"Afera podsłuchowa" - Czuchnowski ośmiesza prokuraturę

Obrazek użytkownika kataryna
Kraj


Wojciech Czuchnowski (Gazeta Wyborcza): Widzieliśmy
słynne stenogramy z rozmowami dziennikarzy, które prokuratura przesłała
do sądu jako dowód w procesie wiceszefa ABW z dziennikarzem "Rz" .
To 16 stron zapisu rozmów, które 29 lipca 2008 r. prowadził dziennikarz
Wojciech Sumliński, gdy w warszawskim kościele św. Stanisława Kostki
przygotowywał się do próby samobójczej. (...) Z rozmów wynika, że
Sumliński czekał na informację o decyzji sądu od swojego pełnomocnika
Romana Giertycha.Gdy usłyszał, że ma być aresztowany, zaczął
telefonować do Bogdana Rymanowskiego (TVN) i Cezarego Gmyza ("Rz") oraz
kilku innych dziennikarzy, którzy w materiałach nie są zidentyfikowani.
Prosił ich, by zjawili się w kościele. Żegnał się też z rodziną .
Rymanowski z Gmyzem przekonywali go, żeby nie podejmował dramatycznych
kroków, bo tylko żywy może dowodzić swojej niewinności. (...) W ubiegłym tygodniu zapisy rozmów znalazły się w aktach sądu cywilnego ,
w którym toczy się proces przeciwko Gmyzowi wytoczony przez wiceszefa
ABW płk. Jacka Mąkę. O ich odtajnienie wnioskował do prokuratury
pełnomocnik Mąki mec. Piotr Siłakiewicz. (...) Na Mąkę padły
podejrzenia, że znał nieoficjalnie treść podsłuchów i nadużył
stanowiska, informując o niej swojego pełnomocnika. Wskazywał na to
bardzo szczegółowy wniosek mec. Siłakiewicza, który napisał do prokuratury, że chce sprawdzić, "czy Gmyz czynnie uczestniczył w tworzeniu i redakcji listu otwartego Sumlińskiego" . W liście Sumliński twierdził, że jest ofiarą zemsty wiceszefa ABW. Ale w podsłuchach nie potwierdza się, że Gmyz miał coś wspólnego z powstaniem listu . A to świadczyłoby, że Mąka i jego adwokat nie wiedzieli, co jest w nagraniach.Siłakiewicz nie chce rozmawiać o treści podsłuchów. - Swoje pytanie oparłem o przypuszczenia, które się nie potwierdziły - mówi "Gazecie".

Wbrew intencjom Wojciecha Czuchnowskiego, który robi co może, żeby
uwolnić Mąkę od podejrzeń, że nadużył swojej pozycji wykorzystując w
celach prywatnych wiedzę operacyjną, gdyby to co tu napisał się
potwierdziło, to "afera podsłuchowa" byłaby dużo poważniejsza niż się
wydawało. Bo nawet gdyby na siłę usprawiedliwiać wyciąganie nagrań w
celu obrony dobrego imienia przed sądem, to tego co  wyłania się z
opowieści Czuchnowskiego nijak usprawiedliwić się nie da a "afera
podsłuchowa" jest jeszcze większym skandalem niż pierwotnie sądziliśmy.

Pełnomocnik Mąki prosi prokuratora o podsłuchy ze sprawy Sumlińskiego, argumentując, że chce sprawdzić, "czy Gmyz czynnie uczestniczył w tworzeniu i redakcji listu otwartego Sumlińskiego".

Prokurator spełnia życzenie pełnomocnika Mąki, choć w stenogramach z podsłuchów wcale nie ma tego, o co Mąka wnioskuje. "W podsłuchach nie potwierdza się, że Gmyz miał coś wspólnego z
powstaniem listu. (...) - Swoje pytanie oparłem o przypuszczenia, które się
nie potwierdziły - mówi "Gazecie" .
Skoro zatem prokurator przeczytał wniosek Mąki i jego uzasadnienie, a
potem przejrzał stenogramy i zobaczył, że nie ma w nich tego, czego
Mąka szuka, miał obowiązek odrzucić wniosek. Tymczasem prokurator,
wiedząc, że to co daje pełnomocnikowi Mąki do niczego mu się nie przyda
i nie ma żadnego związku z prowadzoną przeciwko Gmyzowi sprawą, bez
wahania wydaje Mące stenogramy przypadkowo nagranych prywatnych rozmów
osób trzecich.

Dzięki temu już teraz Gmyz, wkrótce sąd, a potem cała Polska będzie
mogła zaczytywać się w prywatnych, może nawet intymnych rozmowach
zdesperowanego człowieka, i z wypiekami na twarzy prześledzić jak to [Sumliński] zaczął telefonować do Bogdana Rymanowskiego (TVN) i Cezarego Gmyza
("Rz") oraz kilku innych dziennikarzy, którzy w materiałach nie są
zidentyfikowani. Prosił ich, by zjawili się w kościele. Żegnał się też
z rodziną.

Czy upublicznienie takich stenogramów też będzie się tłumaczyć
interesem wymiaru sprawiedliwości? Ciekawe co to za interes, skoro
Czuchnowski sam pisze, że w stenogramach niczego nie ma, nie ma nic na
Gmyza, i nie ma nic z tego, czego szukał Mąka. Jakim więc prawem
telefony Sumlińskiego do innych dziennikarzy i  do rodziny znalazły się
w materiałach sprawy przeciwko Gmyzowi? Tego się nie da nijak powiązać
i jest to ewidentne nadużycie. Nawet jeśli ktoś z jakichś powodów
uznał, że stenogramy się kiedyś mogą przydać i dlatego ich nie
zniszczył, to nie miał żadnego prawa przekazywać tego do akt sprawy
przeciwko Gmyzowi.

No chyba, że wersja Czuchnowskiego się nie potwierdzi, czego się
obawiam, bo tekst robi wrażenie naciąganego pod wyraźną tezę. Że Mąka
jest czysty bo treści podsłuchów nie znał, skoro o nie prosił, a nie
było w nich nic z tego, czego szukał.

Wojciech Czuchnowski: Ale w podsłuchach nie potwierdza się, że Gmyz miał coś wspólnego z
powstaniem listu. A to świadczyłoby, że Mąka i jego adwokat nie
wiedzieli, co jest w nagraniach.

Dziwna logika, bo przecież z faktu, że w podsłuchach nie ma tego co
Mąka podał prokuratorowi jaki uzasadnienie swojego wniosku, wcale nie
wynika, że właśnie tego szukał. I nie wynika też, że Mąka nie wiedział
co może znaleźc. Mógł dobrze wiedzieć co jest w stenogramach i uznać,
że mu się to przyda do podważenia wiarygodności Gmyza. A że aby to
wyciągnąć z prokuratury trzeba było wymyślić jakiś zgrabny pretekst do
wniosku? To się wpisało, to co prokurator mógł kupić. I jak widać
kupił.

W tej sprawie naprawdę jest się z czego tłumaczyć. Tylko gdzie jest
Jacek Cichocki? Jak trzeba było uzasadniać czystki w CBA to z
telewizora nie wychodził, gdzie się teraz schował?

Gazeta Wyborcza: Czy płk Mąka wiedział, co jest w podsłuchach?

Brak głosów

Komentarze

Tyle, że czasem się POsypie!
Ale to nic!
Oni tam na tej czerskiej twardsi niż Roman Bratny!
A i czołg Twardy przy takim Czuchnowskim to plastelina!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#34790

"W tej sprawie naprawdę jest się z czego tłumaczyć."
Przyschnie..

Pozdr.

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#34795

 Jaki szef,taka gazeta.

Vote up!
0
Vote down!
0
#34819