Faszyści vs. współcześni bolszewicy.

Obrazek użytkownika Andy51
Kraj

W antyrządowym froncie trwa ideologiczny spór. Dotychczas dominowała narracja faszyzmu, a czym jest faszyzm uświadomiła widzom TVP-info była min edukacji pani Kluzik-Rostowska, czym dała dowód swojej głupoty.

Delfin warszawski Trzaskowski pytany czy popiera zakaz Marszu Niepodległości  wydany przez HGW, powiedział ni mniej ni więcej, tylko to, że nie chce na ulicy faszystów.

Włączając szczujnie TVN 24 można dowiedzieć się, że tak de facto żyjemy w kraju faszystów, bo określenie faszyzm, faszyści, wypowiadane jest co rusz przez funkcjonariuszy medialnych tej stacji lub przez zaproszonych przez stację specjalnie dobranych gości, którzy za każdym rogiem widzą faszystów.

Jedną z większych tropicielek faszyzmu jest GW, która niczym Centrum Wizentala, tropi i szuka faszyzmu i faszystów.

I nagle niczym grom z jasnego nieba pojawia się nowe określenie z ust ostatniej nadziei totalnych Tuska, który nic nie mówił o faszyzmie, ale za to zobaczył nowe zagrożenie już nie w faszyzmie, ale współczesnych bolszewików , których trzeba odsunąć od władzy, bo to właśnie współcześni bolszewicy pojawiają się na marszu, nad którymi patronat obejmuje PAD , PMM i rząd oraz JK.

Wśród totalnych musi dojść do jakiegoś porozumienia żeby nie powiedzieć dysonansu, żeby nie było tak, żeby totalni mówili o faszystach, a Tusk o współczesnych bolszewikach.  

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)