Z filozofii Friedricha Hölderlina
Friedrich Hölderlin
Listy Jacobiego o nauce Spinozy
1. Lessing był spinozjaninem. pag. 2. Dla niego nie istniały ortodoksyjne pojęcia Boskości. Nie był w stanie ich używać. En kai Pan! Inaczej nie miałby o niczym bladego pojęcia. „Jeśli miałby się wedle kogoś określić, wtedy nie wybrałby nikogo innego poza Spinozą”. pag. 12. „Jeśli się go nie zna zupełnie, tedy nikomu to nic nie da. Raczej całkowicie trzeba zostać jego przyjacielem. Nie istnieje inna filozofia poza Spinozjańską”. —
Jeśli determinista chce być radykalny, musi stać się fatalistą; wówczas daje sobie coś, czego nie ma w nim samym. — Duch Spinozy nie mógł być inny niż głosi antyczne powiedzenie: a nihilo nihil fit. Biorąc to w jak najbardziej abstrakcyjnym sensie, Spinoza uznał, że przez każde wstępowanie w coś skończonego, przez każdą zmianę w tym samym, jest stawiane coś z niczego. Odrzucił tedy wszelkie przechodzenie od nieskończonego do skończonego. Ustanowił w zamian immanentnego enzofa. — Nie przyznawał temu, jak dalece jest to przyczyną świata, ani rozumu ani woli. „Wola i rozum bowiem nie odbywają się bez przedmiotu. A stosownie do transcendentalnej jedności i absolutnej nieskończoności pierwszej przyczyny nie ma miejsca żaden przedmiot”. I wydobywając pojęcie przed jego przedmiotem, mając określoną wolę, zanim był w stanie odnieść coś do tego, zapętlił się zupełnie.
Dlatego trzeba założyć nieskończony szereg oddziaływań. „Zastrzeżenie, że nieskończony szereg oddziaływań jest niemożliwy, obala się samo, gdyż każdy szereg, który nie ma wypływać z niczego, jest całkowicie nieskończony, indeterminabilis”. Wówczas zaś nie są to czyste oddziaływania, gdyż przyczyna wewnętrzna istnieje zawsze i wszędzie. Poza tym przedstawienie następstwa i trwania jest czystym zjawiskiem: oglądamy tylko formę, jaką się posługujemy, coś złożonego w nieskończonym.
2. Jacobi uznaje rozumną i osobową przyczynę świata. Zastrzeżenia Spinozy widzi tak jasno, że prawie stają się dlań czymś swoistym. Pomaga sobie jednak poprzez to, że atakuje wyłącznie główną część Spinozjańskiej nauki pozytywnej. Występuje z fatalizmem bezpośrednio przeciwko fatalizmowi i wszystkiemu, co jest z nim związane. „Jeśli nie ma wyłącznie działającej i przyczyny dostatecznej, tedy myśląca możność w całej naturze ma jedynie coś doglądającego. Jej jedynym zajęciem jest towarzyszenie mechanizmowi sił sprawczych. Także afekty nie oddziałują, o ile nie prowadzą z sobą wrażeń i myśli. W gruncie rzeczy zaś porusza nas coś, co nic nie wie o wszystkich uzewnętrznieniach, i to, jak dalece to możliwe, zupełnie jest wyzute z doznań i myśli. Wrażenie i myśl są tylko pojęciami rozciągłości, ruchu, stopni szybkości itd.” a. Lessing oponuje jednak, że do ludzkich orzeczeń należy uważanie myśli za coś pierwszego i najdostojniejszego, że z niej tedy da się wyprowadzić wszystko, gdyż przecież wszystko, wraz z tymi wyobrażeniami, zależy od wyższych zasad. Istnieje pewna wyższa siła, która jest nieskończenie doskonalsza niż to lub owo działanie. Może też istnieć rodzaj używania tej samej, który nie tylko przewyższa wszystkie pojęcia, lecz spoczywa zupełnie poza pojęciami. To nie znosi jednak ich możliwości. — Spinozie wprawdzie udał się wgląd na wszystko, lecz tylko na tyle, na ile jest on środkiem dla człowieka, istoty nieskończenie określonej, jakim wydobywa się ponad swoją skończoność. Poszłoby się za daleko, gdyby nasz nędzny sposób poznawania uważało się wedle zamierzeń za najdoskonalszą metodę, osadzając myśl gdzieś w górze. b. Jeśli Jacobi przyznaje, że nie mógłby poczynić sobie wystarczającego wyobrażenia o Boskości nie będącej z tego świata, wtedy zasady Leibniza nie wyczerpują Spinozjańskich. Monady wraz ze swymi vinculis, powiada, pozwalają mu na rozciągłość i myślenie, w ogóle na realność, choć są tak niepojęte, nawet gdy już je pojął. Nie znałby ani prawego ani lewego. Wychodzi mu nawet tak, jakby jeszcze coś poza tym wystawało mu z rękawa. —
Lessing pokazał mu poza tym pewne miejsce w Leibnizu, które jest jawnie Spinozjańskie. Mówi się tam o Bogu: Znajduje się w wiecznie trwającej ekspansji i kontrakcji. Byłoby to tworzeniem i istnieniem świata. I Jacobi uznaje, że żaden system naukowy nie schodzi się tak bardzo ze Spinozjańskim jak Leibniza. I) Mendelssohn pokazał publicznie, że harmonia praestabilita znajduje się u Spinozy. 2) obaj w gruncie rzeczy mają tę samą naukę o wolności i tylko drobne złudzenie optyczne różni ich teorie.
Spinoza wyjaśnił nasze poczucie wolności przykładem kamienia, gdyby myślał i wiedział, że potrafi kierować swoim ruchem na tyle, na ile jest to możliwe. Ep. LXII. Op. Posth. p. 584 et 585.
Leibniz to samo wyjaśnił przykładem igły magnetycznej, która ma skłonność do poruszania się w kierunku północnym, znajduje się tedy w mniemaniu, że kręciłaby się niezależnie od innej przyczyny, gdyby nie podlegała niezauważalnemu poruszaniu materii magnetycznej.
Przyczynę dostateczną wyjaśnia Leibniz przez appetitum, conatum immanentem (consciencia sui praeditum). Tak właśnie Spinoza, który, w tym sensie, mógł uważać ją za doskonałą; u niego tedy wyobrażenie czegoś zewnętrznego i pożądania ustalają istotę duszy.
U Leibniza, jak i u Spinozy, każda przyczyna dostateczna zakłada działającą. Myślenie nie jest substancją, lecz substancja jest źródłem myślenia.
Jacobi wycofuje się z takiej filozofii, która czyni czymś koniecznym doskonały sceptycyzm. Kocha Spinozę, ponieważ, bardziej niż jakikolwiek inny filozof, doprowadził go do doskonałego przekonania, iż nie da się rozwinąć pewnych rzeczy: przed którymi nie należy zamykać tedy oczu, lecz brać je tak, jak się je znajduje.
Największą zasługą badacza jest odsłonięcie i manifestowanie bycia. Wyjaśnianie jest dla niego środkiem, drogą do celu, następnym — nigdy celem ostatecznym. Jego celem ostatecznym jest to, co nie daje się wyjaśnić: niewyjaśnione, bezpośrednie, proste.
© Copyright for Polish translation by Andrzej Pańta
Przełożył Andrzej Pańta
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 952 odsłony
Komentarze
W kwestii uporządkowania pojęć
4 Lipca, 2014 - 00:17
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com