Przepis na newsa

Obrazek użytkownika kataryna
Kraj

27 października, Rzeczpospolita

Małgorzata Subotić: Czy Przemysław Gosiewski naprawdę biegał po Sejmie i namawiał posłów PO, by nie powoływać komisji hazardowej?

Jarosław Gowin: Słyszałem o tym tylko od dziennikarzy.

Małgorzata Subotić: To skąd takie spekulacje? Brzmią prawdopodobnie?

Jarosław Gowin: Nieprawdopodobnie .
Co prawda po serii ostatnich wypowiedzi polityków PiS mam wrażenie, że
stracili entuzjazm dla komisji hazardowej. Jestem jednak ostatnią
osobą, która byłaby skłonna podejrzewać Gosiewskiego, że ma coś do
ukrycia.

Małgorzata Subotić: A co miałby do ukrycia?

Jarosław Gowin: Przecież zna pani krążące po Sejmie plotki, że jest osobiście zainteresowany, by ta komisja nie powstała.

Małgorzata Subotić: Ma
pan na myśli domniemane blokowanie przez Gosiewskiego ustawy o
dopłatach do automatów, przygotowanej za czasów Zyty Gilowskiej?

Jarosław Gowin: Uważam takie plotki za brudną pianę polityki. Nie należy zwracać na nie uwagi.

Małgorzata Subotić: Ale wówczas koordynatorem tej ustawy w Sejmie był Gosiewski. I chyba nic z tej koordynacji nie wynikło?

28 października rano, TOK FM

Dominika Wielowieyska: W "Rzeczpospolitej" czytam, że Przemysław Gosiewski chodzi po Sejmie i
namawia, żeby komisji hazardowej nie było w ogóle . Czy do pana też
przychodził?

Sławomir Nowak: Nie. Ja jestem rzadkim rozmówcą polityków PiS. Rzeczywiście kuluary
sejmowe huczą od tego, że koledzy z PiS analizując rozwój sytuacji,
pewnie odtwarzając sobie pewne rzeczy z przeszłości, zaczynają się
obawiać.

28 października w południe, Dziennik

Dziennik.pl: Przemysław Gosiewski
z PiS chodzi po Sejmie i namawia, by nie powstała hazardowa komisja
śledcza. Takie plotki krążą wśród posłów. Przyznał to wczoraj nawet
umiarkowany Jarosław Gowin z PO . Dziś jego partyjny kolega Sławomir
Nowak dodaje, że całe PiS zaczyna się bać tej komisji

28 października w południe, Twitter

Robert Zieliński: Trudno przebijająca się prawda: hazard zasilał kieszenie polityków wszystkich partii
[tu wstawiony link do wyżej cytowanego artykułu w Dzienniku,
dziennikarza usprawiedliwia to, że nie znał materiału wyjściowego,
czyli artykułu z Rzepy].

28 października wieczorem, TVN

Tego jeszcze nie wiem ale zdziwię się jeśli nie będzie to jeden z
trzech pierwszych materiałów w "Faktach", a tematu nie pociągnie gość
Moniki Olejnik, może Palikot albo Karpiniuk.

***

Tak się robi newsa na "czerwony pasek". A przecież ustalenie losów
rządowego projektu ustawy nie powinno być trudne, tym bardziej, że w
tej sprawie - jak w każdej gdzie pojawia się choćby cień szansy, że
uda się z PiSem podzielić odpowiedzialnością za cmentarne dile Zbyśka z
Ryśkiem - dziennikarze mogą liczyć na pełną współpracę rządu, który
pewnie od miesiąca przetrząsa wszystkie szuflady w Kancelarii Premiera
w poszukiwaniu jakiegokolwiek kwitu, którym by się dało powiązać PiS z
"aferą hazardową".

Tyle, że ustalenie faktów wymaga czasu a efekt niepewny. Łatwiej
rozpuścić plotki w Sejmie, a potem prosić kolejnych posłów o
skomentowanie ich. Cytowalność gwarantowana. A i władza będzie
zadowolona.

Brak głosów

Komentarze

"S" aby zakłócić proces...porozumienia władzy ze społeczeństwem!
Tusk garściami czerpie z "dorobku" prl'owskiej propagandy mając do pomocy Dominisie, Monisie i Janinki! tudzież nie gorszych chłopaków nie tylko z czerskiej.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#35543

My będziem tu - czeladż tam .

Vote up!
0
Vote down!
0
#35544