Tato, kto to był Al Gore?

Obrazek użytkownika portaprima

<p>Czy ktoś pamięta jeszcze raport Granice wzrostu, który przewidywał wyczerpanie wszystkich surowców na Ziemi do roku 1994? Mimo, że raport okazał się stekiem kłamstw, panika wprowadzona przezeń odbija się wciąż wyraźnym echem, szczególnie na uczelniach wyższych, w których programach nauczani ekonomii (!!) koronne wręcz miejsce zajmuje polityka “Zrównoważonego wzrostu”. Naturalnie autorzy owego raportu dalej cieszą się estymą naukową.</p>
<p>Czy ktoś jeszcze pamięta pluskwę milenijną (”Millenium Bug”), która miała powodować powszechny brak prądu, wypadki spowodowane awariami wszelkiego sprzętu elektronicznego? Zastępy naukowców i dziennikarzy ramię w ramię straszyli mieszkańców miast przed Armageddonem, który ma nas czekać na przełomie 1999/2000 r.? Jedni dla popularności, grantów i estymy, a drudzy dla pieniędzy i oglądalności. Kiedy czarna przepowiednia się nie spełniła - wszyscy odetchnęli z ulgą i nikt nie rozpamiętuje już dzisiaj ogromnej straty czasu i pieniędzy, która była wynikiem promowania tego czarnego scenariusza.</p>
<p>Ciekawy jestem, czy za 30 lat będziemy pamiętać Ala Gore’a, który coraz to bardziej straszy szczególnie mieszkańców USA. Ów złotousty polityk wieszczący zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA, oraz przetrwania całej ludzkości ze strony mitu Globalnego Ocieplenia zyskał sobie niebywałą popularność.  Oczywiście główna w tym zasługa mediów, które jak za każdym razem ochoczo przyłączają się szerzenia niepokoju i strachu wśród widzów. Nikt przecież nie ogląda dziennika w spokojnych czasach. Bańka walki z Globalnym ociepleniem rozrosła się już do gigantycznych rozmiarów. Doszło do tego, że wystarczy tylko gwałtowniejsza ulewa, czy upalniejszy dzień, a ludzie od razu winią Globalne Ocieplenie.</p>
<p>Jednak największym niebezpieczeństwem ze strony ruchu zielonych jest groźba narzucenia ludziom szkodliwych ograniczeń, zakazów i nakazów w imię walki z ociepleniem. Od przymusowej wymiany żarówek, zakazu produkcji i rozprowadzania niektórych towarów, aż po katastrofalne limity emisji CO2 dla krajów oraz … no właśnie żądania zielonych za pewne nie będą miały granic - w końcu chodzi o najwyższe dobro - przetrwanie ludzi! Rządy podejmują i zapewne będą podejmowały podobne działania ograniczające swobodę obywateli,  pod presją mediów i ekologów. Tymczasem zdają się nie zauważać, że wpływ emisji Co2 na ocieplenie klimatu to <strong>TEORIA</strong>!! Dla jednych prawdopodobna, dla innych mniej, ale na Boga, nikomu NIE WOLNO podejmować decyzji ograniczających ludzkie swobody na podstawie <strong>TEORII</strong>. Tym bardziej, że tym razem nie chodzi tylko o wymianę procesorów w windach… Mówimy o poważnej ingerencji w gospodarkę i społeczeństwo.</p>
<p>Najbardziej współczuję tym domorosłym ekologom, którzy z dobrego serca, po obejrzeniu dobrze zmontowanej prezentacji Gore’a, sami aktywnie przyłączają się do tego ruchu, nie rozumiejąc, jak szkodliwy może być dla społeczeństwa. Być może przypomnienie raportu klubu Rzymskiego i sprawy “Pluskwy Milenijnej” nieco otworzy im oczy.</p>
<p>Choć ekolodzy są obecnie w natarciu, pojawia się coraz więcej głosów rozsądku naukowców, którzy przeciwstawiają się mitowi Globalnego Ocieplenia. Co więcej, zyskują oni coraz większe zrozumienie. Jestem przekonany, że za 30 lat, mit Globalnego Ocieplenia powędruje go na półkę obok opasłego tomiska pewnego raportu i szklanego słoika z pewnym owadem. A nad Gore’m spuścimy zasłonę milczenia.</p>

Brak głosów