Tusk wiedział o co nie pytać Kapicy

Obrazek użytkownika kataryna
Kraj

Pod poprzednim wpisem Marie wraca do
pytania, dlaczego przygotowane przez Kapicę kalendarium prac nad ustawą zaczyna się dopiero od daty 18 września 2008, gdy większość zabiegów
wokół ustawy miała na wiele tygodni przed tą datą. To pytanie padało już wcześniej,
gdy poznaliśmy kalendarium Kapicy i inne dokumenty opublikowane razem z
nim na stronie Kancelarii Premiera, ale dopiero teraz nabiera
kapitalnego znaczenia. Marie, wielkie dzięki za ponowne zwrócenie uwagi
na ten wątek! Po opublikowaniu notatki Kamińskiego z 12 sierpnia, gdy
już wiemy, co w czasie spotkania z Kapicą wiedział Tusk, sprawa robi się
naprawdę ciekawa. Oto bowiem co zrobił Tusk po tym gdy 14 sierpnia przeczytał w
notatce Kamińskiego:

Notatka Kamińskiego: W dniu 15
lipca 2008 Z. Chlebowski kontaktuje się telefonicznie z R. Sobiesiakiem
i stwierdza "będę rozmawiał z Kapicą w Twojej sprawie" (Jacek
Kapica jest wiceministrem finansów odpowiedzialnym za prace nad ustawą
hazardową). Sobiesiak odpowiada "powiedz, że niech nie pierdoli,
przecież my ich do sądu podamy". W dniu 20 lipca 2008 Z. Chlebowski łączy się telefonicznie z R. Sobiesiakiem. (...) Z. Ch. "Prawdziwą wojnę stoczyłem w czwartek". R.S. "No coś tam słyszałem, z Mirkiem rozmawiałem, udało się coś myślisz?" (...) W dniu 4 sierpnia 2008 doszło do nieformalnego spotkania (trwało ok. godzinę) Z. Chlebowskiego, R. Sobiesiaka i J. Koska. (...) Do kolejnego spotkania R. Sobiesiaka, Z. Chlebowskiegi i J. Koska doszło w dniu 14 sierpnia 2008 w należącym do R. Sobiesiaka ośrodku. (...) W dniu 25 sierpnia 2008 R. Sobiesiak skontaktował się telefonicznie ze Z. Chlebowskim. (...) W dniu 28 sierpnia 2008
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki - Adam Szejnfeld kieruje na
ręce Małgorzaty Hirszel pismo związane z ustawą o grach losoowych i
zakładach wzajemnych. Postuluje w nim rezygnację z instrumentu w
postaci dopłat. (...) W okresie sierpień - wrzesień 2008 R. Sobiesiak regularnie kontaktuje się telefonicznie z M. Drzewieckim i Z. Chlebowskim. (...) W dniu 14 września 2008 R. Sobiesiak rozmawia przez telefon z M. Drzewieckim.

To wszystko przeczytał Donald Tusk w
notatce Mariusza Kamińskiego na temat wydarzeń z okresu lipiec-wrzesień
2008, z udziałem ministra swojego rządu, wiceministra swojego rządu i
szefa swojego klubu parlamentarnego. Trudno mieć wątpliwości jaki był
charakter ich działań, jest raczej oczywiste, że nie jest to opis
towarzyskich spotkań. Najciekawszy jest oczywiście wątek Chlebowskiego, który
zapowiada Sobiesiakowi, że będzie w jego sprawie rozmawiał z
prowadzącym ustawę hazardową Kapicą, a zaraz po tej informacji, jakby
to był jej logiczny ciąg dalszy, Kamiński pisze o rozmowie z 20 lipca,
kiedy Chlebowski relacjonuje Sobiesiakowi, że "prawdziwą wojnę stoczył".
A co interesuje Tuska, gdy ma okazję to wszystko posprawdzać, poprosić o
wyjaśnienia samego Kapicę? Oto co o spotkaniu z premierem napisał w
swojej notatce Jacek Kapica:

Jacek Kapica: Premier D. Tusk zapytał o przebieg procesu legislacyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych od dnia 18 września 2008 , kiedy Komitet Stały Rady Ministrów rozpatrzył projekt do maja 2009. (...) Zobowiązałem się przedstawić na piśmi e, na podstawie akt sprawy, harmonogram procesu prac nad projektem ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych począwszy od 18 września 2008 .

Odpowiadając więc na pytanie Marie, zadane
pod poprzednim wpisem, dlaczego Kapica opisywał okres po 18 września,
gdy najciekawsze rzeczy działy się wcześniej - bo tak właśnie sobie
życzył premier. To Tusk wyznaczył Kapicy okres jaki go interesuje. Choć
od dwóch tygodni miał notatkę jasno pokazującą, że powinien go
interesować okres dużo wcześniejszy, wiedział nawet jakie mniej więcej
daty, jakie spotkania, i którzy rozmówcy Kapicy. Tym bardziej, że jeszcze przed spotkaniem z Kapicą rozmawiał z Drzewieckim i Chlebowskim, podobno kazał im się tłumaczyć. W rozmowie z Kapicą powinien więc weryfikować to, co od nich usłyszał. Odsyłam do notatki Kapicy, jeśli ktoś chce sobie przypomnieć jak dociekliwie Tusk weryfikował u Kapicy to co przeczytał u Kamińskiego, a potem usłyszał od Chlebowskiego i Drzewieckiego.

Tusk wcale nie chciał się dowiedzieć, co się naprawdę działo w okresie opisanym w notatce! Nie
pytał Kapicy o żadne z wydarzeń, które były w tej notatce najbardziej
niepokojące, nie pytał go też o spotkanie jakie według Sobiesiaka miał
z nim (Kapicą) odbyć w sprawie ustawy Chlebowski. Znamy notatkę
Kamińskiego i wiemy, co przed spotkaniem z Kapicą wiedział Tusk, znamy
też notatkę Kapicy i możemy ocenić czy poprowadził rozmowę z Kapicą jak
ktoś, kto naprawdę chce się czegoś dowiedzieć o opisanej mu
bulwersującej sprawie. Odpowiedź jest chyba oczywista, skoro Tusk
wyznaczył Kapicy datę początkową, od której ma zacząć swoją relację,
akurat taką, żeby mieć pewność, że Kapica nie ujmie tego co było w
notatce Kamińskiego najważniejsze, a miało miejsce na długo przed datą
interesującą premiera.

A skoro już jestem przy notatce
Kamińskiego, to zaryzykuję i podzielę się z tą szaloną hipotezą, o
której wspominałam w poprzednim wpisie. Najwyżej mnie wyśmiejecie.

Notatka Kamińskiego: W dniu 15 lipca 2008 Z. Chlebowski kontaktuje się telefonicznie z R.
Sobiesiakiem i stwierdza "będę rozmawiał z Kapicą w Twojej sprawie" (...) W dniu 20 lipca 2008 Z. Chlebowski łączy się telefonicznie z R. Sobiesiakiem. (...) Z. Ch. "Prawdziwą wojnę stoczyłem w czwartek" . R.S. "No coś tam słyszałem, z Mirkiem rozmawiałem, udało się coś myślisz?".

Kosek do Szejnfelda: O braku koncepcji w resorcie finansów realizacji rozszerzenia dopłat świadczy przebieg rozmowy przeprowadzonej przez naszego przedstawiciela w dniu 18 lipca br. z Ministrem Jackiem Kapicą . Minister
poproszony o wskazówki jak, jego zdaniem technicznie i  organizacyjnie,
należałoby przeprowadzić realizację tego projektu, z rozbrajającą
szczerością przyznał, że nie ma pojęcia. Jednocześnie stwierdził, iż
nie jest to problem resortu, lecz podmiotów, na które obowiązek
odprowadzania dopłat będzie nałożony.

Czy możliwe, że w swoim piśmie Kosek
odnosi się do spotkania Chlebowski-Kapica? 15 lipca Chlebowski
zapowiadał Sobiesiakowi spotkanie z Kapicą w jego sprawie, 18 lipca z
Kapicą spotkał się ktoś kogo Kosek nazywa swoim przedstawicielem, 20
lipca Chlebowski relacjonuje Sobiesiakowi, że stoczył prawdziwą wojnę
(18 lipca był co prawda piątek, ale któryś mógł się o jeden dzień
pomylić). Po spotkaniu Kapicy z przedstawicielem Koska nie został
najmniejszy ślad, nie ma o nim wzmianki w przesłanym komisji śledczej
kalendarium, pismo Koska wspominającego o takim spotkaniu nie zostało
opublikowane w BIP-e Ministerstwa Finansów, nic o nim nie wie
Cendrowska. Spotkanie-widmo. Jakby komuś bardzo zależało, żeby go nie eksponować. Czy dlatego, że potwierdzało "misję" Chlebowskiego, opisaną w notatce Kamińskiego?

Nawet jeśli ta hipoteza - sama czuję, że zbyt odjechana -  się nie
potwierdzi to i tak tego co już wiemy wystarczy, żeby Tuska przed komisją zgrillować,
bo trudno mu będzie wytłumaczyć się z tego co zrobił po 12 sierpnia. Nic
w jego zachowaniu nie było logiczne, i nic nie wskazuje na chęć
wyjaśnienia sprawy. Coraz mniej mnie więc dziwi histeryczne doniesienie
Wojtunika w sprawie notatki Kamińskiego, a także wyrzucenie z komisji Kempy i
Wassermana, na ten moment to była jedyna szansa na odwleczenie przesłuchania
Kapicy, a przy pomyślnych wiatrach, może nawet na całkowite rozwalenie
komisji śledczej. Sekuła, Neumann i Urbaniak to pionki w Platformie, posłowie bez znaczenia, żołnierze, których twarz można bez żalu poświęcić dla obrony postaci naprawdę dla partii ważnych. Zwłaszcza, że sami zdają się nie mieć nic przeciwko, i ochoczo spłacają część rachunków Mira i Zbycha.

Tylko czy to wystarczy? Jeśli ta komisja przetrwa, jeśli przesłucha Kapicę, Kamińskiego, Cichockiego i Tuska, to czarno widzę.

Brak głosów

Komentarze

choćby sam Tusk, aby go teraz POzostawić na pożarcie opozycji czy opinii publicznej a nie mówiąc juz o odpowiedzialności konstytucyjnej czy karnej!!!
Sekuła i ci dwaj pozostali to takie blotki.
Zrobią dla partii wszystko!
Ba! a nawet i więcej!
A rola "dzielnego" celnika Kapicy?!
"Michnik" czy" Rywin"?
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#40413

składając wniosek o odwołanie pani Beaty Kempy

i pana Wassermana bardziej się pocił,niz jeden z afery cmentarnej,

ciekawe DLACZEGO?

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#40419