V. Putin i ludożercy! o krok przed tzw wolnym światem!

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Trzeba na gwałt skumać się z jakimiś aborygenami, aby zrównoważyć grożny sojusz administracji prezydenta Rosji z ludożercami!, aby nas Putin do kotła nie wrzucił!

Wszystkie dotychczasowe plotki o chorobie, a nawet jego zejściu okazały się przedwczesne!
Gospodin Vladimir ma się dobrze!, a nawet i lepiej! bo wygrzał się przy ognisku Papuasów! i pełen wigoru dalej straszy leniwy tzw wolny świat!

Już wiadomo, gdzie ostatnią dekadę spędził V. Putin!

Gdy B. Komorowski baraszkował sobie z cielaczkiem w kojcu wielkopolskiej obory, prezydent Rosji pracowicie sprawdzał się w ekstremalnych warunkach wśród ludożerców interioru Indonezji!

Gdy pan Bronek wymachiwał, groził swoim oponentom ciupagą na Podhalu, gospodin Vladimir ogryzał przy ognisku razem z buszemenami kości jakiegoś naiwnego białaska, który zapuścił się w dżunglię z z gps,em w ręku zamiast AK 47!!

Tak więc wszystkie dotychczasowe spekulacje wzięły w łeb!, trzeba je nie tylko o przysłowiowy kant .... rozbić, lecz o przyszłość, znaczy się o spasione dupsko Kamila D. walnąć!

Ani B. Komorowski nie ma poparcia na POziomie 99,99 %, jak to onegdaj bywało z frekwencją wyborczą nie tylko do wszechzwiązkowej rady najwyższej sowieta, jak też de sejmu i rad narodowych prl!!, ani V. Putin nie jest ciężko obłożnie chory; ani na mózg, ni na nogi!
A gastrycznie też bez zarzutu, skoro menu przy ognisku ludożerców mu nie zaszkodziło!

Panu Bronkowi Marii nawet przy całym nieposkromionym, bezwstydnym optymizmie badawczym cePOs'iku co rusz coś tam spada, ubywa szczególnie, gdy usiłuje on wbrew swym przyrodzonym zdolnościom, talentom wspiąć wyżej! jak nie na głowę, to pod nogi!

Zaś gospodinowi Vladimirowi Iljiczowi rośnie!, przybywa nie tylko Iskanderów na granicy z Polską, lecz także sojuszników! i to nie byle jakich!

Gdy wykształciuchy uczelniano/pan'owskie tudzież Karolak i inne pieszczochy III RP odmawiają B. Komorowskiemu łagodnie lub brutalnie, wsparcia poprzez wpisanie ich do komitetu honorowego!, to prości Papuasi z interioru Indonezji przeciwnie walą tłumnie do Putina.

I jak to wszystko zrozumieć? ogarnąć!

Czy pani Lena- minister, socjolog i badaczka nastrojów społecznych w ujęciu także estetyczno-dietetyczno/body'stycznym polityki, badająca bmi pani prezydentowe! poradzi sobie i interpretacją zmian jakie zachodzą w preferencjach Polaków?
Jak na czas, przed 10 maja 2015 właściwie, precyzyjnie, a jeszcze lepiej bezbłędnie! wykreślić mediano/dominantę na wielo-styku krzesło/szogun/ciupaga/cielak!?
Przyznaję, że te wyjściowe wartości do bazy poznawczo/badawczej mogą niejednemu nawet bardzo doświadczonemu socjologowi wręcz wytrącić z ręki aparaturę POmiaru!
Vide ostatni przypadek ciężkiego szoku poznawczego prof. Ireneusza, szefa akademików z czerskiej katedry!, którego już szogun i krzesło wyeliminowały z aktywności przedwyborczej! Bidulek nawet nie ma siły, aby klimatyzowanym komorobusem jeżdzić!

To cóż wtedy z socjolożkami? bardziej kruchymi jak te ichniewate gie...nder!

A gdy dochodzą jeszcze dwie zmienne/niewiadome choćby ciupaga i cielak!?
Bliski tego stanu utraty zdolności rozumienia dynamiki zmian preferencji wyborczych jest także inny prof., Marcin od historii idei, ten sam, który wnioskował nie tak dawno zdelegalizować opozycyjne PiS!
Dziś pozostaje jemu już chyba tylko doradzić władzy przymusową eutanazję najaktywniejszych opozycjonistów oraz młodych z NOP.

Ale w tym natłoku badawczych konsternacji nie może nam umknąć wielki międzynarodowy sukces gospodina Vladimira!, który wyrażnie zdystansował ekipę Tusk/Komorowski w egzotycznych aliansach! i po utracie poparcia od ekip, które za dostawy broni, maszyn, doradców deklarowały miłość tak do pokoju jak socjalizmu znów pozyskuje sojuszników.

Dlaczego ci dwaj geniusze nadwiślańskiej sceny politycznej, panowie Donald i Bronek tak zaniedbali Jamaykę i Gabon?
Wszak sojusz ten mógłby być skuteczną przeciwwagą dla niedawno pozyskanych przez Putina Papuasów, afrykańsko/karaibski sojusznik sklinczowałby skutecznie nie tylko ofensywne Iskandery, lecz także rozproszyłby skutecznie bojowy szyk bombowców dalekiego zasięgu od Tu 95 po Tu 160!

Co prawda szogun profesor Koziej-generał ( absolwent sowieckiej woroszyłowki) do spółki z pozostałymi profesorami Kuzniarem i Nałęczem przemieszani z generalicją wsio/esbecką czynią wiele, aby już na najbliższej schadzce ( jak sobie biedaki poradzą bez samowykluczonego biłgorajskiegho ryja!?) podać niemal na tacy panu Bronkowi alternatywną strategię, która mogłaby nie tylko zrównoważyć przewagę, jaką prezydent Rosji bedąć obłożnym rzekomo na L- 4 uzyskał poprzez synergię sojuszu z Papuasami, lecz co istotne zrobić krok do przodu!
Ucieczka do przodu, to jest to, czego oczekują sztabowcy pana Bronka w tej kampanii wyborczej!

Najnowszy przykład rosyjskiego egzotycznego sukcesu strategiczno/gastronomicznego z ludożercami w roli głównej dowodzi nie tylko, że na antypodach należy też szukać sojuszników, lecz także wskazuje jak trafną była koncepcja sojuszu gabońsko/jamayjskiego z lat ubiegłych!
Dlaczego ją zarzucono? kto za tym stał? jaka agentura?
A wizyta L. Wałęsy i elekcja TW Bolka na króla środkowoafrykańskiego!
Dlaczego i to zaniedbano?
Może jeszcze aborygeni są do pozyskania?

Co można i należy jeszcze dziś zrobić by zrównoważyć grożny, nieobliczalny sojusz Putin/ Papuasi?
Ba! nie tylko zrównoważyć, ale zrobić krok wyprzedzający!
Wykluczony jest w tej chwili wyjazd w jakiś azjatycko/afrykański interior pan Bronka, bo jego szanse wyborcze spadłyby wtedy do zera!, a może by i wzrosły? bo bullshity nie miałyby tam gdzieś aż takiej siły antyrażenia!?
To może pan Donek mający teraz tyle wolnego czasu, ruszyłby dupsko z Pawłem Grasiem w poszukiwanie sojuszników do antyputinowskiej tarczy!
Ma chłop, znaczy się pan Donek gadane, zna języki, protokół dyplomatyczny i maniery ... dworskie też! ( vide relacje z Frau Angelą!!) to mógłby wiele pożytków i sojuszników przysporzyć naszej obronności.

A Graś wyglądem, kilogramami swego body zachwyciłby, przykułby smakowite spojrzenia niejednego ludożerczego plemienia!. Do sojuszy przez kocioł przy ognisku! droga niedaleka!

Tak więc nie tylko przed naukowcami, lecz także dyplomacją psiapsiółkowej ekipy ( samą panią premier z definicji trzeba wykluczyć z takiej misji, bo za nerwowa!! zmachałaby rękoma i krewcy buszmeni zaraz by ją do gara wrzucili!!! tak jak prof. bez matury; mało gastronomiczny, nieapetyczno kościsto/żylasty i ta jego karabinową wymową szybkostrzelna jak MG wzór 1942! , mógłby się niezdrowo skojarzyć najstarszym szamanom z brutalnymi urzędnikami administracji cesarza Wilhelma w pickelhełmach!!) nie tylko wspierającymi w kampanii pan Bronka wiele pracy etnograficzno/poznawczej.
Trzeba by odświeżyć nie tylko badania prof. Malinowskiego nad dzikimi.
Może wśród prorosyjskich ludożerców jest jakiś polski, rodzimy ślad! jakieś związek ... resztki w kotle zawieszonym nad ogniskiem!!

Podobno muzyka łagodzi obyczaje!
To może by tak parę z komitetu pana Bronka; panią Marylkę z gitarą( tym bardziej, że ją obmacywanie, molestowanie jak mawia rajcuje!!, nie przeszkadza!) i Daniela dodać z romansami staroprowansalskimi ( byle nie zaczął recytować MŁodej Gwardii czy Jak hartowała się stal!) wysłać!?
Zrobiliby na ludożercach dobre wrażenie i sojusz niemal pewny!

I nie do pogardzenia wydaje mi się udział znanej rodziny warszawskich restauratorów!, szczególnie zaś ta dama swoimi obfitościami mogłaby wiele namieszać nie tylko w głowach ( innych partiach też!) ludożerców poprzez ingerencję w ich ... jadłospis!
Mlaskania nie byłoby końca!

Wydaje się, że w przyszłości nie należy zbyt szybko, pochopnie ani rezygnować z gabońsko/jamayskich sojuszy, ani tym bardziej wysyłać depesz kondolencyjnych na Kreml! ( nauczka po Leninie, Stalinie i ... Putinie niechaj nie idzie w las!).
Lepiej trochę cierpliwie odczekać, ba! nawet i w interiorze nie tylko Papui języka zasięgnąć!, bo można wyjść na duraka!

Już go pochowali! kondolencje i wieńce słali a on przy ognisku kości ogryzał!
To Marka Twaina też nie czytali!
"Wot kakoj ty durnyj czyżyk! Nie czytajesz cudzych kniżek!"
Nie czytają, gdyż sądzą, że gapienie się w POchanke i Gozdyrę im wystarczy!
Oj nie!

I kto się śmieje ostatni!?
No kto?

Cieniaski! cienkie Bolki!, głuptaski!

Ten się śmieje! ... kto ma zęby!
a Vladimir jeszcze ich nie stracił!

pzdr

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Ciągnie kultura do kultury.

Nareszcie waciaki znaleźli partnerów mówiących i myślących jak oni.

Bo po co cały rok uprawiać ziemie, pielęgnować zasiewy, zbierać, magazynować?

Prościej jest napaść sąsiadów i okrzykując ich faszystami i banderowcami,

okraść z żywności.

Vote up!
4
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#1470248

Polske na odstrzal.
Sucz kopara jak wejda kacapy to zbierze dzieci z podworka i sie schowa do szafy.
Do tej pory wmawia sie nam ze nic nam nie zagraza, a pozniej bedzie sie nam wmawiac ze i tak nie mielismy szans , a polski zolnierz byl slaby i malowaleczny.
Tak ze nie ma co wznosic LARUM jak ta sucz sie wyrazila.
Dzis slyszalem jak ten zdrajca przyglup Komoruski mowil ze atak w Tunisie nie byl na Polakow, ot tak zablakane jakies kule mysliwych polujacych w pobliskich lasach rozpruly polski autokar.
Matrix to maly pikus w porownaniu z tym co se teraz Polacy stworzyli.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1470273

ze i milionowa dobrze wyszkolona i wyposazona armia nie zatrzyma atakow. Zdrajcy  przy korycie do tego doprowadzili.

Rozaniec, karabin, Bog, Honor i Ojczyzna.

Vote up!
1
Vote down!
0

casey

#1470286