Pan Gen. Franciszek Gągor, Pan Władimir, Pan Marek, Pan KAT...

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

"Proszę Was, powspominajmy w Salon24 tych, którzy odeszli. Napiszcie o swoich wrażeniach, kontaktach z Nimi. Jakimi ich zapamiętaliście. Część z Was znała ich osobiście, wszyscy – znaliście ich z telewizji, gazet. Zróbmy coś dobrego, utrwalmy pamięć o nich. Nie zapomnijcie też wywiesić flagi z kirem. I postarajmy się być razem."

Źródło: Igor Janke w: Pan Janusz, Pan Maciej, Pani Grażyna
 

Witam

Piękny apel, wzruszające słowa, naprawdę... Nie zawsze z Szanownym Panem Igorem Janke się zgadzam, ale teraz - w obliczu jutrzejszej rocznicy i ogromu tragedii, która dotknęła Polskę oraz po haniebnej, nocnej sowieckiej podmianie tablicy w Smoleńsku - jakże ważna jest pamięć o poległych w służbie dla Ojczyzny.   

Jechali, lecieli... by uczcić pamięć pomordowanych przez Sowietów elit przedwojennej Polski... Zginęli niemal w tym samym miejscu... Ironia historii czy wywołany przez chore umysły, złowrogi wobec Polaków, sowiecki duch prymitywnej nienawiści? . 
 

Jednym z tych, którzy zginęli tragicznie był generał Franciszek Gągor. Kiedyś o nim pisałem a dzisiaj chce prawie w całości przytoczyć owe, moje o nim słowa...
 

"Był absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Długosza w Nowym Sączu (matura w 1969). W latach 1969–1973 studiował w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu. Był także absolwentem filologii angielskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (1983) oraz studiów strategicznych w Akademii Obrony NATO w Rzymie (2001). W 1998 w Akademii Obrony Narodowej w Warszawie obronił rozprawę naukową nt. "Międzynarodowe operacje pokojowe oraz ich miejsce we współczesnej doktrynie obronnej Rzeczypospolitej Polskiej" i uzyskał stopień naukowy doktora nauk wojskowych. W 2002 odbył Podyplomowe Studia Strategiczno-Operacyjne na Narodowym Uniwersytecie Obrony Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie (...).
W 1992 objął stanowisko szefa Oddziału Operacji Pokojowych Zarządu Wojskowych Spraw Zagranicznych, które w 1993 przemianowano na szefa Oddziału Misji Pokojowych Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych. Następnie kontynuował służbę w Departamencie Wojskowych Spraw Zagranicznych Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie, gdzie był kolejno dyrektorem Biura Kontroli Zbrojeń i Misji Międzynarodowych – zastępcą dyrektora Departamentu (1993–1996) oraz dyrektorem Departamentu (1996–1999). W 1999 został szefem Generalnego Zarządu Operacyjnego P-3 w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego w Warszawie.
W 2003 kierował Misją Obserwacyjną ONZ w Iraku i Kuwejcie, po czym pełnił funkcję dowódcy Sił Narodów Zjednoczonych ds. Nadzoru Rozdzielenia Wojsk na Wzgórzach Golan. W latach 2004–2006 był polskim przedstawicielem wojskowym przy Komitetach WojskowychNATO i Unii Europejskiej w Brukseli. 27 lutego 2006 został szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

W wyniku śmierci 10 kwietnia 2010 w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem przedwcześnie zakończył służbę. Trumna z jego ciałem przybyła do Polski 16 kwietnia 2010 roku o godz. 22:00.
20 kwietnia 2010 odsłonięto poświęconą mu tablicę pamiątkową w siedzibie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w Warszawie[4], a 15 sierpnia 2010 tablicę pamiątkową na terenie Ministerstwa Obrony Narodowej Islamskiej Republiki Afganistanu w Kabulu".

http://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Gągor

(w wersji z 2010 roku) 
 

To tak, żeby wskazać Kim był...
 

W 2010 roku miał objąć funkcje Głównodowodzącego Wojsk NATO...
 

Specjalnie dla niego i ku pamięci innych generałów polskich, sojuszników przybyło na jego pogrzeb do Polski wielu oficerów Armii USA... 
 

Był żołnierzem i dowódcą o klasie tych, którzy ginęli z rąk Sowietów w Katyniu 1940 roku... Cześć jego pamięci!
 

I tylko tak jakoś wspominając umarłych warto tez wspomnieć o tych, którzy pozostali żywi i na zawsze będą w jakis sposób nierozerwalnie związani z tą tragedią... Komorowski, Arabski, Tusk, Dukaczewski...

no i Pan Putin...
 

Jak myślicie, co czuł Putin wiedząc, ze mianowany przez znienawidzonego L. Kaczyńskiego Generał Franciszek Gągor, Polak... zostanie tak wysoko postawionym dowódcą wojsk NATO?
 

Pozdrawiam
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

Brak głosów

Komentarze

nie wiem co krazylo po glowie Putina jako czlowieka, ale jako szef (moim zdaniem car) obcego mocarstwa, ktoremu patrzac z ich punktu widzenia polska polityka przeszkadzala, byl to raczej prezent z nieba - o ile towarzysz putin wierzacy jest.

Polska pod wieloma wzgledami, politycznie i spolecznie jest przegrana po "katastrofie".

Vote up!
0
Vote down!
0
#150712

Nadejdzie czas że Naród rozliczy tych bandytów zarówno polskojęzycznych jak i postsowieckich. Oby powtórzyła się noc sierpniowa (i nie chodzi tu wcale o sierpień 1980 ale o noc z 15 na 16 sierpnia 1831 kiedy mieszkańcy Warszawy powywieszali zdrajców i agentów carskich, którzy tak prowadzili powstanie że zostało stłumione przez carat, pobierali stałą pensję rosyjską jak ujawniły to późniejsze zapiski). Zdrajców typu Komorusa czy Półtuska też to może czekać

Vote up!
0
Vote down!
0
#150749

Witam
Masz rację. Tak będzie. Amen
Pzdr
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#150836

Czytając te wszystkie wpisy daje się zauważyć naiwność autorów liczących na sprawiedliwość tu i teraz. Czyż nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że w tym kraju jak do tej pory nikt z żyjących zbrodniarzy nie poniósł żadnej kary bez względu na kaliber zbrodni. Pozwalamy im żyć spokojnie i dostatnio z naszych podatków i niewielu to obchodzi. Tak też będzie ze sprawcami zbrodni smoleńskiej.
Od wieków nie możemy sobie poradzić ze zdrajcami i kolaborantami bo jesteśmy takim narodem, łatwo nas ogłupić i kupić. Okupanci dawno odcięli nam głowę, niszcząc i mordując wszystkich tych, którzy tę głowę stanowili, a przez dziesięciolecia okupacji wychowali sobie armię oddanych kolaborantów.
A co do samej katastrofy to niech mi ktoś odpowie, gdzie były wszystkie służby "naszych sojuszników" z NATO, które w porę nie ostrzegły i nie ochroniły swojego przyszłego dowódcę i głównodowodzących z sojuszniczej armii z Prezydentem sojuszniczego kraju na czele ? Czyżby byli tacy nieudolni, że nie posiedli żadnej wiedzy o istniejącym spisku ? I teraz też, po blisko trzech latach też nic nie wiedzą, czy tylko nie chcą się tą wiedzą z nami podzielić ? Gdyby to byli prawdziwi sojusznicy, których obchodzi los naszego kraju, to dawno ta wiedza, którą z pewnością posiadają odpowiednio użyta, doprowadziła by do obalenia wrogiego sobie rządu, tak jak to czyniono nie jednokrotnie tam gdzie były zagrożone ich żywotne interesy. Lecz w naszym kraju takich interesów "nasi sojusznicy" puki co nie mają. Zostały wyznaczone nowe lub jak kto woli stare strefy wpływów. Polska jest w najlepszym wypadku strefą buforową, a w razie konfliktu jest przeznaczona na straty jeśli nie na zagładę i nic od czasów Układu Warszawskiego w tej strategii się nie zmieniło.
Jak historia uczy nigdy nie mieliśmy oddanych, a tym bardziej wiernych sojuszników, zawsze byliśmy traktowani instrumentalnie zależności od potrzeb bieżącej polityki.
I do puki nie dotrze to do świadomości większości z tych co jeszcze cokolwiek rozumieją to zawsze będziemy tak traktowani. Musimy sami poradzić sobie z naszym garbem i nauczyć się liczyć tylko na siebie.

Vote up!
0
Vote down!
0

gmmk

#339854

     miałabym kilka uwag do tych narzekań, ale ograniczę się do jednej - piszemy dopóki, panie mądry.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#339876

Oczywiście masz rację co do pisowni. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że pisałem w nocy i byłem już bardzo zmęczony, ale mimo wszystko nie powinno się robić takich błędów, dlatego przepraszam wszystkich czytających. Nie uważam się wcale za mądrego, to są moje osobiste przemyślenia. Uważam, że można by na ten temat podyskutować.  Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

gmmk

#340048