Fałszywe pokwitowania Bolka?

Obrazek użytkownika bambi441
Blog

  Witam. Na Fecebooku aż grzmi głos POlskich opozycjonistów, że w materiałach są fałszywki z których dwie zostały już zbadane w 1990 roku przez grafologów. "Dwa pokwitowania zostały wówczas uznane za fałszywe" - u ludzi myślących powinno nasuwać się w tym miejscu zasadnicze pytanie: to jak zakwalifikowali ci grafolodzy pozostałe bo przecież było ich znacznie więcej? To już nie ma jednak żadnego znaczenia dla tych oPOzycjonistów a jest podstawą do ferowania wyroku, że wszystkie akta są podrobione bez wykonania żadnej ekspertyzy! Ja spokojnie czekam aż wypowiedzą się grafolodzy badający oryginały, które teraz znaleziono u źródła informacji tj u gen. Kiszczaka.

  Dlaczego czekam spokojnie?

  Jeśli w latach 70-tych agent "Bolek" donosił na wszystkich działaczy opozycji w Stoczni Gdańskiej a agentem tym nie byłby Lech Wałęsa to powinno się ludziom myślącym nasunąć podstawowe pytanie: jeśli Lech Wałęsa był wtedy jak sam twierdzi liderem opozycji w Stoczni Gdańskiej to dlaczego nie stał się ofiarą tych donosów?

 

 Odpowiedź może być tylko jedna.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)