"Warszawiak" #l. 63, b. prezydent, szuka lekkiej, dobrze płatnej POsady##

Mocno naburmuszony ( czerpiąc od Ł.Warzechy!) "warszawiak" lat 63, wyższe, b. nauczyciel, b. pfezydent; przyjmie ofertę na coś bardzo lekkiego, wygodnego, nie wymagajacego wysiłku ( broń Boże! intelektualnego!)! na najbliższe 5 lat!

W zamian oferując pełną służebność oraz dyspozycyjność.

Naturalnie skłonny do wygodnictwa, a nawet słodkiego lenistwa.
Uwielbią puszystą płeć piękną, pieprzne dowcipy oraz dziczyznę, na którą i sam chętnie poluje.( nawet z proboszczem Zaborowa! w otulinie Kampinosu?!).
Totumfacki i bardzo koleżeński, obdarzony rodzinną, dziedziczną wręcz skłonnością do uległości.
/Wyłacznie poważne oferty proszę przesyłać na Urząd Pocztowy nr 5 Powiśle, ul. Tamka 12 w Warszawie.
Można też pozostawić w gościnnych portierniach budynku ambasady Federacji Rosyjskiej W-wie u; Belwederska 114- naprzeciw hotelu Parkowa lub stowarzyszenie Sowa.)

Jak pamiętamy, jeden z głównych beneficjentów smoleńskiej "katastrofy", nie czekając nawet na oficjalne potwierdzenie tragicznej śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jako marszałek - inter rex, pierwej wdarł się do tajnej kancelarii, aby unaocznić sobie udokumentowaną wszechobecność na stronach raportu o likwidacji wsi.

Po chwilowym bólu głowy z powodzią, ugadał się z Andrzejkiem Hadaczem jak skompromitować obrońców krzyża, zabierając, rekwirując go do przypałacowej kanciapy. ( Osobnę sprawą jest jego milczenie wobec akcji Palikota oraz uchlewanych za 5 zł w esbeckich barach i urynujących znicze przy bierności strażników odpieprzowej hgw ).

Po rozdeptaniu wspólnie do spółki z D. Tuskiem wałów przeciwpowodziowych, ruszyli na Polaków, zawłaszczając wszystko co się da.

Z jednej strony zaniedbane, dysfunkcjonalne, niewydolne struktury i instytucje państwa, z drugiej zaś zmasowana propaganda ze wszystkich tub, całego łżemedialnego jazgotliwego ścieku!

Rządzący ustrzelili... bingo!

Kampania prezydencka, wybory!
Dziś mogę z pełną świadomościa napisać, że jak te po nich, zostały ...SFAŁSZOWANE!
Wygrał je ten, który miał wygrać!

A nieznane jeszcze wtedy polskiej opinii publicznej... żółwiki! D. Tuska z V. Putinem gwarantowały pełną kontrolę i wynik "śledztwa" smoleńskiego i ...hypkie opinie o nieudacznych pilotach, samobójcach!

Dostali wszystko.
Pelnię władzy.

I nikt im już miał nie podskoczyć.

A tam!
Tam gdzieś niemal na końcu świata, nie tylko w Bogatyni trwał dramat.
Miasto pod wodą.
Na dodatek niedaleko pękła tama i bezmiar wody zalewa Zgorzelec i ciągłe obfite opady.
Kataklizm.

Ale oni byli POnad to; premier Tusk już dawno POrzucił gumiaki i swą kultową kurteczkę!
Jedynie rozcięta warga przypominała mu te brr! okoliczności, że musiał łazić po interiorze i przymilać się gawiedzi!

Tak samo p. Bronek!, p.o. prezydent szybko zapomniał na którą nogę zakłada się kalosze.

Obaj umilali nam życie jak mogli! swymi odkrasomówczymi wypocinami.

Zdolniejszy w okrągłościo/gładko mowach D. Tusk z wystudiowaną, wyrychtowaną przez pr/owców boleścią na twarzy, przeżuwał złość, że kolejny weekend mu zakłócono.
Bogatynia!
A któż normalny!, słyszał o tym zapyziałym, położonym na terenach niemal urobiskowo-księżycowych miasteczku?
(No!, premier zapewne skojarzył, bo jako poświęcający wiele godzin dziennie swej pasji kopacza skojarzy je sobie z dobrą drużyną koszykarską.)
Złotousty premier miał na to wszystko wystudiowaną erystyczno-sofistyczną metodę zagadania rzeczywistości przy znaczącym udziale zaprzyjażnionych, obrzydliwie usłużnych mediów.
Zawsze miał pod ręką, na podorędziu jak nie pilotów o samobójczych skłonnościach, to bobry i nornice z przydomowych hodowli wójta, sołtysa czy plebana.

Mocno gorzej wypadał przy nim siermiężny, pieprzny B. Komorowski; odkrywający mało znaną dotąd nawet hydrologom regułę o spływie wód do morza!
Miał też problem co herbu i zawołania.
Co prawda chciał się przytulić genealogicznie do Korczaków, tyle, że sygnet go zdradził! ( bowiem do ... kurczaków! okazało się, że było mu bliżej! a wiec w Lublinie A D 2015 to potwierdził!)
Tak więc nawet Nekanda Trepka z Liber Chamorum jest zbędny!

Ale obaj ... dali radę!

Premier Tusk zagadał lemingów, przekupując ich ciepłą wodą w kranie!
Komorowski; chłop łata, pieprzno/przaśno/siermiężnymi bullshit,ami oraz ... liczydełkami pkw ugrał sobie na pięć lat fuchę POd żyrandolami!

I tak oto nastała era państwo niemal niekontrolowanego przez suwerena, przez Obywateli!
Zgniłego państwa z niesprawnymi strukturami.
Państwo zawłaszczonego przez szwagrów.

Polską rządziła do ...DZIŚ, 5 sierpnia 2015 roku ekipa, która nie miała zamiaru nikomu służyć.
To ludzie bez reszty ogarnięci rządzą władzy, gros czasu i energii poświęcający nie na usprawnianie struktur tylko na ugruntowywanie swoich wpływów.
To ekipa zainteresowana wyłącznie totalnym zawłaszczaniem i niszczeniem opozycji.
Ekipa Tuska, teraz z E. Kopacz na czele niemal całą swoją energię skupiała i skupia na ordynarnym zamozadowoleniu z posiadanej władzy.
A na służebność, na służebną rolę państwa już nie ma ani czasu, ani miejsca.

Jeden z tych niszczycieli, odpowiedzialnych za zdemolowanie Polski, D. Tusk przy wsparciu możnych UE uciekł, ewakuował się na przygotowane mu stanowisko, mocno kundelkowato/pudelkowate, ale dobrze płatne.

Ten drugi skończył niemal śmiesznie! zakończył swą karierę wręcz wygwizdywany, wybuczany!
Macanie kur, krzesło, shogun!
Takie oto skojarzenie!
Nawet juz nie żyrandol!
Czyli dno! i bąbelki!

I tak jaki był, czyli nijaki!
Taki, jaka była jego prezyentura!
Tak też skończył, vide jego wczorajsze ostatnie słowo!

Dno!
Żałosny paputczyk!
Paputczyk!
Tacy jak Komorowski! doskonale znają ten termin, jego wymowę, znaczenie!
Paputczyk!

Ł. Warzecha w dzisiejszym felietonie bardzo trafnie podsumował całą prezydenturę B. Komorowskiego.

Nie mam wątpliwości, że już komukolwiek byłoby naprawdę bardzo trudno zejść na POziom B. Komorowskiego, dorównać mu nie tylko w szkodnictwie, lecz także w ilości bredni, bzdur wygłoszonych od wizyty u O,bamy poczynając na laudacji von Stauffenbergowi kończąc!

Tak! wielkie antyPOlskie szkodnictwo oraz taki sam katalog bredni, to wyróżnik prezydentury Bronisława Komorowskiego.

I jestem pewien, że każdy kolejny po nim nie osiągnie jego ... POziomu!
A to taki minimalistyczny, optymistyczny prognostyk tak dla Andrzeja Dudy, jak też dla Polski i Polaków!

Nie ukrywam oczywiście, że moje oczekiwanie co do Pana prezydenta ( Prezydent przez "P" jak na razie rezerwuję dla śp Pana Prezyzdenta Lecha Kaczyńskiego!!!) Andrzeja Dudy mozno wykracza poza to wszystko z ostatnich pięciu lat.

pzdr

# bo jakiż to on ... warszawiak? taki jak Tusk czy ... Kopacz?!
## taki wpis na NP dałem dokładnie lat temu; 5 sierpnia 2010r.
p.s.
Mając pełnię władz nad sobą, oraz wiedzę kim jest B. Komorowski 28 sierpnia 2011r publicznie odmówiłem w Toruniu przyjęcia przyznanego mi Krzyża Oficerskiego