Czym się okaże "analiza CBA"?

Obrazek użytkownika kataryna
Kraj

Przeczytałam "analizę CBA", a raczej
trzy kartki, które politycy Platformy wrzucili dzisiaj mediom, żeby
odwrócić uwagę od powrotu Chlebowskiego i narastających wątpliwości
wokół Kapicy, i mam swoją koncepcję czym się okaże owa analiza, gdy
poznamy jej pozostałe strony. Otóż okaże się ona streszczeniem
dostarczonych do CBA opracowań przygotowanych przez lobbystów od
automatów. W gorącym okresie powstały dwa anonimowe  i niedatowane
dokumenty - analiza projektu ustawy, i analiza biznesplanu Totalizatora
wprowadzenia wideoloterii, to one właśnie trafiły do CBA i zostały w
przesłanej komisji analizie tylko omówione. Wskazuje na to kilka drobiazgów:

  • dystans do analizy "Przekazane do analizy materiały wskazują na następujące okoliczności" -
    wygląda na  to, że funkcjonariusz CBA dostał do przeczytania i analizy
    przygotowane przez kogoś materiały i teraz streszcza jakie okoliczności
    w nim zostały podniesione, nie jest to jednak bynajmniej sprawozdanie z
    własnych ustaleń poczynionych w oparciu o fakty,
  • kolowialny język "projekt nowelizacji został przygotowany tylko i wyłącznie po to aby państwowy monopolista mógł uzasadnić..." , "zamknęli usta sprzeciwiającym się sporej części zmian merytorycznym specjalistom" , "urzędnikom merytorycznym MF politycznie nakazano siedzieć cicho" - to nie jest język analityka CBA przedstawiającego swoje ustalenia, to streszczenie cudzych pretensji, a może nawet dosłowne cytowanie,
  • wewnętrzna niespójność "w projekcie utrzymano 10% dopłatę do gier, m.in. na wideoloterie, która przestaje być atrakcyjna dla grającego" a zaraz potem "w projekcie przewiduje się rażąco niskie opodatkowanie na wideoloterie" - opodatkowanie wideoloterii nie miało być "rażąco niskie",
    tylko dokładnie takie samo jak automatów - 30%, a autor opracowania sam
    sobie przeczy i nie może się zdecydować czy wideoloterie są złe bo
    rażąco nisko opodatkowane, bardzo atrakcyjne i silnie uzależniające,
    czy są złe bo obłożone dopłatami, a więc nieatrakcyjne dla grającego, a
    tym samym nie przynoszące wpływów do budżetu. Taki chaos argumentacyjny
    to z pewnością nie efekt pracy analitycznej pracownika CBA.
  • niepasujące fakty "normalnie
    rządowy projekt powinien zostać przygotowany przez urzędników MF, pod
    kierownictwem Anny Cendrowskiej, podlegającej wiceministrowi Marianowi
    Banasiowi. Zamiast "normalnej" ścieżki legislacyjnej pozwolono, by
    najważniejsze zmiany zostały przygotowane praktycznie przez jeden z
    podmiotów działających na rynku hazardu, urzędnikom merytorycznym MF
    politycznie nakazano siedzieć cicho" - tyle, że jak wiemy z notatki Gosiewskiego, to właśnie Anna Cendrowska w imieniu Mariana Banasia prosiła o całkowite "wyprowadzenie"
    procesu legislacyjnego z ministerstwa. Gdyby to faktycznie była analiza
    CBA, jej autor by ten wątek rozwinął, zwłaszcza, że CBA miało notatkę
    Gosiewskiego na ten temat. Nie mówiąc już o tym, że gdyby to CBA
    ustaliło, że autorem ustawy jest podmiot bezpośrednio nim
    zainteresowany, wskazałoby jaki to podmiot, w jaki sposób to ustalono,
    i jak projekt trafił do ministerstwa. Gołosłowność tego  "raportu" i
    całkowity brak w nim faktów, świadczy o tym, że nie jest to analiza
    CBA, tylko właśnie omówienie materiałów, które CBA od kogoś dostało i
    streszcza co w nich wyczytało. Zwracam uwagę, że owa "analiza" w żadnym
    miejscu nie przywołuje ani faktów, ani dokumentów, są jedynie niczym
    nie poparte zarzuty i pretensje - te same, które już znamy z innych
    wypowiedzi automaciarzy i ich sojuszników.
  • wybiórczość - dziennikarze
    TVN24 dostali trzy strony, zakładam, że najmocniejsze. Tyle, że na ich
    podstawie nie da się ustalić o czym jest ta analiza, kto i na podstawie
    czego ją sporządził.  Takich kwitów nie da się ani zweryfikować, ani
    zakwestionować, można nimi za to bardzo skutecznie wymachiwać, a tego
    Platforma bardzo potrzebuje w dniu, w którym triumfalnie wraca
    Chlebowski, a komisja właśnie szykuje się do usunięcia ze swego grona
    opozycji. A przecież analiza nie ma gryfu tajności i nic nie stało na
    przeszkodzie, żeby ją całą pokazać opinii publicznej. 

To tylko niektóre z przesłanek, które każą mi wątpić w siłę rażenia
dzisiejszej wrzutki. Ale może tym razem kwity okażą się naprawdę mocne.
Dokument chyba nie jest tajny, więc  pewnie szybko pojawi się jego
pełna wersja, a wtedy zobaczymy z czego zostały wypreparowane te
sensacyjne kawałki, pomna czym okazała się "afera Kamińskiego", gdy po
kilku dniach wałkowania jego rzekomego kłamstwa na temat "tarczy
antykorupcyjnej" zobaczyliśmy drugą stronę korespondencji CBA-MSP, mam
ograniczone zaufanie do powyrywanych kartek.

A w tak zwanym międzyczasie, odsyłam do poprzedniego tekstu, gdzie
publikuję list Pawlaka ws. limitów lokalizacyjnych dla kasyn, i co z
tego wynika dla wiarygodności Kapicy.

Brak głosów

Komentarze

nim sformułowań karpiniukoPOdobnych!, infantylno-tvn'owskich!
To "analityka" na POziomie tego tuskowego frajera od "specsłużb" Cichockiego i w POetyce abw,owskiej "analizo-oceny", że prezydent Kaczyński sam się ostrzelał w Gruzji!!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#39107

Raport jest zbitką niewiążących opinii Pani, która go napisała.

Vote up!
0
Vote down!
0
#39146

http://anglia.interia.pl/wiadomosci/news/kaminski-podwaza-analize-cba-obciazajaca-pis,1405600

Vote up!
0
Vote down!
0
#39174