Hazard, Tusk,"kumple", a na końcu MY !

Obrazek użytkownika Zebe
Kraj

Przypomniał mi się pewien epizod z przeszłości. W trakcie mojej służby wojskowej w szkole podchorążych rezerwy, po unitarce, zostałem dowódcą plutonu oraz wykładowcą przedmiotu „obrona przeciwlotnicza” w tejże szkole. Dawało to pewne przywileje, z których jeden, wydawało nam się tak wtedy, był dość istotny.
Był to wstęp do kasyna oficerskiego i możliwość zakupu jednego piwa. Mogliśmy także zaprosić osobę towarzyszącą. Zawodowi, rozkazem dowódcy jednostki, mieli prawo do zakupu trzech piw. Oczywiście to jedno piwo, to było coś, ale kto by tam siedział przy jednym piwie.
Tak więc zapraszaliśmy sobie podchorążych z unitarki, którzy kupowali nam piwa, a potem się zmywali. Nie spodobało się to ‘zawodowym” i złożyli na nas donos do dowódcy jednostki. Dowódca rozwiązał sprawę iście salomonowo.
Otóż zarządził, że i „zawodowym” i nam,  podchorążym rezerwy przysługuje po jednym piwie. Osoby towarzyszące zostały bez zmian…
Zawodowi zgrzytali zębami i szczerze nas nienawidzili, a my podziwialiśmy mądrość pułkownika Dudy .
No i dziś tak sobie myślę….
Donald Tusk najwyraźniej nie radzi sobie ze swoimi „zawodowymi”, bo wpadł na iście salomonowe rozwiązanie. Otóż nie mając nadziei na jakiekolwiek sensowne rozwiązanie w kwestii słynnej ustawy o grach (…), postanowił nam, społeczeństwu, zafundować to samo rozwiązanie pułkownika Dudy.
Zbyniom i Mirom i innym Rysiom zabierze „dwa piwa” !
W naszym, obywateli interesie !
Gdybym był natomiast złośliwy, to napisałbym, że Tusk tak naprawdę karze społeczeństwo, za winy, których nie popełniło, ograniczając dostęp do hazardu także dorosłym.
 
No bo tak na rozum Donalda Tuska, to my jesteśmy wszystkiemu winni.

Czy Donald Tusk najpierw myśli, a potem mówi, czy też jest może na odwrót ?
Przecież podobnie było z projektem "kastracyjnym", czyli o zapisach ustawowych o pedofilach, oraz widoczna jest także  ewidentna analogia z lansowanym na siłę  wejściem do strefy EURO, bo to miało nas uchronić przed kryzysem. Jest akurat odwrotnie. Oba pomysły były wzięte z kosmosu. Oba te pomysły kompromitują rządowych fachowców oraz ich Szefa. Więcej, kompromitują też wszelkiej maści klakerów, tzw. ekspertów , którzy w mediach robią nieustanny "lans" dla tych niedoróbek. Na końcu zaś wszystko odszczekują swoimi ustami. Nie ustami Premiera.
Tusk ogłasza, Tusk nie dementuje. Dementują fachowcy.
Czy tym razem będzie podobnie ?
 
Oświadczenie Centrum im. Adama Smitha w sprawie tzw. afery hazardowej

Polski rząd - wbrew światowym trendom - nie praktykował do tej pory udzielania rożnego rodzaju dotacji prywatnym firmom i całym sektorom z pieniędzy podatnika. Był to jeden z powodów stosunkowo łagodniejszego przebiegu kryzysu w naszym kraju. Rynek potrafi sprawniej i taniej regulować gospodarkę niż urzędnicy.
Dlatego z wielkim niepokojem przyjmujemy zmianę tej praktyki. Najpierw rząd zamierza dofinansować prywatna korporacje Opel kwota 800 tysięcy euro za jedno miejsce pracy (!), co oznacza zabranie każdemu polskiemu Obywatelowi okolu 60 złotych, a teraz zamierza administracyjnie zagwarantować miliardy złotych właścicielom kasyn.

Taka jest konsekwencja zapowiedzi delegalizacji automatów do gry w jednym sektorze (salony) i zezwolenie na ich funkcjonowanie w innym (kasyna). Jest niczym innym jak administracyjnym przyznaniem wybranym wyłączności na bogacenie się. Złośliwym paradoksem w tej historii jest fakt, ze jednymi z głównych beneficjentów tej regulacji będą niedawni negatywni bohaterowie tzw. afery hazardowej.

Niedopuszczalne jest również to, aby rząd centralny określał z jakiego rodzaju hazardu i w jakim miejscu maja korzystać obywatele. Decydować powinny wyłącznie rządy lokalne. Nie ma żadnych powodów, aby rząd centralny narzucał całemu krajowi czy to dni pracy sieci handlowych czy tez popierany przez niego rodzaj hazardu. Samorządy muszą mieć pełne prawo zarówno do dopuszczania jak i tez całkowitego zakazu na swoim terenie m.in. tego typu aktywności.

Wiemy, ze wiecie, iż działania, które zaproponowaliście są szkodliwe, niemoralne i nieuczciwe. Podejmujecie je wyłącznie z niskich kalkulacji wyborczych. Jak pokazuje doświadczenie nie jest to droga do sukcesu. Wybory wygrywa się dzięki dobremu rządzeniu. Przegrywa się, gdy sprzeniewierzy się wartościom oraz kiedy politykę wartości zastępuje polityka wizerunku, niedoceniająca inteligencji Obywateli.

Zarząd Centrum im. Adama Smitha

Podkreślenia w tekście: Zebe
Brak głosów