Wyobraźmy sobie, że to ambasadorka Rosji targa za uszy Premiera i Sejm RP

Obrazek użytkownika Apoloniusz
Kraj

Oczywiście sytuacja, iż ambasador Rosji wykonuje taki cyrk jest niemożliwa, lecz spróbujmy sobie taką sytuację wyobrazić, a więc:

1. Telewizja z kapitałem rosyjskim organizuje hitlerowską prowokację.

2. Sprawą zajmuje się prokuratura.

3. Ambasador Rosji żąda od polskiego parlamentu zaniechania działań ustawodawczych i w sposób agresywny stawia żądania Premierowi Rzeczpospolitej o zaprzestanie wszelkich prawnych działań przeciwko rosyjskiej telewizji.

4. Incydent ma miejsce w czasie gdy trwa konfrontacja rosyjsko - ukraińska.

Podejrzewam, iż jeszcze tego samego dnia zostałyby powiadomione struktury UE i NATO oraz naszego sojusznika Stany Zjednoczone, wszak nieobliczalny prezydent Rosji wystosował wrogi akt przeciwko suwerennemu państwu, członkowi obu struktur. Byłby świetny pretekst do kolejnych (i chyba ) słusznych sankcji gospodarczych. Ambasador RP w Moskwie złożyłby protest w MSZ Rosji, a Minister Błaszczak postawiłby siły zbrojne w stan pogotowia, i wystosowałby prośbę do prezydenta Stanów Zjednoczonych o przyspieszenie wysłania dodatkowego korpusu czołgów. Afera nabierałaby tempa i słusznie. Podejrzewam, iż w konsekwencji:

1. Odwołano by ambasadora Rosji w trybie pilnym.

2. Prezydent Rosji połajany przez opinię międzynarodową przeprosiłby polski parlament i osobiście Premiera RP.

Lecz taki scenariusz może się urodzić tylko i wyłącznie bądź to przy stole biesiadnym (ku gromkiej uciesze biesiadników), lub w wśród pensjonariuszy zakładu psychiatrycznego. W realnym świecie rzecz niespotykana.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (4 głosy)

Komentarze

Mimo wszystko mam nadzieję, że w następnym tekście rosyjscy ambasadorowie w Polsce nie zostaną uznani  za szermierzy wolności, demokracji i tolerancji.

Pozdrawiam   

Vote up!
2
Vote down!
0

jan patmo

#1576015

do działań naszego najlepszego przyjaciela. Janie.

Vote up!
3
Vote down!
0

Apoloniusz

#1576029

Chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz, ale możesz się dokształcić w temacie. Proponuję zacząć studia rosyjskich "dyplomatów" w Warszawie od Repnina, zwróć szczególnie uwagę na to, jak traktował króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Określenie wyjątkowo odrażająca kreatura na niego i jego następców -  to najłagodniejsze z możliwych. Na nazwanie tych z okresu po II wojnie światowej brak w języku polskim odpowiednio mocnych słów - w ogóle zresztą w jakimkolwiek ludzkim języku!

Pozdrawiam   

Vote up!
0
Vote down!
0

jan patmo

#1576034

ale o tym, że pani ambasadorka jest z państwa będącego naszym strategicznym przyjacielem, namaszczona przez naszego osobistego przyjaciela pana prezydenta D. Trumpa, który jak pamiętasz w pamiętnym wrześniu przemawiał tak ciepło przy pomniku Powstańców Warszawy. Więc jeśli pani ambasadorka w tragiczny sposób pomiata naszym parlamentem i naszym premierem i nic się nie dzieje ... to jest skandal. Prokurator odstępuje od postawienia zarzutów, pan marszałek w sejmie robi kwadratowe oczy zamiast po prostu wyłączyć mikrofon, pan premier publikuje list (dobre i to, bo być może dotrze samo tam gdzie powinno), zamiast poprosić o opuszczenie terytorium Polski. Przecież to są podstawy dyplomacji. Wszyscy nabrali wody w usta. Czy to Ciebie nie wzrusza, że jesteśmy traktowani jak bantustan?

Ja nie gloryfikuję tamtych, lecz wskazuję na asymetrię. Gdyby taką voltę wykonali Ruskie, to wojna, a gdy Jankesi to gęby na kłódkę. Czy jest różnica kto nas upodlił? Czy sądzisz, że się doczekamy słowa przepraszam ? Czy sądzisz, iż służby amerykańskie nie złożyły odpowiednich meldunków prezydentowi USA i co, ano nic się nie stało Polacy, jutro będzie lepiej.

Vote up!
3
Vote down!
0

Apoloniusz

#1576035

A od kiedy to USA są naszym przyjacielem? Stany Zjednoczone Ameryki Północnej miały i mają w Polsce jedynie swoje interesy, odpowiadające ich mocarstwowej pozycji. A ponieważ "bliski sąsiad" Rosja śmiertelnie zagraża Polsce od 300. lat, położone daleko oraz będące przy tym największą siłą NATO USA, są najlepszym z możliwych "partnerów" Polski. Do czasu oczywiście aż Polska stworzy z państwami Międzymorza wystarczająco silny gospodarczo i militarnie blok (posiadający broń jądrową i różnorodne środki jej przenoszenia). 

Pozdrawiam       

    

Vote up!
2
Vote down!
0

jan patmo

#1576052

Ci przyznam rację, z owym "nuklearnym trójmorzem" a mianowicie: od pierwszej okupacji niemieckiej w '39 jesteśmy krajem podbitym. To co widzimy aktualnie, to tylko różne formy zniewolenia. Była pierwsza niemiecka, przeszła w sowiecką, a później w drugą okupację niemiecką, aby przepoczwarzyć się w banksterską, ekonomiczną (żeby nie powiedzieć żydowską). To co widzimy dzisiaj, (rząd kładzie uszy po sobie zamiast walczyć), to moim zdaniem pochodna czynników przetrwania. Jak u psa Pawłowa. Naszą, polską racją stanu jest przetrwać i ten rząd (czy zarząd jak kto woli) próbuje jak może zapewnić przetrwanie. O żadnej niezawisłości póki co nie ma co myśleć. Jeśli komuś się wydaje, że wystarczy wybrać narodowców do rządzenia, którzy będzie prowadził politykę narodową to jest w grubym błędzie, gdyż wystarczy kilka gwałtownych ruchów ponad naszymi głowami (np obniżka ratingów - drogi kredyt; ucieczka tzw. inwestorów - brak kapitału; żądanie natychmiastowej spłaty zadłużenia zagranicznego) i trzeba będzie wydłubywać kit z okien, czyli ludzie "wyjdą na ulicę", a gdyby nie to jeszcze bardziej nam zacisną pasa: obiecywane przez ministra z "Bydgoszczu" drastyczne obniżenie, bądź zlikwidowanie świadczeń: emerytur, rent, dodatków socjalnych, a przede wszystkim wprowadzenie podatku katastralnego pozbawiającego miliony polaków dachu nad glową. I koniec narodowych marzeń o niepodległości.

Wracając do naszych baranów: amerykańskiej pomocy militarnej w razie co. Tak, masz rację, że zostaniemy z palcem w d...e, nie będzie (z powodów jak wyżej) żadnej formy niezależności ( w tym przypadku tzw. Trójmorza), a tym bardziej uzbrojonego nuklearnie. Trudno ucha cha.

Pozdrawiam serdecznie.

Ps. Jeśli dwóch mówi to samo, to nie zawsze znaczy to samo.

Vote up!
3
Vote down!
0

Apoloniusz

#1576410

Yanki daaaleko STOP

Helmut blisko z Iwanem STOP

NATO dziś jest jutro nie ma (to tak jak z Brexitem... kto by się spodziewał?) STOP

3Przymierze na papierze STOP

więc zakończę żartem (bez obrazy Janie P.) :-)

 

Za siódmą górą, za dziewiątą rzeką, za modrym oceanem

Głodny smok wyglądał za tłustym baranem

Nie znalazł w Kandzie, nie znalazł w Brazylii, ani w Afryce, ani w Ameryce.

Wypatrzył w Jeuropie ufnego barana i pod bokiem gildy połknął gapę z rana.

O'le

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

casium

#1576436

Jest na to sposób, jak Wisła szeroka!
Kto Polak, ten zna los takiego smoka!

Zaś ja, tę legendę bardzo lubię:
Nam trza zaufać takiemu Skubie,
co zamiast strugać kukły z banana,
to wypcha siarą następnego barana.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1576443

Nie wnikam w osnowę bo to nie mój cyrk. Dotykam jednej istotnej osobliwości.

Minister Obrony Narodowej kieruje w czasie pokoju Siłami Zbrojnymi RP, przygotowuje założenia obronne państwa, w tym propozycje dotyczące rozwoju i struktury sił zbrojnych itd., itd. Wszystkie zadania Ministerstwo ON realizuje w czasie pokoju. W czasie zagrożenia państwa i wojny pan minister Błaszczak robi to co najlepiej potrafi, ale Armię przekazuje prezydentowi i fachowcom!

Uprawnienia Prezydenta RP w zakresie bezpieczeństwa i obronności państwa wynikają wprost z postanowień Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.

Przepis art. 126 ust. 2 Konstytucji stanowi, iż "Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium".

Ogólne kompetencje w obszarze stania na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium zobowiązują Prezydenta do analizowania i oceny ewentualnych zagrożeń oraz uruchamiania prawnie dopuszczalnych działań w celu przeciwdziałania tym zagrożeniom. W zależności od charakteru i stopnia zagrożenia zewnętrznego państwa Prezydent może zarządzić, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, powszechną lub częściową mobilizację i użycie Sił Zbrojnych do obrony Rzeczypospolitej Polskiej (art. 136).

Podwyższona gotowość bojowa będzie osiągana na rozkaz szefa Sztabu Generalnego WP przez jednostki sił reagowania oraz inne wyznaczone jednostki, tj. te które otrzymały taki rozkaz. Istotą podwyższonej gotowości bojowej jest stworzenie dogodnych warunków do sprawnego przejścia jednostki do kolejnych, wyższych stanów gotowości bojowej.

Rodzaje GB tu: https://www.prawo.pl/akty/dz-u-2004-219-2218,17129712.html

Minister Błaszczak nie jest partnerem dla prezydenta USA tak jak nie jest partnerem pani ambasador USA dla polskiego premiera :-)) Tym samym minister Błaszczak nie będzie pokornie prosił o czołgi i inne takie tam (siły i środki) bo o tym decyduje ACO, które w takim hipotetycznym przypadku może zdecydować o przeprowadzeniu  „operacji spoza artykułu 5” :-))

PS

Bardzo cenię pana byłego Ministra ON A. Macierewicza, ale na w/w przykładzie widać wyraźnie: jego potyczki z panem prezydentem w temacie "kto jest ważny, a kto mniej"  były skazane na porażkę. Większość NP brało stronę PAMa... byli w błędzie. 

Reasumując. Nie będzie oficjalnej odpowiedzi na prostacki list Żorżety. Natomiast w ciszy gabinetów kable się grzeją i nie wiadomo co z tego wyniknie.

Wielu NP twierdzi, że TVN to kanał kapitału niemieckiego. Też są w błędzie. TVN  przynależy do kapitału USA!

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
0

casium

#1576036

... z tym, że pan MON był uprzejmy jeździć i ustalać tzw. "Fort Trump" czyli rzeczone czołgi. Odnośnie pana prezydenta naszego kraju, to pan prezydent (naszego kraju) także przyłączył się do ogólnej ciszy zamiast chwycić za telefon i dryndnąć do Stanów.  Milczenie jest złotem, jak widać.

Pozdrawiam

 

Vote up!
3
Vote down!
0

Apoloniusz

#1576038

Pan MON był uprzejmy jeździć i ustalać tzw. "Fort Trump" bo TO się mieści w:

Zadania MON:

- kierowanie w czasie pokoju Siłami Zbrojnymi RP, przygotowywanie założeń obronnych państwa, w tym propozycji dotyczących rozwoju i struktury sił zbrojnych

- realizowanie założeń, decyzji, postanowień i wytycznych Rady Ministrów w zakresie obrony narodowej

- sprawowanie nadzoru nad realizacją zadań obronnych przez organy administracji państwowej, instytucje państwowe, samorządy, podmioty gospodarcze itp.

- sprawowanie ogólnego kierownictwa w sprawach wykonywania powszechnego obowiązku obrony

- zawieranie umów międzynarodowych, wynikających z decyzji Rady Ministrów, dotyczących udziału polskich kontyngentów wojskowych w międzynarodowych misjach pokojowych i akcjach humanitarnych oraz ćwiczeń wojskowych prowadzonych wspólnie z innymi państwami lub organizacjami międzynarodowymi

:-)))

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
0

casium

#1576040