O potrzebie idei

[quote=Gadający Grzyb]Sądzę, ze potrzeba idei i autorytetu jest wśród wielu młodych autentyczna, zaś Owsiak to wykorzystuje, skrzętnie podsuwając im autorytety z jedynie słusznego środowiska budowniczych i utrwalaczy III RP.
[/quote]

Dokładnie tak samo to odebrałem.

spróbuję po kolei:
obawiam się, że popełniasz błąd podobny do osób, które opisują PW w sposób, który krytykujesz - znam sporo posób jeżdzących na Woodstock, pewnie sam bym czasem jeździł, gdyby to było bliżej a ja byłbym mniej leniwy - nie należy żadnych cech przypisywać całości tej grupy, bo jest zbyt liczna i niejednorodna. Na pewno część pasuje do Twego opisu, część do opisu odwrotnego a trzecia, pewnie największa, jedzie się tam po prostu napić z dala od domu, czasem kogoś przelecieć albo dać się przelecieć, przy okazji posłuchać muzyki i ani idei nie szuka, ani propagandą samego Owsiaka się nie przejmuje. I specjalnie mi ta grupa nie przeszkadza, ani bym jej nie demonizował. Co do samego Owsiaka i tego, ze mu się udało? Akurat to jest dość proste wg mnie. Po prostu stworzył sympatyczne (dla uczestników, choć wyglądające groźnie dla części osób z zewnątrz) miejsce, gdzie można z dala od domu robić co się chce, przy muzyce i jeszcze się usłyszy, że się jest fajnym i robi coś dobrego. A czasem nawet faktycznie coś dobrego zrobić. Dodatkowo załatwił sobie medialny parasol, poparcie kogo potrzeba, ot i fenomen. A jeszcze początki miał przecież idealne dla kariery wychowawcy młodzieży III RP - wystarczy przypomnieć sobie, co robił pod koniec PRL.

na przykład:
http://msblog.salon24.pl/118586,okiem-swiadka-jak-widzielismy-owsiaka-w-1988
http://poland.indymedia.org/pl/2004/12/10750.shtml

drugi tekst (wywiad z Markiem Kurzyńcem) jest długi, więc wklejam stosowny fragment:
"w podziemiu jedyną formacją, która punktu widzenia
niezależnego, niekoncesjono-wanego zajmowała się ekologią, toczyła różne
dyskusje na ten temat i podejmowała konkretne działania, była Wolność i Pokój.
Oczywiście frakcja ekologiczna, bo WiP jako taki był złożony Po wyjściu z
podziemia okazało się, że jest mnóstwo instytucji, taki Polski Klub Ekologiczny
albo stowarzyszanie „Wolę Być" założone przez pismo „Na Przełaj" czyli pion
młodzieżowy PZPR, czyli Jurek Owsiak. Myśmy dymili, ludzie siedzieli po
więzieniach za służbę zastępczą, a on na falach Rozgłośni Harcerskiej lansował
Stowarzyszenie Miłośników Chińskich Ręczników, trututu uwolnić słonia, a Sławek
Dutkiewicz wtedy gibat, i był po trzymiesięcznej głodówce. No więc powiem
szczerze, że jak teraz tę mordę widzę... Mało jest takich osób, ścierwojadów,
które budzą moje negatywne emocje, bo
staram się być ewangeliczny, Owsiak tak. Mógł trzymać mordę w kubeł. "

Ja nie twierdze, że Owsiak proponuje coś wartościowego. :) Twierdze jednak, że zaspokaja potrzeby publiczności, a z braku wyrazistej i równie atrakcyjunej alernatywy, ma on monopol.