Wspomnienie Anny

Obrazek użytkownika Arturek
KawiarNIA

BUŁKA

Do tramwaju wsiadł młody człowiek. Miał może osiemnaście, może dwadzieścia lat. Zdawał się być zwykłym pasażerem jednak coś odróżniało go od innych. Jego blada twarz wydawało się nieco zziębnięta pomimo ciepłego dnia. Był wrzesień. Nie padał deszcz a do wieczora jeszcze daleko. Jego strój był skromny. Kurtka przypominała raczej kufajkę jakie noszono po wojnie. Wygnieciona drelichowa kurtka.

Oparł się o kabinę tuż za motorniczym. Odwrócony twarzą do pasażerów raz po raz sięgał do kieszeni wyciągając kawałki bułki. Widok patrzących ludzi nie robił na nim żadnego wrażenia. Odrywane części pieczywa natychmiast znikały w jego ustach. Widać było, że dawno nie jadł. Czasy są niełatwe. Brak pracy, pozamykane zakłady, żadne umowy o pracę, trudno liczyć na przyszłą emeryturę.

Kieszeń owej kufajki nie była duża a zatem pożywienie skromne. Cofając się pamięcią w lata powojenne w owym młodym człowieku widzę innego młodzieńca siedzącego w parku nad stawem. Wpatrywał się on w stado kaczek uganiających się za chlebem rzucanym przez spacerujących. Jemu nikt nie rzucił chleba. Nie był przecież kaczką. Był wolnym człowiekiem niemającym pracy. Przełykał tylko ślinę. Czysty i schludnie ubrany nie sprawiał wrażenia osoby głodnej. Ten dzisiejszy miał w kieszeni przynajmniej bułkę, tamten pustą kieszeń. Wokół zgliszcza domów, zakłady jeszcze nieuruchomione. Dziś zakłady pracujące zostały sprzedane lub zlikwidowane.

Ten dzisiejszy młodzieniec i tamten sprzed lat zatrzymali się na tym samym miejscu. Dzieli ich tylko czas.

(tekst za zezwoleniem autorki wspomniena - może Was zainteresuje. Arturek)

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

zapowiada sie ciekawie, prosimy o wiecej

Vote up!
3
Vote down!
0
#1490838