U boku Polski

Obrazek użytkownika Przemysław Mandela

"Francja i Anglia u boku Polski – wczoraj weszły w stan wojny z Niemcami

Pełny front wolności przeciw germańskiemu barbarzyństwu"

-Express Poranny, poniedziałek 4 września 1939 roku

Trzeciego września lokalny konflikt polsko-niemiecki przeistoczył się w wojnę w skali europejskiej. Wielka Brytania, a jej śladem Francja po braku odpowiedzi na postawione władzom w Berlinie ultimatum oficjalnie wypowiedział wojnę Trzeciej Rzeszy.

O ich wrześniowej zdradzie napisano już wiele. Można by rzec – wszystko. Fakt zdrady Polski w 1939 roku zdaje się nie podlegać dyskusji. I autorowi nie chodzi o jego usilne obalanie. Zanim jednak wyda się w tej sprawie stosowny osąd warto jednak poznać szczegóły dotychczas celowo przemilczane przez historyków czasów słusznie minionych z wiadomych powodów.

Wbrew powszechnej niemal opinii o bezczynności armii francuskiej we wrześniu, podjęła ona działania przygotowawcze do rozpoczęcia generalnej ofensywy (miała ona rozpocząć się piętnaście dni po mobilizacji generalnej, czyli… dokładnie 17 września. Jakże niewygodna dla historyków PRL-owskich była to data…) i kontynuowała je nawet po sławnej konferencji w Abbeville (12 września 1939), czego dowodem są choćby rozkazy głównodowodzącego armii francuskiej, generała Gamelina (np. Instruction personelle nr 5 z 15 września, polecająca przygotować atak 5 Dywizji Piechoty na wzgórza górujące nad Saarlouis).

Nasi sojusznicy na odcinku frontu szerokości 25 km weszli 8 km w głąb terytorium niemieckiego, zajmując przy tym blisko 20 miejscowości. Osiągnięto tym samym główną nieprzyjacielską linię obronną, do której przełamania rozpoczęto szeroko zakrojone przygotowania (m.in. ściąganie w rejon walk artylerii najcięższych kalibrów, zdolnej niszczyć żelbetonowe bunkry i pozycje obronne wroga). Ostatecznie wszelkie francuskie działania ofensywne zostały wyhamowane 17 września z powodu fatalnej pogody oraz krytycznej sytuacji Polski po wejściu na jej terytorium Armii Czerwonej.

W dniu, w którym miała ruszyć generalna ofensywa aliancka na teren Polski weszli Sowieci (niezwykle ciekawy zbieg okoliczności) przekreślając szanse na jakikolwiek realny opór nawet na tzw. Przedmościu Rumuńskim.

Oczywistą bzdurą jest także twierdzenie, że Francuzi mieli we wrześniu sto dywizji, które bezczynnie stacjonowały w umocnieniach granicznych. Francuzi dopiero mobilizowali swoje siły i niemożliwym było dla nich osiągnięcie takiej siły w tak krótkim czasie. Stan gotowości bojowej mobilizowanych jednostek (klas A i B) był przewidywany na koniec września.

W chwili podjęcia działań przygotowawczych (6 września 1939 – kiedy armia francuska przekracza granicę Rzeszy i rozpoczęła tzw. działania o celach ograniczonych, które według umowy sojuszniczej miały rozpocząć się w trzecim dniu mobilizacji) generał Gamelin dysponował zaledwie 19 w pełni gotowymi do walki dywizjami piechoty (z 34 mobilizujących się). Przeciwko sobie miał mniej więcej równe siły nieprzyjaciela ( 9 września liczba niemieckich dywizji na zachodzie wynosiła 17, tydzień później zwiększyła się do 19), który mógł oprzeć swą obronę o silnie rozbudowywaną linię Wału Zachodniego (o którego możliwościach obronnych przekonali się jesienią 1944 roku Amerykanie).

Także ześrodkowanie sił we wrześniu i październiku wskazywało na przygotowywanie ofensywy przeciwko Rzeszy. W późniejszych miesiącach, gdy nastał czas tzw. "dziwnej wojny" świeżo utworzone związki taktyczne lokowano w zupełnie inny sposób.

Warto również zmierzyć z mitem słabości niemieckich sił na froncie zachodnim. Liczebność faktycznie oscylowała wokół 20 dywizji, lecz w żadnym wypadku nie były to dywizje rezerwowe.

Poza tym miedzy czerwcem 1938 a grudniem Niemcy intensywnie rozbudowywali pozycje tzw. Wału Zachodniego. Na wielkim placu budowy wzdłuż granicy z Francją pracowało 250 tys. robotników. Między styczniem a wrześniem 1939 roku liczba ta zmniejszyła się, ale średnio i tak wynosiła ok. 150 tys. Dziennie pracowało tam ok. 7,5 tys. ciężarówek. Wybudowano ok. 120 stanowisk dla armat 105 mm, ponad 700 dla armat 3,7 cm, 942 schrony broni maszynowej, 23 schrony ciężkie B-werk, 8 tys. schronów biernych, stanowiska dalekonośnych dział 170mm, 240 mm i 305 mm, 60 stanowisk dla słynnych acht-acht oraz liczne stanowiska obserwacyjne.

Tak starannie zbudowanej linii obrony nie dało pokonać się w tydzień, czego jasno dowodzi choćby bitwa w Lesie Hurtgen pięć lat później. Konieczne było żmudne łamanie oporu przeciwnika w krwawych walkach, które atakującym miały przynieść horrendalne straty.

Dlatego trzeba jasno stwierdzić, iż ofensywa francuska na zachodzie miała za zadanie odciążyć front polski, a nie doprowadzić do zajęcia Berlina w dwa tygodnie.

Działania bojowe armii francuskiej we wrześniu 1939 roku pochłonęły (według ostatnich szacunków) blisko 2 tys. zabitych i zmarłych z ran. Poza tym utracono około 30 samolotów, za cenę 40 strąconych maszyn wroga.

Odciążyć polskiego frontu nie zdążono…

"Polacy, zgodnie z umowami Kasprzyckiego w maju, oczekiwali odciążającej ofensywy francuskiej w 15 dniu po ogłoszeniu mobilizacji... Pozostawało faktem, że w wypadku niemieckiej napaści na Polskę Francja nie pozostanie obojętna, to zaś, łącznie z determinacją Anglii, przekreślała z kretesem wartości, jakie zgodnie z wyliczeniem Hitlera przynieść miał pakt z Mołotowem. Szanse na utrzymanie Anglii i Francji poza konfliktem okazać się miały tylko maniakalnymi kalkulacjami na papierze".

Czy Francja w 1939 roku faktycznie zdradziła nie podejmując rzekomo żadnych działań militarnych? Czy przyjęła pokojowe propozycje Hitlera po pokonaniu Polski? Na to pytanie musisz sobie odpowiedzieć sam Szanowny Czytelniku. Autor uznał jednak, że lepiej abyś znał przytoczone tutaj fakty zanim zdecydujesz się wydać wyrok. Historia ma bowiem to do siebie, że nigdy nie jest czarno-biała, a już na pewno nie jest łatwa...

Na koniec Komunikat Sztabu Głównego Naczelnego Wodza nr 3 z dnia 3 września 1939 roku, z cytowanego już Expressu Porannego:

"Bardzo silne natarcie nieprzyjacielskie w rejonie Śląska i Podhala trwa nadal. Nieprzyjaciel wprowadził do akcji znaczne siły. Silne ugrupowanie pancerne nieprzyjaciela przerwało się w kierunku Częstochowy i zmusiło do opuszczenia tego miasta.

Wobec wielokrotnej przewagi nieprzyjaciela, wspartego bardzo licznie bronią pancerną, artylerią ciężką oraz lotnictwem, wojska nasze zmuszone są do ustępowania ze Śląska.

Wzdłuż rzeki Osa na północny wschód od Grudziądza nieprzyjaciel prowadzi silne natarcie piechoty wzmocnione czołgami. Na odcinku Prus Wschodnich trwają walki na pograniczu. W rejonie Gdyni i Gdańska przeciwuderzeniem odebraliśmy Orłowo i Kack.

Załoga Westerplatte broni się nadal"

Express Poranny– wydawany od 1922 roku był dziennikiem o charakterze informacyjno-sensacyjnym. Nakład wahał się w granicach 30-50 tys. egzemplarzy. Jego redaktorem naczelnym w 1939 roku był Henryk Butkiewicz.

Brak głosów

Komentarze

O wtargnięciu Francuzów na teren Niemiec w 1939 roku wiedziałem, ale nie z tyloma szczegółami. Dziękuje za wyjaśnienie, i obalenie kilku mitów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30095

Wciąż w naszej historiografii pokutuje wiele mitów z poprzedniej epoki, która celowo zafałszowywała pewne wydarzenia, aby dowieść jakie to bezwartościowe sojusze zawierała sanacyjna Polska i jak wielka była zdrada i cynizm burżuazyjnej Anglii i Francji w 1939 roku. Stąd m.in. te bzdurne 110 dywizji francuskich naprzeciw 20 rezerwowych dywizji niemieckich.

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

#30097

Mówiąc krótko, zrobili więcej, niż się to mogło wydawać. Czy ja dobrze myślę, że błędem Francuzów było zlekceważenie doświadczeń z Blitzkriegu w Polsce, i zbyt późna mobilizacja?

P.S. Przypominają mi się tomiki "Tygrysów" z PRLu, czasami je znajduje w zakamarkach rodzinnego domu. W nich wizja była prosta: alianci na Zachodzie zawsze mieli jakieś problemy i chwile słabości, wątpliwości itp, a Sowieci, jak to Sowieci, wszystko szło im jak po maśle.

(z tego schematu wyłamał się Drawicz, pisząc "Kaukaz w Ogniu", ale i tak pewnych rzeczy nie chciał/nie mógł napisać)

Vote up!
0
Vote down!
0
#30099

Ja powiedziałbym nawet, że zrobili tyle ile w danej chwili mogli. Prawdziwym czynnikiem, który przesądził o naszej klęsce w Wojnie Obronnej nie był brak działań sojuszników tylko wejście Armii Czerwonej.

Doskonale to widać choćby w relacjach pułkownika Kopańskiego (członka Sztabu Naczelnego Wodza), który pod datą 16 września 1939 roku notuje, że "nastroje w sztabie były prawie optymistyczne".

Natomiast co do samych Francuzów. Fakt tak szybkiego upadku Polski był dla nich dowodem słabości naszej armii i struktur państwowych, a nie siły Wehrmachtu i taktyki Blitzkriegu. Odbiło się to na podejściu do naszego wojska formowanego we Francji co również doskonale obrazuje materiał źródłowy w postaci relacji naszej kadry oficerskiej. Tylko nieliczni (jak choćby de Gaulle) dostrzegali faktyczną przyczynę szybkiego zwycięstwa niemieckiego i nalegali na formowanie dywizji pancernych zamiast rozpraszania czołgów po dywizjach piechoty.

Mobilizacja generalna we Francji to 2 września 1939 roku. Po 15 dniach od jej ogłoszenia wojska francuskie miały przystąpić do generalnej ofensywy. Zgodnie z umową sojuszniczą wynegocjowaną przez generała Kasprzyckiego w maju 1939 roku po czterech dniach od mobilizacji miały się rozpocząć działania o ograniczonym charakterze (proszę zwrócić uwagę na datę: 2 września + 4 dni = 6 września. Tego dnia Francuzi wkraczają do Zagłębia Saary), mające choć w niewielkim stopniu odciążyć front polski i przygotować podstawę do szykowanej generalnej ofensywy.

Jeżeli już miałbym doszukiwać się błędów w mobilizacji armii francuskiej to wskazałbym niejako problem systemowy. Otóż po mobilizacji żołnierze zawodowi ginęli w wielotysięcznym morzu rezerwistów co odbijało się na gotowości i sprawności bojowej jednostek francuskich. Lecz to był wynik wielkiego kryzysu. Francji w czasie pokoju nie stać było na utrzymywanie wielkiej armii, której konieczność formowania przyniósł niemiecki atak i wypowiedzenie wojny.

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

#30101

No i znowu mi się sporo wyjaśniło.Dziękuje!

Vote up!
0
Vote down!
0
#30104

Niezwykle mnie to cieszy. Tym wpisem chciałbym zapoczątkować pewien wrześniowy mini-cykl poświęcony mitom Wojny Obronnej, z którymi należy się rozliczyć. A jest tego trochę. Celowo zacząłem od tego najbardziej rozpowszechnionego.

Pozdrawiam.

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

#30109

Ja, podobnie jak tu inni komentatorzy, takiej wiedzy na ten temat nie miałam i za to dzięki.
Nie o wyrok na Francji jednak tu chodzi. Sama w kategoriach zdrady o tym nigdy nie myślałam.

Patrząc jednak na reakcję Europy i świata na podział Gruzji, jakiego dokonała dziś Rosja, doskonale mogę sobie wyobrazić tragiczny w skutkach dla całej Europy i świata, cynizm polityczny Francji.
Gdyby nie pazerność Hitlera, to można sobie wyobrazić zgodę reszty świata na zagładę Polski. Kto wie, może teraz w podręcznikach i gazetach pisano by, że dzięki politycznej mądrości Europa uniknęła II wojny światowej?

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#30110

Historii nie powinno się fałszować w żadną stronę, stąd zrodził się w mej głowie pomysł na ten wpis. Cieszę, że został tak ciepło przyjęty, gdyż z własnego doświadczenia wiem, że do nie wszystkich nawet dobrze udowodnione fakty trafiają. Łatwiej jest po prostu myśleć i mówić o zdradzie 1939 roku. A historia, zaznaczam to po raz kolejny łatwa nie jest i nigdy nie będzie.

Natomiast co do porównania sytuacji dzisiejszej Gruzji i ówczesnej Polski. Odrażająca reakcja Europy i świata na tak ewidentne łamanie prawa międzynarodowego jak uczyniła to Rosja ze spokojnym sumieniem mogę nazwać politycznym cynizmem. Tutaj nie mam żadnych wątpliwości.

Jednakże ówczesnych polityków francuskich mianem politycznych cyników był nie określił. Bardziej cechowała ich naiwność i wiara, że Hitler jako weteran Wielkiej Wojny (podobnie jak premier Francji Daladier) nie zdecyduje się rozpętać kolejnego piekła, a jedyne o co mu chodzi to odbudowa prestiżu Niemiec, który został poważnie osłabiony wynikami Traktatu Wersalskiego.

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

#30118

[quote=Przemysław Mandela]

Natomiast co do porównania sytuacji dzisiejszej Gruzji i ówczesnej Polski. Odrażająca reakcja Europy i świata na tak ewidentne łamanie prawa międzynarodowego jak uczyniła to Rosja ze spokojnym sumieniem mogę nazwać politycznym cynizmem. Tutaj nie mam żadnych wątpliwości.

Jednakże ówczesnych polityków francuskich mianem politycznych cyników był nie określił. Bardziej cechowała ich naiwność i wiara, że Hitler jako weteran Wielkiej Wojny (podobnie jak premier Francji Daladier) nie zdecyduje się rozpętać kolejnego piekła, a jedyne o co mu chodzi to odbudowa prestiżu Niemiec, który został poważnie osłabiony wynikami Traktatu Wersalskiego. [/quote]

Moim skromnym zdaniem, takim od kuchni;), i w jednym, i w drugim wypadku mamy do czynienia z cynizmem politycznym, który wypływa u części polityków właśnie z "naiwności i wiary", wtedy w intencje Hitlera, teraz Moskwy.

Ta "naiwność i wiara" wykorzystana została wtedy przez Hitlera i Stalina, a dziś? Dziś poprawność polityczna nakazuje to nazywać pragmatyzmem.;(

Nie będę się spierać, bo za mało wiem, ale z tego, co wiem, to jakoś tak mi się to logicznie układa w całość naszego doświadczenia historycznego i współczesnego.

Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne odsłony Pana blogu.

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#30121

Głęboka analiza historyczna poparta faktami. Cała przyjemność dla niepoprawnych, że możemy publikować taką dobrą "literaturę historyczną".
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#30112

Dziękuje za miłe słowa.

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli"
- Józef Piłsudski

#30119

Kilku niemieckich oficerów biorących  udział w kampani 39 w Polsce wyraziło pogląd, że gdyby Francuzi wówczas uderzyliby na nich od zachodu Niemcy przegraliby wojnę i Hitler straciłby władzę. Francja nie wykorzystała okazji w 1939 dlatego musiała za to zapłacić niecały rok później 

Vote up!
0
Vote down!
0

Wiara katolicka i Duma Narodowa to moja siła

#30230