Oświadczenie rzeczniki rządu: Donald Tusk to nie Kalibabka !

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Wczorajszy artykuł na portalu wPolityce.pl pt. „Widmo wojny krąży po Europie, a u nas Kalibabka rządzi” (]]>http://wpolityce.pl/polityka/189337-widmo-wojny-krazy-po-europie-a-u-nas...]]>) – spotkał się z niezwykle ostrą repliką rzeczniki rządu Kidawy.

Rzecznika Kidawa, w specjalnym oświadczeniu dla mediów, poddała ostrej krytyce artykuł oraz jego autora Ryszard Makowskiego, który bez podania żadnych dowodów stwierdził, że rządzący Polską Donald Tusk jest w istocie znanym oszustem matrymonialnym Kalibabką, który po wyjściu z więzienia przybrał nowe personalia i nadal oszukuje. Ale teraz już nie tylko polskie kobiety, lecz cały naród – jak zasugerował Makowski.

Rzecznika Kidawa oceniła artykuł na portalu wPolityce.pl, jako „szytą grubymi nićmi prowokację”, której celem jest „zdyskredytowanie Donalda Tuska w oczach społeczeństwa i co oczywiste – także i Platformy Obywatelskiej”. Rzecznika Kidawa podkreśliła, że autor artykułu, sprytnie posługując się przykładami niezrealizowanych obietnic Donalda Tuska, usiłował przyrównać premiera III RP do oszusta matrymonialnego Jerzego Kalibabki – który urodził się w Dziwnowie, w rodzinie rybaków i po śmierci rodziców, zaczął karierę podrywacza. „Ale ten fakt autor artykułu przezornie przemilcza” – dodaje Kidawa...

„Kalibabka – obiecując kobietom z całej Polski ożenek - rozkochiwał biedne niewiasty tylko po to, by po zdobyciu ich zaufania grabić je z kosztowności – podczas, gdy Donald Tusk nie ograbił jeszcze nikogo z kosztowności” - podkreśliła rozkochana w Donaldzie Kidawa –Błońska. Kidawa zwróciła uwagę, że w rodzinie prawdziwego Kalibabki z Dziwnowa nie pojawił się też dziadek z Wermachtu, co zresztą potwierdziła w śledztwie prokuratura. Wskazuje to na „szytą grubymi nićmi prowokację” przeciwko premierowi polskiego rządu. „Łatwo ponadto stwierdzić, że Donald Tusk urodził się w Gdańsku, więc z rodziną Kalibabki z Dziwnowa nie ma nic wspólnego” – oświadczyła rzecznika Kidawa.

Jakby na potwierdzenie słów rzeczniki Kidawy - dzisiejsze media od samego rana informują o kolejnym sukcesie rządu Donalda Tuska. Autorem tego sukcesu jest opromieniona telewizyjnym Wiktorem, wicepremiera Bieńkowska. Jak informuje prasa – dopiero nad ranem zakończyły się w Paryżu całonocne negocjacje wicepremiery Bieńkowskiej z zarządem firmy Alstom – producentem pociągów Pendolino. Jak wiemy, firma Pendolino usiłowała dostarczyć Polsce pociągi homologowane jedynie do szybkości 160 km/godz., podczas gdy PKP zamówiło 20 składów za 2 mld złotych – zdolnych rozwinąć szybkość 250 km/ godz. Producent wyszedł bowiem z założenia, że Polska nie posiada dziś ani jednej trasy kolejowej, na której pociągi mogłyby rozwinąć szybkość większą niż 160 km/ godz. - więc po co je homologować do wyższej szybkości ?

Jednak dzięki uporowi naszej wicepremiery Bieńkowskiej – laureaty nagrody Wiktora – udało się wynegocjować z producentem szybkość 180 km/ godz., gdyż – jak stwierdziła laureata – „Polska już w 2022 roku będzie światowym mocarstwem i zapewne do tego czasu znajdą się w Polsce odcinki torów, na których Pendolino będzie mogło rozwinąć szybkość 180 kilometrów na godzinę”.

Po zakończonych negocjacjach w Paryżu, wicepremiera Bieńkowska natychmiast udała się do Warszawy w związku z koniecznością ustalenia przez rząd – co zrobić z nowo-zamówionym Dreamlinerem, który nie jest potrzebny PLL LOT ? Jak bowiem informuje dzisiejsza prasa: Szósty z zamówionych dreamlinerów, który wkrótce dotrze do Polski, zapewne będzie stał bezużyteczny, gdyż nie da się go wykorzystać w obecnej siatce połączeń LOT-u. Firmie nie udało się porozumieć z Eurolotem w sprawie wykorzystania nowego boeinga, prawdopodobnie nie zostanie on też wynajęty innej linii. Prasa informuje, że za niewykorzystywaną maszynę też trzeba będzie płacić raty leasingowe - kilka milionów dolarów rocznie….

P.S. Z ostatniej chwili!

Na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu z udziałem wicepremiery Bieńkowskiej ustalono, że zamówiony przez PLL LOT bezużyteczny Dreamliner, będzie w pełni wykorzystany przez premiera Donalda Tuska w jego lotach z Gdańska do Warszawy i z powrotem. A także w coraz liczniejszych wizytach zagranicznych premiera, z którym liczy się już cały świat. Rząd poparł także inicjatywę prezydenta, związaną z koncertem na Stadionie Narodowym z okazji 25 rocznicy odzyskania przez nas niepodległości, która przypada na dzień 4 czerwca 2014r.

W związku z tym, że koncert Rolling Stonesów na Narodowym nie dojdzie do skutku – rząd zaaprobował występ Maryli Rodowicz.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

ale ponoć wspomniane wydarzenia naprawdę miały miejsce - wczoraj. 

 

Jakiś czas temu zaczęłam namiętnie czytać książki sci-fi, ale widzę, że jednak powinnam wrócić do oglądania telewizji i czytania gazet, bo science fiction przy tym, co się u nas dzieje, jest zwyczajnie banalne.

 

Notabene uważam, że boska Maryla (znana szerzej jako "polska Madonna" względnie polski Frankenstein), powinna od teraz obsługiwać wszystkie POlskie imprezy jako jedyna gwiazda. Zresztą, tak naprawdę wystarczy nam przecież jedna impreza: festiwal piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze.

 

Vote up!
17
Vote down!
0
#421784

z jedynie nam jasnie panujcym sluszmym Firrerem Matolem I  to my od paru ladnych lat mamy dzien w dzie PRIMA APRYLIS.

 

Vote up!
9
Vote down!
0
#421791

ma jednak  rozum troszkę nie na tym poziomie.Przecież od zawsze wiadomo że Kalibabka urodził się w Dziwnowie a tusk w Gdańsku,natomiast wspólnym mianownikiem obydwu jest oszukiwanie.Każdy z tych dwóch oszukiwał w inny sposób adekwatny do zaistniałej sytuacji i tego prostego zagadnienia nie potrafiła wytłumaczyć ani kidawa ani błońska.

Vote up!
13
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#421785

zabawne. można też dodać ,że bez użycia niebezpiecznych narzędzi ograbił. Ale faktu że podstępnie i ograbił to już pani Kidawa nie dementuje:) 

Vote up!
2
Vote down!
0
#421843