Mózg – organ chomowobiczny

Obrazek użytkownika xiazeluka
Blog

Jesienią zeszłego roku towarzysz Biedroń Robert zagroził wprowadzeniem do ogólnie dostępnych księgarń homoseksualnych bajek. Uzasadnienie pogróżki było następujące:

- Żeby odczarować panujący w naszym kraju stereotyp, że dzieciom wychowywanym przez gejów i lesbijki dzieje się krzywda, że są gorsze od dzieci z tradycyjnych rodzin. Ta bajka uczy tolerancji.

Pewnego razu tow. Biedroń uczestniczył w dyskusji na antenie TVPlus. Zanim zamanifestował swoją rozległą tolerancję wyjściem ze studia w połowie programu (ubodły go stereotypy, czyli poglądy rozmówców), zdążył kilkakrotnie zażądać od dyskutantów faktów, to znaczy wyników badań socjologicznych, jedynego terytorium polemicznego, które akceptuje. Poza nim rozciąga się barbaria zamieszkała przez ciemnych dzikusów…

Tyle nauki w trudnej sztuce tolerancji. Dzięki profesorowi Jakubowi Flynnowi mogę przedstawić trybunowi polskich dewiantów seksualnych tak bardzo wyczekiwane przez niego wyniki badań w kwestii naturalności stadeł nienormalnych, udających regularne rodziny. Profesor Flynn opowiada o problematyce inteligencji, a szczególnie niższego w porównaniu z Białymi ilorazu inteligencji Murzynów oraz przyczynach takiego stanu rzeczy, mimochodem wplatając w wypowiedź obserwacje na interesujący nas temat:

Spiegel: Panie profesorze, czy ludzie o czarnej skórze są głupsi? 
 
Flynn: Inteligencja jest wielowarstwowa, jeden rozumie pod nią rozwiązywanie problemów matematycznych, inny interpretowanie powieści. Bezdyskusyjny jest jednak fakt, że w zwykłych testach na inteligencję czarni wypadają średnio gorzej od białych. To fakt, którego wielu liberalnych akademików nie chce uznać, gdyż nie pasuje do ich wizji świata. 
   
Spiegel: Jaka pan tłumaczy ten fenomen? 
 
Flynn: Stoją za nim przede wszystkim różnice kulturowe. Idąc do zerówki dzieci urzędników biurowych dysponują zasobem około 2000 słów, dzieci robotnicze około 1200 słów, a dzieci osób korzystających z pomocy socjalnej około 600 słów. Odbija się to na wynikach testów na IQ. I to właśnie czyni z naszego tematu polityczne pole minowe. Bo nie rozmawiamy tu o strukturach rodzinnych, o tym, że wielu młodych czarnych ludzi siedzi w więzieniu, że jest wiele samotnych matek i tak dalej. 
 
Spiegel: Osoby samotnie wychowujące dzieci spotykamy nie tylko wśród czarnych. Czy chce pan powiedzieć, że czyni to ich potomstwo głupimi? 
 
Flynn: Mózg można traktować jak swego rodzaju mięsień. Kiedy się go nie trenuje, zanika.
Gdy mamy oboje rodziców, jesteśmy po prostu silniej stymulowani, doznajemy więcej wrażeń, nasze słownictwo staje się bogatsze. [podkr. moje, XL]

Oto potwierdzenie tego, co intuicyjnie wie każdy – tylko normalna (w slangu heterofobów: tradycyjna) rodzina zapewnia najwszechstronniejszy, najpełniejszy rozwój małego człowieka. Uzasadnione jest więc twierdzenie, że jednopłciowy związek partnera A z partnerem B jest dla dziecka ubogi poznawczo i emocjonalnie. Tym samym podważa to sens egzorcyzmów odczynianych przez tow. Biedronia nad stereotypem dzieciom wychowywanym przez gejów i lesbijki dzieje się krzywda, że są gorsze od dzieci z tradycyjnych rodzin. To najwyraźniej nie stereotyp, lecz fakt, a podważanie tego faktu prowadzi do krzywdzenia dzieci…

Tow. Biedroń nie pozostał obojętny na tę niewygodną prawdę:

Ustalenia Flynna spowodowały niemały zamęt. To fakt. Jest to jednak zamęt grubymi nićmi szyty i wiemy, lep jakiej propagandy kryje się za tymi nićmi. Dlatego też odrzucenie mózgów i inteligencji zewrze jeszcze bardziej nasze szeregi.

[długotrwałe oklaski przechodzące w owację na stojąco]

Brak głosów