Agonia...

Obrazek użytkownika Zebe
Kraj

Olszewski, Buzek, Kaczyński.

Patrząc z perspektywy czasu, to tylko te trzy rządy próbowały wnieść coś radykalnego i konkretnego do naszej nowej postkomunistycznej rzeczywistości. Olszewski i Kaczyński w sferze czystości zasad demokratycznego państwa prawa, a Buzek w liberalnej opcji rozwoju.
Należy w to wszystko wpleść jeszcze prezydentury Wałęsy oraz Kwaśniewskiego. Wałęsa poprzedzając, grał cynicznie za albo przeciw, a Kwaśniewski się bawił, mając świadomość „wyczyszczonego” przedpola przez poprzednika.

Olszewski i Kaczyński zostali „skasowani” mówiąc językiem służb, Buzkowi dano zaś szansę.
No i ten Buzek zrobił parę konkretnych reform. Nie obyło się bez błędów, ale też próby były zdecydowane i odważne. Buzkowi wystawiono jednakże wyborczy rachunek , który zapłaciła „Solidarność”. Odszedł w niełasce, żeby za parę lat wrócić w glorii.

Buzek dokonał jednej, naprawdę dużej rzeczy.”Odchudził” państwowe górnictwo. Wysłał górników na wcześniejsze emerytury i zlikwidował prawie połowę kopalń. Czy to było uzasadnione ? W części pewnie tak. Było to jednak rozwiązanie uczciwe w stosunku do samych górników, którzy docenili to , wybierając o ponownie gremialnie do PE w tym roku. Doceniono liberała o ludzkiej twarzy.

Dziś ulicami Poznania, tymi samymi, co w 1956 roku przeszli pracownicy „Cegielskiego” oraz ich stoczniowi koledzy, w asyście innych związkowych grup zawodowych. Na ulice, w proteście, wyszli ludzie, którym powiedziano, że nie można dla nich zbyt wiele zrobić.

No bo kryzys, no bo błędy poprzednich rządów. No bo wreszcie brak chęci dialogu z ich strony. No i są jakieś tam propozycje. Propozycje aktywizacji, zmiany profilu produkcji, zmiany , zmiany, zmiany…
Ale to przypomina działania znane z przeszłości.

Przypatrzmy się temu, jak rozwiązywała problem górników w Anglii M. Thatcher :

„Żelazna Dama” jest symbolem promowania wolnego rynku, ale także obrony wartości konserwatywnych. Rzeczywistość przeczy temu drugiemu stereotypowi. Przenikliwie opisał to współpracownik Thatcher, brytyjski filozof polityki John Gray, który widząc skutki neoliberalnych pomysłów stał się radykalnym krytykiem takiej ideologii.

W tekście „Dziwna śmierć Anglii Torysów” ukazał on destruktywny wymiar polityki Thatcher z punktu widzenia tych wartości, które rzekomo wyznawała i promowała. O ekonomicznych skutkach jej polityki napisał tak:

„(...) destruktywna polityka deregulacji rynku pracy, która w latach osiemdziesiątych rozbijała ruch związkowy, w latach dziewięćdziesiątych zaczęła niszczyć tkankę klas średnich wykonujących wolne zawody. (…) Jednym z najważniejszych skutków zastosowanej w Wielkiej Brytanii po 1979 roku radykalnej strategii wolnorynkowej był demontaż tych koalicji interesów ekonomicznych i grup społecznych, które były rękojmią istnienia konserwatyzmu przedthatcherowskiego. (...) Średnioterminowym skutkiem neoliberalnej polityki konserwatystów w Wielkiej Brytanii jest erozja etosu w takich instytucjach jak służba państwowa i służba zdrowia, które poddano reformie zgodnej z receptami myślenia kontraktowego i menedżerskiego. Jakby było mało tej dewastacji znaczącego obszaru brytyjskiego dziedzictwa instytucji obywatelskich, owo neoliberalne dążenie do wtłoczenia życia społecznego w prymitywne ramy modelu wymiany rynkowej przyspieszyło delegitymizację takich instytucji jak monarchia i Kościół. (...) Anglia torysów – owa bogata sieć wzajemnie powiązanych interesów, więzi szacunku społecznego i odziedziczonych instytucji, sieć, którą zdolność polityczna torysów skutecznie chroniła i odtwarzała poprzez umiejętną jej adaptację do instytucji demokratycznych Wielkiej Brytanii – ta Anglia torysów jest dziś praktycznie martwa”.

Jakaś okrutna ironia historii – ale także nauka na przyszłość – tkwi w tym, że liderka Partii Konserwatywnej zniszczyła konserwatywny styl życia, a w imię doraźnej poprawy wskaźników ekonomicznych po prostu rozwalono ład społeczny kształtowany przez pokolenia.

No a my ?

Dziś w Polsce A.D . 2009 Donald Tusk umywa ręce. Umywa ręce jak Piłat, bojąc się odpowiedzialności za ludzi i Państwo.

Państwo quasi – liberalne, jakie nam zaproponowano, nosi znamiona bezwzględnego dyktatu z jednej strony oraz totalnej , świadomej znieczulicy społecznej z drugiej strony.

Tego, co zaproponował nam Donald Tusk, nie zaproponowała nawet M. Thatcher swoim „poddanym”, bo oni , zwalniani z pracy, odchodzili na „pomostówki” lub dostawali odprawy w wys. ok. 30000 funtów (lata 80-te !).
Donald Tusk, jak przystało na kulturalno-oświatowego w „rejsie”, zaproponował nam …

Tak, zaproponował nam „samoobronę”.

Piszę „nam”, bo to Państwo, nam zaproponowane, nie daje gwarancji. Nikomu.

Agonia.

Brak głosów