Naród czy obywatele? Konstytucyjna potrzeba ustalenia Hegemona

Obrazek użytkownika civilebellum
Idee

Podobno Polska jest podzielona na „naszych” i „onych”. Jedni i drudzy prezentują swoje racje mające uzasadniać zdolność przywódczą nad Hegemonem – Narodem, przy czym „nasi” wskazują na etniczny rodowód Polaków (jako rzecz naturalną), „oni” zaś – na współczesne przemiany ludnościowo-prawne; mamy więc tu opozycję typu „krzoki”-„ptoki”. Kto ma decydować o naszym losie: tubylcy czy przybysze?
Czy ten podział (na Naród i obywateli – co innego kłótnie w rodzinie, a co innego obcy…) można objąć zapisem konstytucyjnym? Można i nie jest to żadna nowość; oba określenia były już używane w poprzednich konstytucjach:

1921: W Imię Boga Wszechmogącego! My, Naród Polski…

1935: Państwo Polskie jest wspólnem dobrem wszystkich obywateli. [ani słowa o Narodzie]
UWAGA:
Konstytucja z 1935 r. musiała uwzględnić następujący podział demograficzny:
(według spisu z 1931 r. - samookreślenie według deklarowanego języka ojczystego respondentów)
Polacy – 68,9% Ukraińcy – 13,9% Żydzi – 8,6% Białorusini– 3,1% 5.Niemcy – 2,3% 6.Inna, lub nie podana – 3,2%
[Wiki]
1947: Sejm Ustawodawczy, jako organ władzy zwierzchniej Narodu Polskiego… [ani słowa o obywatelach]

1952: Polska Rzeczpospolita Ludowa jest republiką ludu pracującego. Wypełniając wolę Narodu Polskiego…

1989: W Rzeczypospolitej Polskiej władza zwierzchnia należy do Narodu. [Ustawa o zmianie Konstytucji PRL]

1992: [Art. 29. 1.] Prezydent jest wybierany przez Naród. [Ustawa Konstytucyjna]

1997: my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga…

Jak widzimy, dopiero w ostatniej Konstytucji (Millera-Kwaśniewskiego) postawiony został znak równości (choć nie do końca: spory trwają, także w TK) pomiędzy tymi pojęciami. Tę „nowoczesność” ustawy z 2 kwietnia 1997 r. trudno wytłumaczyć „troską o mniejszości narodowe”, choć…
Krótki rys historyczny:
„Wedle orientacyjnych danych szacunkowych w 1944/1945 r. Na obszarze, który wszedł w granice państwa polskiego zamieszkiwało ok. 4.100-4.500 tys. osób należących do narodowości innych niż polska. Na przełomie lat 1949-1950, Polska wedle ocen Ministerstwa Administracji Publicznej, była już praktycznie państwem narodowościowo jednolitym: łączna liczebność mniejszości narodowych miała nie przekraczać 430-440 tys. osób: 121,5 tys. Niemców, 110 tys. Białorusinów, 100 tys. Ukraińców, ok. 18 tys. Słowaków, 50 tys. Cyganów, 10 tys. Litwinów, 3 tys. Czechów, a do tego dochodziła trudna dziś do jednoznacznego ustalenia, sięgająca zapewne 17-19 tys. osób, liczba Żydów. Zapewne dane te dalekie były od ścisłości, a dzisiejsze szacunki i wyliczenia wprowadzają do nich korekty, lecz nie zmieniało to zasadniczego faktu: powojenna Polska po dokonanych największych operacjach migracyjnych stała się państwem, w którym mniejszości narodowe zajmowały marginalne miejsce w strukturze społeczeństwa. Także zatem i z tego punktu widzenia było to państwo całkowicie odmienne od przedwojennej II Rzeczypospolitej. W spisach z 1950, 1960, 1970, 1978, 1988 r. pytań o narodowość, język ojczysty itp. nie zadawano - władze stały na stanowisku, że problem mniejszości narodowych był marginalny, a Polska stała się państwem jednolitym. Szacunki przeprowadzone w 1954 r. wskazywały, że w Polsce zamieszkiwało 200 tys. Niemców, 162 tys. Ukraińców, 148 tys. Białorusinów, 70 tys. Żydów, 19 tys. Słowaków, 17 tys. Rosjan, 12 tys. Cyganów, 9 tys. Litwinów.[razem 637 tys. osób] W 1960 r. skład narodowościowy Polski, znów wedle szacunków, przedstawiał się następująco: Ukraińcy - 180-200 tys., Białorusini - 170-180 tys., Żydzi - 15-30 tys., Słowacy i Czesi - 22,5-30 tys., Rosjanie - 8-20 tys., Cyganie (Romowie) - 12 tys., Litwini - 10 tys., Grecy i Macedończycy - 10 tys., Niemcy - 3-3,5 tys.[razem ok. 480 tys. osób] W 1991/992 r. struktura narodowościowa Polski przedstawiała się następująco: Niemcy - 300-350 tys., Ukraińcy - 200-220 tys., Łemkowie - 50-60 tys., Białorusini - 200-230 tys., Cyganie (Romowie) - 25 tys., Słowacy - 20 tys., Czesi - 2-3 tys., Żydzi - 15 tys., Rosjanie - 10-13 tys., Litwini - 9-20 tys., co w sumie daje ok. 831-956 tys. osób.”
http://sciesielski.republika.pl/varia/mniejnar.html
W Narodowym Spisie Powszechnym z 2002 roku ponad 96% ankietowanych zadeklarowało narodowość polską, 1,23% (471,5 tys. osób) – przynależność do innej narodowości [w tym 1133 osoby – narodowość żydowską*], natomiast 2,03% ludności (774,9 tys. osób) [razem 1.246,4 tys. osób] nie określiło swej narodowości
W Narodowym Spisie Powszechnym z 2011 roku narodowość polską zadeklarowało 97,09% ankietowanych (wliczając osoby deklarujące również drugą narodowość). 871,5 tys. osób (2,26%) zadeklarowało dwie narodowości – polską i niepolską, w tym 788 tys. (2,05%) polską jako pierwszą, a 83 tys. (0,22%) polską jako drugą. 596 tys. osób (1,55%) zadeklarowało wyłącznie niepolską [w tym 2500 osób – żydowską**] narodowość [razem 1.467,5 tys. osób]
[Wiki]
* http://stat.gov.pl/spisy-powszechne/narodowe-spisy-powszechne/narodowy-spis-powszechny-2002/wyniki-narodowego-spisu-powszechnego-2002-narodowosci-oraz-jezyka/
** http://stat.gov.pl/spisy-powszechne/nsp-2011/nsp-2011-wyniki/struktura-narodowo-etniczna-jezykowa-i-wyznaniowa-ludnosci-polski-nsp-2011,22,1.html

A zatem skoro w 1950 r. Polska była „praktycznie państwem narodowościowo jednolitym” (odsetek mniejszości poniżej 0,5 mln osób), a w następnych 50. latach nie nastąpiły jakiekolwiek masowe migracje do Polski (wprost przeciwnie: gomułkowskie i gierkowskie „otwarcie drzwi” dla Żydów i Niemców) – szokować musi „nagłe” podwojenie się liczby osób narodowości niepolskiej; co więcej: liczba ta stale wzrasta (a wszystkiego nie da się „zwalić” na Czeczenów); wyjaśnieniem jest jednak owo „niewinne” sformułowanie 871,5 tys. osób (2,26%) zadeklarowało dwie narodowości – gdyż wraz ze zdeklarowanymi nie-Polakami (596 tys. osób tj. 1,55%) stanowią one już dość istotną, bo prawie półtora milionową „siłę wyborczą”.
Jak wiele z tych osób (głównie Niemców i Żydów) nie opowiada się za Etosem Polskim? Milion? Czyż więc nie jest to siła – zważywszy na chęć wpływania na swój, odrębny od polskiego, interes polityczny, a więc na mobilizację wyborczą – mogąca istotnie wpłynąć na wynik wyborczy? Wynik w dodatku zaniżany przez marną frekwencję wśród rdzennie polskich wyborców?
Jest. Ów milion wyborców nie-Polaków to w warunkach ostatnich głosowań (15 mln głosujących) ponad 7% głosów!

W przedstawionej sytuacji nikt, kto pilnuje interesu narodowego nie powinien lekceważyć faktów, tym bardziej, że problemy migracyjne i inne (np. rozdawnictwo obywatelstw dla izraelskich Żydów, Ukraińcy) będą narastać. Mamy tu dwa wyjścia: albo wprowadzić obowiązek głosowania (wraz ustaloną karą grzywny), albo rozważyć poniższe propozycje zapisów konstytucyjnych:

Art.1. Rzeczypospolita jest państwem Narodu Polskiego i wszystkich tych, którym Naród udzielił obywatelstwa.
Art.2. Narodowość Polską (uwzględnioną w dowodzie osobistym) określa się na podstawie Pierwszego Powszechnego Spis Ludności z 30 września 1921 [był pierwszym spisem powszechnym przeprowadzonym przez państwo polskie].
Art.3. Osoby narodowości polskiej posiadają czynne i bierne prawo wyborcze - obywatele nie będący narodowości polskiej - bierne prawo wyborcze.

O krzyki „nowoczesnych” nie dbam – ale co Wy powiecie?

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)