Nie pytaj, co zrobił Wałęsa….

Jedna informacja potrafi odwrócić porządek rzeczy lub ujawnić, że król jest nagi. Ja na przykład sądziłem, że nie powinienem narzekać, widząc jak żyje w odrodzonej Polsce wielu moich rodaków, w tym tzw. zwykły Kowalski.
Dziś to mniemanie padło w gruzy, po obejrzeniu foto- reportażu na portalu Dziennik.pl, gdzie przedstawiono warunki mieszkaniowe, w jakich musi żyć nasz bohater narodowy, który własnoręcznie obalił komunizm..

Pod jednym z zamieszczonych zdjęć, przedstawiających dom laureata nagrody Nobla znalazłem taki oto podpis: „Sama rezydencja liczy 300 mkw., a działka, na której się znajduje ma powierzchnię około 6 tys. mkw. - "Wewnątrz przepychu nie widać. Żadnych ekstrawagancji. To taki dom zwykłego Kowalskiego" - przekonywał kilka lat temu jeden ze znajomych Lecha Wałęsy, chciał pozostać anonimowy”….

Już ten wpis powalił mnie na plecy, gdyż nie zdawałem sobie dotąd sprawy, że przeciętny Kowalski żyje w rezydencji o pow. 300 mkw, postawionej na niekrępującej działce o pow. 6 tys. mkw. I to nie w Ameryce tylko tutaj, w III RP ! – To gdzie ja wtedy do cholery byłem, gdy wszyscy budowali podobne rezydencje, jakie posiada dzisiaj nasz bohater narodowy ? - pomyślałem o razu. Po chwili zastanowienia, gdy wreszcie zdałem sobie sprawę, że jestem goły jak święty turecki w porównaniu do zwykłego Kowalskiego - naszło na mnie drugie i dalsze pytania. Stało się to, gdy zobaczyłem kolejne zdjęcie z podpisem: "Wałęsa ma salon około 36 metrów kwadratowych, a jego pokoik pracy ma zaledwie 11 metrów kwadratowych" - doprecyzowywał Ryszard Kokoszka, przyjaciel Wałęsy, kiedyś właściciel jednej z trójmiejskich restauracji dodając, że Lech Wałęsa powinien mieć duże lepsze warunki, bo sąsiedzi nie dość, że mają dwa razy większe domy, to jeszcze są one jeszcze z basenami”…

Pytanie to, a właściwie pytania – pomijając fakt mojego nieudacznictwa w porównaniu ze zwykłym Kowalskim brzmią: -Co myśmy zrobili jako Naród, by nasz bohater narodowy mieszkał w warunkach godnych wielkiego bohatera? Co może jeszcze wymyśleć dla Rodaków nasz bohater na 11 metrach kwadratowych, poza przyłączeniem Polski do Niemieckiej Republiki Federalnej ? Kto - w końcu - jest odpowiedzialny za skandal, że Wałęsa ma tylko salon 36 metrowy a jego pokoik do pracy ma zaledwie 11 metrów kwadratowych ?

W tej skandalicznej sytuacji, nie wystarczy wskazać Kaczyńskiego i Macierewicza za odpowiedzialnych za sponiewieranie naszego bohatera narodowego, który musi żyć w tak urągających jego wielkości warunkach mieszkaniowych. Odpowiedzialnych należy rozliczyć, na co wielokrotnie wskazywał nasz bohater narodowy. To jednak nie wszystko...

Rząd powinien przyjąć w trybie natychmiastowym program zadośćuczynienia naszemu bohaterowi za obalenie komunizmu własnymi ręcyma. W ramach tego programu powinna się znaleźć nie tylko budowa właściwej rezydencji o powierzchni min. 3000 mkw, ale także budowa krytego basenu z trampoliną i widownią na min. 1000 osób. Do tego celu potrzeba byłoby działka nie o powierzchni 6 tys. mkw, jaką posiada zwykły Kowalski – ale przynajmniej o powierzchni 100 tys. mkw., gdzie można byłoby postawić dodatkowo salę balową, zdolną pomieścić wszystkich uczestników imienin byłego prezydenta.

Fundusze – oprócz budżetowych – może w prosty sposób zebrać Orkiestra Świątecznej Pomocy, wychodząc z pomocą do najbardziej potrzebującego w III RP, jakim jest nasz narodowy bohater. Bez tej pomocy może bowiem dojść do innych przypadków sponiewierania naszego niewątpliwego bohatera na zagranicznych lotniskach, gdzie będzie się wyciągać z jego walizki nie tylko majtki i skarpetki, w których nasz bohater narodowy puścił złodziei, ale co gorsza – butelki szampana, które nasz bohater otrzymuje ciągle w darze, aby mógł wypić „zdrowie nasze w gardła wasze”. Sam nie ma na szampana wystarczających funduszy...

Pierwszy krok w kierunku budowy godnej siedziby bohatera uczynił sam laureat nagrody Nobla, umieszczając szklaną puszkę na datki przed swym domem, nie różniącym się od domu zwykłego Kowalskiego. Każdy, kto odwiedza naszego bohatera opłaca swoją wizytę skromnym papierowym datkiem, którego wartość jest nie do ukrycia przed czujnym okiem gospodarza. Zdjęcie to przezornie umieścił Dziennik.pl, aby każdy wiedział, że odwiedzając naszego bohatera narodowego, należy złożyć godną bohaterowi ofiarę. Bo jak przekonują bliscy znajomi : Lech Wałęsa lubi dbać o dom. - ”Chodzi, coś naprawia, podlewa ogród, kosi trawę. Z kolei jego żona zajmuje się uprawianiem warzyw w ogródku" . W pobliskim ogrodzie są także m.in. drzewa czereśniowe i jabłonie ale zapewne także mirabelki i bujnie rosnący szczaw. Bo naszemu bohaterowi narodowemu się nie przelewa. Nie tylko żyje jak zwykły Kowalski, ale i musi powiązać koniec z końcem, ratując się kompotem z mirabelek i codzienną szczawiową…

Tak doszedłem do konkluzji, czytając po tym fotoreportażu z Dziennika pl. wrogie opinie o filmie propagandowym, przybliżającym masom obywatelskim III RP postać naszego bohatera narodowego. Ile tam jadu i nienawiści – ile wrogich pytań o przeszłość naszego bohatera, który oszukał całą służbę bezpieczeństwa PRL-u ?!! To podsumowanie można zamknąć w dwóch tylko zdaniach :

„Nie pytaj, co nasz bohater narodowy zrobił dla ciebie ! Zapytaj, co ty możesz zrobić dla naszego bohatera narodowego, aby żył godnie !”