Dlaczego Pierwsza Dama tak szykownie, elegancko się prezentuje!? i kto za tym stoi?

I kto za tym stoi? Komu na tym zależy?

Niemal każde pojawienie się u boku prezydenta Andrzeja Dudy, jego małzonki Agaty wywołuje burzę pochlebnych jej komentarzy, tak co do zachowania jak wyglądu.

Oboje mają styl.
Dotrzymują szyku i ... zadaja szyku.

A. Dudzie, kandydatowi prawicy na prezydenta poświęciłem wiele moich tekstów podkreślając to co dla polityka najważniejsze.
Pracowitość oraz klasę.( inne przymioty też, ale dziś wątek stylu, klasy)

Klasa.
Plus styl, czyli nie tylko elegancja.
To znaczy... całokształt.
Albowiem albo się klasę ma, albo nie!
To szybko wyłazi.
Można pozować, udawać z "ą" i "ę", ale i tak ta ... beza wylezie z człowieka, czyli wcześniej czy póżniej widelczykiem w uchu zacznie toto sobie grzebać w trakcie oficjalnego dineru.( usiądzie wcześniej od gościa lub kieliszek z szampanem mu... POiwani!).
I A. Duda tak, jak prezentował styl, tak go zachowuje.
Czy to na rynku w Sokółce, czy Dawning Street 10.

Klasy, stylu! jeśli się jej i go! nie ma, to na dłuższą metę nie da się udawać.
Ta nie tylko przysłowiowa "słoma" i tak wylezie z najlepiej skrojononego garnituru, dobranego krawata i najelegantszych butów.
To zawsze wylezie!
Nie ma takiej siły, żeby było inaczej!

A teraz pora na pierwszą damę.

I odpowiedż na pytanie tytułowe.
Można to ująć żartobliwie tak.
Pani Agata Duda, tak dobrze się prezentuje, tak świetnie wygląda, ma tak umięjetnie dobrane kreacje w zależności od miejsca, czasu i okoliczności, gdzie się pokazuje u boku prezydenta-mężą lub sama, gdyż zatrudniona na urzędniczym etacie ... stylistka poprzedniczki ( i poprzednika! też) POszła ... se! na chorobowe!
Napracowała się, może nawet choroby zawodowej nabawiła i na L-4!

Pierwsza dama! jej obecnośc u boku prezydenta to niewątpliwy, dodatkowy atut.
Taka wartość dodana, nie uchybiajac tym zwrotem ani kobietom, ani żonom polityków.
Jako znawca nie tylko koni berberyjskich wiem, co piszę.
W sprawach kobiet, wyglądu, urody, stylu i elegancji też uchodzę za fachowaca, za znawcę, autorytet!
Oczywiście w konwencji sam dla siebie.
I jakom niekwestionowany! znawca w tej mierze, sam dla siebie! potwierdzam te wszystkie zachwyty, ochy i achy nad tym eleganckim komplemnetarnym zjawiskiem jakim jest niewątpliwie aktualna pierwsza dama.
Zjawiskowa pierwsza dama!
Chyba tak mogę to ująć i nikt mi tego nie zabroni.

Jednocześnie pozostaję w nadziei, że pani Agata Duda nie da się skusić na porady tych pożal sie Boże stylistek pokroju Gosia, Eva i już broń Panie Boże tych spedalonych niby stylistów.

Od nich wszystkich niechaj panią prezydentową oddziela mur i zasieki nawet większe od tych, które V. Orban pobudował na granicy z Serbią.

Elegancja.
Styl.
Szyk.
Albo się je ma!
One albo są, albo na nic trud,, bowiem nie da się ich na siłę pozyskać.

Klasa!

Jeśli się ma klasę, styl to nawet w worku konopnym i w "kolekcji" made in pewx-second hand można wyglądać zjawiskowo.
A szafiara, galerianka, zwyklara, tupeciera? wyda tysiące w butikach, a i tak nic jej to nie pomoże; te tysiące na niej, tyle samo wciśnięte na halluksach i kurczowo zaciskanych w dłoni.
Bo to tylko ... przebranie!
Jak u takiej jednej lata wstecz, która będą 100 km dalej!, nawet konia cygańskiego na targu w Płońsku potrafiła zaszokować zestawem barw i świecidełek.( i o zgrozo pisali o niej ... ikona stylu! jaki styl taka i ikona!)

Azali mam rację? ( choc wcale nie muszę!)

pzdr