Po co nam wybory, które i tak nic nie zmienią?

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj
 

Chyba my wszyscy - choć trochę zaangażowani politycznie - podsycani przez media i polityków, cały czas ekscytujemy się polską walką polityczną pomiędzy PO i PiS.

 

Oceniamy, w większości z wielkim zaangażowaniem i emocjami, fatalne byłe rządy D. Tuska i Platformy Obywatelskiej. Są dyskusje, w których poziom tych emocji w przypadku rzeczywistości realnej z pewnością zakończyłyby się rozlewem krwi!

 

Przed nami listopadowe wybory samorządowe oraz wybory prezydenckie i parlamentarne w 2015 roku. Z pewnością będą one rozpalały nas do emocjonalnej czerwoności.

 

Większość politycznych postów to przecież ciągłe analizowanie szans wyborczych dwóch największych partii i ich liderów. Tak będzie zapewne i teraz oraz w przyszłości.

 

Mam niejasne i stale towarzyszące mi przeczucie, że te wszystkie emocjonalne dyskusje nie mają istotnego znaczenia! Jest to nasze "bicie piany" i nasza zabawa (jak dzieci) w piaskownicy. Może trochę inaczej jest w przypadku niedocenianych wyborów samorządowych, o czym w dalszej części postu. 

 

Tak naprawdę więc nie ma znaczenia kto wygra przyszłe wybory prezydenckie! Czy znowu Bronisław Komorowski, przyszywany hrabia i obrońca WSI czy też może ponownie będzie kandydował i tym razem wygra D. Tusk lub też jakaś nowa "zjawa" z Pcimia Dolnego! (jeżeli jest taka miejscowość w Polsce to jej mieszkańców przepraszam za wykorzystanie nazwy ich miejscowości).

 

Nie ma też znaczenia kto wygra w 2015 roku wybory parlamentarne! Czy PO, czy PiS czy Polska Partia Miłośników Zorzy Polarnej... bowiem tak naprawdę Polska dzisiaj i w tej konfiguracji politycznej już nie ma nic do "gadania" na temat wyboru swojej własnej polityki gospodarczej i społecznej! Realizuje i będzie realizować wszystko to, co "nasza" i zniemczona Unia Europejska sobie wymyśli i rozkaże! 

 

Mam wrażenie, że większość zaangażowanego politycznie polskiego społeczeństwa cały czas żyje czasem przeszłym i daje się manipulować medialną namiastką demokracji. Żyje złudzeniami, że ma wpływ na Polskę, że tak naprawdę rządzi obecnie PO... co jest jawną nieprawdą.... bo rządzi syjo-globalistyczna idea NWO!

 

Warto sobie uzmysłowić, że w momencie podpisania Traktatu Lizbońskiego już nic od nas - w sensie globalnym (makroekonomicznym) - nie zależy!

 

Należy przeto zwróćcie też uwagę, że 80% naszego prawa powstaje w Unii Europejskiej a nami rządzi tak naprawdę socjal-globalistyczna Komisja Europejska oraz - w mniejszym stopniu - Parlament Europejski. Jeżeli pozwolimy na dalsze nasze zniewolenie, to w przyszłości będzie go jeszcze więcej.

 

Więc jakie znaczenie ma nasz Prezydent skoro nasza Konstytucja ma znaczenie podrzędne wobec Traktatu Lizbońskiego? Kim jest Polska Głowa Państwa skora nadrzędnym nad nią i tak będzie Głowa zniemczonego i nienawidzącego polskości Pana Donalda Tuska!? 

 

Więc jakie znaczenie ma nasz Parlament RP skoro jego rola obecnie ogranicza się jedynie do tłumaczenia wytycznych z Unii Europejskiej. Tak naprawdę Polski Parlament powinien w 80% składać się z Biura Legislacyjnego ze specjalistami-tłumaczami i prawnikami. A i tak nad nim jest Parlament Europejski... 

 

Więc jakie znaczenie ma nasz rząd i jego Premier skoro podlega komisji Europejskiej i jej szafowi.

 

W sumie to my - Polacy śmiesznie będziemy wyglądać (oczywiście z perspektywy brukselskiej) - ekscytując się naszymi przyszłymi wyborami! 

 

Drodzy Czytelnicy! Czy Wy teraz rozumiecie, że tak naprawdę najważniejszego i najgorszego dla Polski wyboru dokonaliśmy przystępując do UE! A już ostatecznie przekreśliliśmy swoją narodową  tożsamość podpisując Traktat Lizboński! 

 

Polski tak naprawdę chyba już nie ma. Jesteśmy jedynie regionem Państwa Europa i to na własne życzenie. 

 

Oczywiście... wszystko jest przyszłościowo możliwe w zakresie przeorientowania rozwoju Polski. Trzeba tedy to czynić oddolnie i z patriotycznym zacięciem. My sami musimy zdecydować o naszym losie jako narodu polskiego. Wtedy jest szansa na narodowe przebudzenie! W tej sytuacji najważniejszymi wyborami w Polsce będą listopadowe wybory samorządowe gdzie jeszcze możemy zachować część polskiej substancji narodowej!. I wokół nich winniśmy skupić swą energie polityczną!

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

 ]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (12 głosów)

Komentarze

    Dokładnie. Najpierw trzeba poprzeć ugrupowanie antyunijne, aby wyprowadzić kraj z tego szamba. Drugi etap, to zamiana demokracji na monarchię dziedziczną i konstytucyjną.

Vote up!
2
Vote down!
-1

              

#1444920

Im jestem starszy, tym bardziej odpowiada mi ustrój monarchii konstytucyjnej. W tym aspekcie się zgadzamy... :)

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-1

krzysztofjaw

#1444938

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Bibrus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

"Show must go on".

Pozdrawiam.

Vote up!
1
Vote down!
-3

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1444967