Ekskluzywna pozycja Tuska w 70. rocznicę IV rozbioru Polski: w rozkroku i na golasa

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Kraj

17 września 2009 roku zapisze się jako dzień totalnej klęski polskiej dyplomacji, kierowanej przez domorosłych polityków z Tuskiem na czele. „Wam tylko kury szczać prowadzać” a nie zajmować się polityką i państwem jakim jest Polska ! Tak zapewne powiedział by Naczelnik Piłsudski, gdyby z grobu wstał i zobaczył, jak w ten ważny dla każdego Polaka dzień – Polska została ośmieszona w Rosji, czyli tam, gdzie do dziś nie chcą się przyznać do paktu Ribbentrop – Mołotow, do inwazji na Polskę 17 września 1939 roku, ludobójstwa w Katyniu i ponad 40-letniej okupacji Polski po II Wojnie Światowej. Większego prezentu od Polski Rosja dawno nie dostała…

Zapis klęski wrześniowej „dyplomacji” Tuska

Oto, w przeddzień 70.rocznicy sowieckiej napaści na Polskę do Tuska dzwoni Prezydent USA Obama. Tusk telefonu jednak nie odbiera „z przyczyn technicznych”. Można się jedynie domyśleć, że rząd tak oszczędza na wszystkim, że premierowi wyłączono telefon, gdyż miał za duże rachunki… Jednak dnia następnego, pracujący w wolnych chwilach jako rzecznik rządu dozorca Paweł Graś, twierdzi już coś innego: W TVN24 wyjaśnił, że rzeczywiście Amerykanie poprosili o taką rozmowę, jednak strona polska zwróciła się o to, by przesunąć ją na następny dzień, tj. na dzień 17 września, czyli w 70. rocznicę sowieckiej inwazji na Polskę ! Do rozmowy Obama-Tusk tego dnia dochodzi, po której okazuje się, że Amerykanie jednak nie zbudują w Polsce tarczy anty-rakietowej – czyli Amerykanie nie będą bronili Polski tak, jak swojej niepodległości. Bo w Polsce nie będzie amerykańskich żołnierzy…

Rosyjska TV triumfuje: To fiasko polskiej polityki ! – stwierdza wieczorem 17 września 2009 roku rosyjska telewizja państwowa Kanał Pierwszy, komentując decyzję prezydenta USA Baracka Obamy o zmianie planów dotyczących tarczy antyrakietowej w Europie. W Moskwie odbijane są kolejne szampany po tych, które już wypito po miłym dla ucha każdego komunisty stwierdzeniu wicemarszałka polskiego Sejmu, że Katyń nie był ludobójstwem. Dla przyzwoitości, nazwiska tego osobnika nie wymienię tym bardziej, że miał już w swym życiu inne nazwisko a nawet i imię. Jak sam Konstanty Rokossowski!

Ekskluzywna pozycja i Patrioty bez jednego patrioty

Tusk jednak zapewnia tego samego dnia – a więc w 70.rocznicę sowieckiej napaści, że dowiedział się od Obamy, że "uzyskamy pozycję ekskluzywną". Terminu realizacji tego cudu pan premier jednak przezornie nie ujawnia, gdyż od dwóch lat jego wierni wyczekują choćby na tańsze kurczaki…A czarodziej jest goły jak święty turecki. Ten cud „ekskluzywnej pozycji” Tusk opiera na zapowiedzi współpracy w sprawie nowego systemu, którą usłyszeliśmy z ust sekretarza obrony Roberta Gatesa i która dotyczy – najwcześniej – roku 2015. W 2015 roku Barack Obama może już nie być prezydentem, a Robert Gates sekretarzem obrony. A może i w Polsce do tego czasu zdarzy się cud i Polacy przegonią nierobów Tuska i samego czarodzieja ?
Ale to nie koniec cudów z 17 września 2009 roku… Dyplomatołek (wg. nomenklatury Bartoszewskiego) Sikorski zapewnił nagle, że w Polsce będą Patrioty i to nawet bez tarczy. A w dodatku uzbrojone, a nie jakieś tam atrapy ! Proszę – jaki sukces osiągnął po dwóch latach twardych negocjacji z amerykanami Sikorski- polityczny morderca, który obiecał przed wyborami wyrżnięcie pisowskich watah ! Tak ich wyrżnął, że dziś w MSZ nie ma nikogo, kto by powiedział panu ministrowi, że się zupełnie nie nadaje do pracy w polskiej dyplomacji ! Bo co tam amerykańska tarcza, skoro będą Patrioty….

Tusk Vision Network dwoił się więc i troił 17 września, by te wszystkie sensacje i cudy omówić, więc co oczywiste - na plan trzeci zeszło przemówienie prezydenta Kaczyńskiego, wygłoszone w ten właśnie dzień w Olsztynie. O dziwo - żaden z członków postępowej Platformy już nie straszył Narodu, że po przemówieniu prezydenta rozpęta się III Wojna Światowa – tak jak straszono dzień wcześniej ! Szkoda tylko, że robiący w majtki chłopcy z Platformy nie poinformowali Narodu, kto nas zaatakuje ! Bo zapewne nie miłujący pokój Władimir ! Kraje miłujące pokój zaatakować miał zapewne Kaczyński….

I tak, 17 września 2009 roku Tusk przyjął ekskluzywną pozycję w rozkroku między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, po dwóch latach nieugiętej postawy wobec amerykanów i przeciągania rozmów przez Sikorskiego w sprawie tarczy z administracją G.W. Busha . W dzień dyplomatycznej klęski wrześniowej, dyplomatołek Radek chwali się jednak, że wyrżnięcie wszystkich patriotów zwłaszcza z MSZ-u, Amerykanie nam zrekompensują całą baterią Patriotów i to uzbrojoną ! Zatem nie ma żadnej klęski – jest sukces na miarę biznesu z Katarem ! Czyli stocznie padną, ale cwany rząd wyciągnął za friko 8 mln. Euro ! Czyli w sam raz na zorganizowanie kolejnej fety na cześć rządu Pana Tadeusza lub europejskiego mędrca, co sam komunizm obalił.

Pijarowscy Tuska w służbie Rosji

Ta spektakularna klęska wrześniowa polskiej dyplomacji nie mogła być przypadkiem. Każdy, kto zna się na polityce przecież wie, że telefony Prezydenta USA do przywódców innych krajów są uzgadniane przez ambasadę. Prezydent USA nie bierze tak telefonu do ręki i dzwoni sobie po całym świecie ! Nie inaczej było i w tym przypadku, gdyż Polska ambasadę w Waszyngtonie akurat posiada ! Termin 17 września dla Amerykanów nic nie znaczy, więc można było spokojnie przełożyć rozmowę Obamy o dwa, trzy dni – pomijając już fakt zawalenia rozmów z Bushem w sprawie tarczy przez domorosłych polityków PO. Nikt mi też nie powie, że Tusk nie wiedział, czego rozmowa będzie dotyczyć ! Tłumaczenia, że chciał się do tej rozmowy lepiej przygotować potwierdzają, że Tusk w ogóle nie wie o co chodzi w relacjach z USA. Tusk wie tylko, że musi mieć popularność w kraju, w czym przeszkadza mu Kaczyński. A zwłaszcza w dzień 17 września, która to data dla każdego postępowego platformersa powinna zostać przemilczana, jak to właśnie zrobił Sejm RP i sam – pożal się Boże – premier.

To, że polska dyplomacja na czele z ministrem Sikorskim na tę datę przystała może tylko oznaczać, że za cenę drwin z Polski przez moskiewską telewizję – zdecydowano się „przykryć” ważne przemówienie Prezydenta RP, wygłoszone właśnie w 70. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę. „Przykrywką” było zamieszanie związane z rozmową Tuska z Obamą i ustalenie daty tej rozmowy na 17 września 2009 roku tylko po to, by zrobić Kaczyńskiemu wbrew. Dzięki temu, cała Rosja miała w ten dzień radość ze swojej nieprzemijającej potęgi i z głupoty Polaczków, którzy nabrali się na obietnice Amerykanów. A za Moskwą - także tu, w tym chorym państwie radość miały zastępy postępowców z tow. Millerem na czele, oddanych Moskwie nie gorzej niż wicemarszałek Sejmu.

„Przykrywka” tandemu Tusk-Sikorski odsłoniła jedynie nędzną goliznę podwórkowych „polityków”, którzy dla pijaru zaczęli pogrywać sobie racją stanu Polski, stając w rozkroku pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem … A to już nie jest nawet głupota.

Brak głosów

Komentarze

Niezależnie od tego co robił lub nie robił Tusk w tej sprawie, to pamiętajmy, że rezygnacja z tarczy była suwerenną decyzją Barracka Obamy za radą Sekretarza Obrony i Szefów Połączonych Sztabów, którzy to decyzje podjęli jednogłośnie...

Vote up!
0
Vote down!
0
#31681

Tak, suwerennie decyzję podjeli, ale...
Ponieważ administracja amerykańska działa czysto interesownie. Lecz trzęsiportek lizodup Tusk i dyplomatołek Sikorski zrobili wszystko, byle im to ulatwić. Podpisana, ratyfikowana umowa to zupełnie co innego niż "twarde negocjacje" naszych pożal się Boże "polityków".

Panowie, niezależnie co myśleć o tarczy, ZDRADA!

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#31697

kto by powiedział panu ministrowi, że się zupełnie nie nadaje do pracy w polskiej dyplomacji"

Otóż jest - Steven Billet:
Polska ambasada w USA prowadzi lobbing w amerykańskim Kongresie, Pentagonie i Departamencie Stanu, korzystając z usług specjalistycznej firmy. Problem w tym, że mimo iż od dziewięciu miesięcy w Białym Domu zasiada wywodzący się z Partii Demokratycznej Barack Obama Polacy wciąż korzystają z usług spółki BGR Holding założonej przez osoby związane z Republikanami. - Postępowanie polskiego rządu świadczy o braku profesjonalizmu – twierdzi profesor amerykańskiego Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona Steven Billet, który ujawnił tę informację.

– Polski rząd najwyraźniej nie zorientował się, że Waszyngton kontrolują teraz Demokraci – przyznał prof. Steven Billet w rozmowie z Polskim Radiem. Billet jest ponadto zaskoczony, że Polacy do zdobywania wpływów wśród amerykańskich polityków wykorzystują prywatne firmy. Jego zdaniem zamiast amerykańskich lobbystów korzystny dla Polski klimat w Waszyngtonie powinni budować dyplomaci.

http://www.wprost.pl/ar/172280/Placimy-Republikanom-by-przekonali-Obame-do-Polski/
-------------------------------------------------------------

III Duck / Tusk przypomina PRL-owskiego dyrektora, nie musi niczego umieć, do roboty to on ma ludzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#31714