Temida; spuścizna, złogi i dobra zmiana ( konieczna).

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Najpierw wierszem nie tylko do I prezes SN:

" Pani mi mówi niemożliwe. Pani mi mówi nie ma mowy!
(...) A co możliwe, to możliwe.!

I to nie jest Tango Anawa pani prezes!

Stawiam taką tezę, że gros polskich sędziów i prokuratorów oraz towarzysząca im rzesza pracowników sądów oraz prokuratury nie zechce umierać za panią I prezes SN, KRS z jej rzecznikiem tudzież tymi w stanie spoczynku pokroju Rzeplińskiego, Biernata czy Stępnia. I ...Safjana też!

Nakłady z budżetu na wymiar sprawiedliwości, zarobki sędziów oraz ich ilość sytuują Polskę w czołówce Europy.
Tak więc logicznie rzecz ujmując polski wymiar sprawiedliwości powinien być, sprawny, wydolny i...SPRAWIEDLIWY!

Dlaczego nie jest?

Złogi, złogi, złogi!
I przytulisko też.
Złogi prl!
I całe przytulisko tego, jego czyli prl pochodne jest główną tego przyczyną.

Brak rozliczenia się z przeszłością!
A naiwność ludzi pokroju byłego I prezesa SN, że ta sfera sama w sobie i z siebie! się oczyści była po prostu zbrodnią.
Zbrodnią stanu!
A dla byłego prezesa zbrodnią na intelekcie, nie tylko jego.

I mamy stan ...zastany!
Stan post prl, a w wielu miejscach wręcz post stalinowski, szczególnie na poziomie prezesów.

Dwór i okolica!
Tak najlapidarniej, najdelikatniej można chyba skomentować to, co się tam dzieje.
Nepotyzm, kolesiostwo.
Synekury, sobiepaństwo, nieróbstwo.
Przewlekłość postępowania.

Dwór; prezesi, przewodniczący wydziałów, a nawet pani Basią i Krysia w sekretariatach, to też elita.
A okolica, czyli tysiące sędziów pracowitych, uczciwych w tej machinie żle zarządzanej, głupio kierowanej i niestety co gorsza STEROWANEJ też! czynił to, że sędziowie, nawet ci najpracowitsi, najlepsi, dobrze orzekający w tej leniwej machinie na telefon a la Milewski i tak nie byli w stanie wpłynąć na poprawę ogólną wymiaru sprawiedliwości.

Machina kolesiostwa, układów lokalnych ( vide nie tylko Trójmiasto Amber Gold, oświadczenia majątkowe Adamowicza, zegarki Nowaka) mieliła to środowisko, obniżała rangę i poziom orzecznictwa.

A jeśli do tego dodamy najbardziej pospolite "wyczyny" sędziów; jazdę po pijaku, kradzieże w sklepach, łapówki, to nawet najbardziej uczciwi, pracowici, solidni sędziowie i tak ginęli, zostali wręcz zaetykietowani do tego grona.

Garstka cwaniaków, nierobów, złodziei, krętaczy, łapowników wystawiła ogólną, złą opinię o tym środowisku.

Bowiem zwyczajny statystyczny Kowalski został przytłoczony miernotą prokurator Kijanko, usłużnym-strachliwym sędzią Milewskim, a co gorsza tymi, którzy połasili się na 50 zł, pendriva, przystawkę do wiertarki, majtki czy książki z przeklejoną niższą ceną.

Ale to drobiazgi przy krętaczach z SA w Krakowie, czy też przy ustanawianiu kuratorów ponad 100 letnich dla wyprowadzanych nie tylko w Krakowie kamienicach.

A na straży tego bezprawia, niesprawiedliwości stoją bezczelni, zadufani w sobie i bezkarni prezesi od SN po rejonowe.

I ośmielę, zaryzykuję, że tysiące polskich sędziów zaakceptuje te zmiany.

Po pierwsze wierzę, że każdy normalny człowiek, sędzia chce uczciwie pracować, w dobrych warunkach, w dobrej organizacji.
Nie chce być ręcznie sterowanym.
W polskim wymiarze sprawiedliwości płaci się godziwie.
I można wymagać ekwiwalentności, rzetelnej pracy.
Likwidacja patologii powinna sprzyjać sprawnemu i uczciwemu orzekaniu.
Zdrowe obciążenie wszystkich sędziów, eliminacja dworu i dworzan powinna stworzyć dobry klimat do pracy i zdrowej rywalizacji, do zasłużonych nagród, premii i awansów.
A sprawny system kontroli, rozliczania, oceniania pozwoli na szybkie pozbywanie się sędziów nieuczciwych, skompromitowanych.

I kilka moich osobistych doświadczeń, które w jakiejś mierze mogą korelować z powyższymi stwierdzeniami.
Na pocz. tego wieku w pewnym mieści miałem kilka spraw sądowych.
Sprokurował mi je syndyk doskonale zblatowany z prezesem sądu rejonowego i prokuraturą, któremu zrobiłem "psikusa".
Otóż wszedł on, syndyk do firmy, której sąd ogłosił upadłość.
I....? nie miał wielkiego manewru, gdyż nie mógł od ręki niczego sprzedać za ...psi grosz!
Albowiem mimo ogłoszenia upadłości (gros zobowiązań było budżetowych ZUS, US), wszystko się kręciło, większość pracowników( jedyny pracodawca w miasteczku) miała zatrudnienie w spółkach dzierżawiących majątek firmy, które płaciły terminowo ZUS, VAT, podatki.
I wpadł w szał.
Wyszedł z nerw jak mówiono.
Planował tylko na bramie psa z budą, a majątek w rozkurz, a tu kilkaset ludzi pracuje, wszystko się kręci.

Syndyk był znany z doskonałego usadowienia w sądzie gospodarczym; był straszliwie zapracowany -syndyk, komisarz, likwidator, że nie miał czasu na takie ...pierdoły jak martwić się o ludzi, pracowników.
Miał też niesamowite tempo, gest! majątek sprzedawał w tempie kosmicznym.
A tu wszystko się kręci, produkcja, sprzedaż, zatrudnienie.
Majątek wykorzystywany, czynsz dzierżawny solidny.

I mimo iż miał gwarancję totalnego spokoju; comiesięcznej sutej wpłaty z czynszu, pokrywającej wielokrotnie jego koszty, to nie tylko jego rozdęte ego zostało podrażnione.
Nie mogąc mi za wiele zrobić, albowiem dokonałem wielkiej staranności i dbałości o majątek, który potem po sprzedaży przez niego dzierżawcom posłużył do zaspokojenia roszczeń nie tylko wierzycielom uprzywilejowanym, chciał mnie ugotować.
Doniósł od prokuratora, że przywłaszczyłem mienie sobie powierzone oraz działałem na szkodę spółki jako jej prezes.
Oraz, że dokonałem przekrętów z vat.
Załatwił mi dosłownie od ręki trzy akty oskarżenia.

I co znamienne.
Dopóki sprawy prowadziły asesorki, wszystkie moje wnioski były odrzucane przez sąd.
A zmiana, totalna odmiana traktowania mnie jako oskarżonego nastąpiła, gdy otrzymały nominacje sędziowskie.
Od razu zmienił się nie tylko klimat na sali sądowej.
Zmieniła się moja sytuacja procesowa.
Wreszcie wysoki sąd dopuścił i ocenił moje dowody w sprawie.
W każdej, z trzech zarzutów zostałem uniewinniony.
Okazało się, że nie mogłem przywłaszczyć mienia, gdyż go zwyczajnie ...nie było.
Nie działałem na szkodę spółki, przeciwnie dotrzymałem staranności.
To samo z vat.
We wszystkich tych sprawach wyroki mnie uniewinniające zapadły w I instancji, ani prokurator, ani syndyk i UKS nie wnieśli rewizji od wyroków.
Ale trwało to wszystko sześć lat.#

Podaję te moje, osobiste doświadczenia, aby poprzeć moją roboczą tezę, że gros sędziów w Polsce naprawdę jest porządna, przyzwoita, uczciwa i zapewne nie została zdegenerowana, zainfekowana Milewskim, Tujeyą czy Łączewskim.
Podobnież prokuratorzy, to nie wszyscy jak Kijanko.
A uwolnieni od cwanych, gnuśnych i często ...zawisłych na klamkach przeróżnych możnych prezesów, przewodniczących wydziałów czy wizytatorów będą mogli uczciwie orzekać.

I dlatego wierzę, że nie zechcą uczestniczyć w obstrukcji.
Nie będą sabotować, strajkować.
Dlaczego?
Nie tylko, że są dobrze wynagradzani.
Także dlatego, że są uczciwi i nie mają powodu, aby bronić pilnować zegarków i działek pani I prezes SN, pól uprawnych rzecznika KRS czy też dać się wkręcić w mętniackie politykierskie zagrywki Rzeplińskiego, Stępnia czy Safjana.

Oczywiście chciałbym w to wierzyć.

I co ważne!
...WIERZĘ!, że gros polskiego wymiaru sprawiedliwości nie upaćkało się!, a wprowadzane zmiany uznają za oczywiste i potrzebne.

pzdr

# Te moje trzy przypadki jesienią 2007 roku opowiedziałem przy piwie koledze, sędziemu SN.
A on skwitował krótko! Niemożliwe. Ja to przeżyłem, a on mi dalej, że niemożliwe.
"I zrób takiemu dziecko!" to jeden z ulubionych komentarzy Kisiela, gdy uznał przypadek, czyli rozmówcę za trudnego.( rzecz delikatnie określając).

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (7 głosów)

Komentarze

- (mówiąc Cejrowskim) WON ! Wełenkę wyczesać, pazerne łapska przetrącić, arogantom ryje wydłużyć jak Pinokiom nosy.

Vote up!
2
Vote down!
0

Racjonał

#1544230

To wszystko prawda ale też prawdą jest, ze nadal obowiązuje szkolenie prawników, tworzenie prawa według "szkoły" Andrieja Wyszyńskiego i to trzeba mienić, wrócić do polskich norm prawniczych chociażby II RP. z odpowiedzialnością urzędniczą *w tym i sądownictwa) za swoje decyzje.

Vote up!
3
Vote down!
0

antyleming

#1544234

- co robić aby nie rozłożyć na długie lata.

Vote up!
1
Vote down!
0

Racjonał

#1544265

Sąd.

- Oskarżony! Wasze imię?

- Niewinny. Właśnie sobie zmieniłem Wysoki Sądzie. Przed rozprawą...

- Proszę zaprotokółować. - Niewinny...

 - Dziękuję Wysoki Sądzie... to ja sobie już pójdę.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1544257