniami z przedwczorajszego procesu ubeków ze stalinowskiego MBP, Józefa Chomętowskiego i Wiktora Leszkowicza.  Ten ostatni był zastępcą osławionego Różańskiego [informacje o procesie - {]]>TUTAJ]]>}.

 Przedwczoraj miały być ostatnie wystapienia stron, ale do nich nie doszło, bo sąd zmienł kwalifikację czynów, ze złamania procedur do pomocnictwa w tym.  Obrona naturalnie oświadczyła, iż musi na nowo zapoznać się z aktami, i proces się przedłuzył.  Płużański odniósł wrażenie, ze obrona współpracuje z sądem, by jak najdłuzej ciągnąć sprawę. Stwierdził też, że można im stawiać zarzuty tylko o przekroczenie obowiązujacego w czasach stalinowskich prawa, a nie o to, iż byli oni komunistycznymi zbrodniarzami.  Oświadczył, że trzeba uznać UB, SB i PZPR za organizacje zbrodnicze.

 No cóż, pisałam o tym już w 2010 roku {]]>TUTAJ]]>}, ale był to wtedy głos wołającego na puszczy..  Z Płużańskim zgodził się Maciej Świrski.  Dodal też, że mała aktywność obywatelska jest związana z nieprzepracowaniem traumy po stanie wojennym.  Dopiero mlodsze pokolenia są od niej wolne.  Następnie mówił o doświadczeniach Reduty Dobrego Imienia i tym, ze antypolskie kampanie zaczynają się w samej Polsce.  Do Agory oraz Grossa doszła ostatnio Olga Tokarczuk, która napluła na Polske, by otrzymać po raz drugi nagrodę Nike, przyznawaną przez środowisko "Gazety Wyborczej" [100 tys. zł].  W międzyczasie przyszedł prof. Tomasz Panfil.

 Jego postulat był jeszcze bardziej radykalny.  Oświadczył on, że nalezy się odciąć od PRL, tak jak Niemcy odcięły się od III Rzeszy Hitlera.  Trzeba przestać udawać, że PRL była normalnym polskim państwem.  Mówił potem o polskim  umiłowaniu wolnosci.  Ilustrowal to opowieścią o Janie Zamoyskim posłującym w imieniu Rzeczpospolitej do sułtana tureckiego.  Zamoyski usiadł, bo sułtan też siedział i nie zdjął nakrycia głowy, bo i sułtan swojego nie zdjął.  Powiedział, iż przybywa w imieniu Rzeczpospolitej, jest Polakiem oraz wolnym człowiekiem i chce rozmawiać z sułtanem jak równy z równym.  Profesor powiedzial, ze my tez powinniśmy demonstrować dume z naszego kraju.  Profesor Panfil zaprotestował też przeciw "wybieraniu mniejszego zła" i strwiedził, iż został monarchistą, by tego uniknąć.

 Debata zakończyła się o 21:00.  Nie przewidziano dyskusji ze słuchaczami.  Tylko Stanisław Zakrzewski, filmujacy imprezę, dorwał się do mikrofonu i upomniał sie o rolę kultury polskiej.  No cóż, mogę tylko powtórzyć to, co pisałam {]]>TUTAJ]]>} prawie dwa miesiące temu:

 "Rodzi to pytanie o sens takich debat.  Jeśli wiadomo, że dziennikarze [i profesorowie] chcą słuchać tylko samych siebie - to lepiej jest obejrzeć nagranie w Internecie niż tłuc się na drugi koniec miasta.  Brak rzeczywistego kontaktu ze słuchaczami i czytelnikami najbardziej szkodzi jednak owym dziennikarzom [i profesorom].  Pogrążeni w samozachwycie - tracą powoli kontakt z rzeczywistością.".

 Spotkanie filmowali także Bernard i Margotte z portalu Blogpress.pl .

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

  Jeswt tu:

 

http://blogpress.pl/node/21860

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#1498804