Bestialstwo i mord Polaków przez UPA

Obrazek użytkownika opozycjonista.blog.pl
Kraj

Witam ponowie po ponad dwóch miesiącach. Niestety z powodów osobisty nie byłem w stanie wchodzić i pisać tak jak wcześniej. Od tej pory kiedy będę mógł to będę wchodził i próbował pisać wcześniej.

Chciałem umieścić znaleziony materiał o bestialstwie UPA.
Możliwe, że większość już to widziała i czytała, ale materiał jest dość szczegółowy i jest szczególnie dla tych, którzy tego jeszcze dokładnie nie czytali i nie widzieli.

Wiem, że może to nie ten okres czasu bo wczoraj rocznica Powstania Warszawskiego, ale niestety wcześniej nie dałem rady.

Proszę także osoby, które miały by troszkę czasu w pomocy mi w reaktywacji mojego bloga www.opozycjonista.blog.pl
E-mail: opozycjonistapl@interia.pl

Materiał jest dość drastyczny.

Tragedia Polaków, mieszkańców Kresów zaczęła się najwcześniej bo z chwilą napaści Związku Radzieckiego 17 września 1939r. Natychmiast zaczęły się masowe deportacje ludności polskiej, grabieże, zajmowanie całych majątków i mordy przy współudziale dużej części (delikatnie powiedziane) kolaborującej ludności żydowskiej, i ukraińskiej, w niewielkim stopniu białorusińskiej. Niemal w całości zlikwidowano warstwy bardziej wykształcone co było brzemienne w skutki w późniejszym okresie.
Po napaści Niemców na Związek Sowiecki, ukraińskie organizacje OUN, UPA kolaborujące z Niemcami, oraz cywilni Ukraińcy często z własnej inicjatywy a cześć pod przymusem "upowców" zaczęły, za przyzwoleniem Niemców systematyczną eksterminację ludności polskiej. Było to ludobójstwo w tak okrutnej formie jakiej nie stosowali nawet Niemcy w stosunku do Żydów czy Sowieci wobec wszystkich innych. Naprawdę, nie da się zrozumieć dlaczego Ukraińcy, nierzadko ludzie wykształceni, stosowali tak okrutne, wymyślne tortury na swoich sąsiadach, bardzo często na swoich polskich współmałżonkach, polskich rodzicach i własnych dzieciach, których jedno z rodziców było Polakiem. To coś tak niepojętego że ludzie z innych krajów nie chcą w to uwierzyć, tym bardziej że ofiarami byli Polacy. A świat jest przyzwyczajony do holokaustu Żydów i coraz częściej za sprawców tego uważa Polaków. To jakiś szyderczy, plugawy chichot historii że naród, który najbardziej ucierpiał w obu wojnach światowych jest postrzegany jako sprawca żydowskich nieszczęść. Jak nie wiadomo dlaczego to wiadomo że chodzi o pieniądze. Niemcy wypłacili Żydom odszkodowania, a chyba z chciwości nie mogą się opamiętać i żądają od Polski odszkodowań za czyny popełnione przez oprawców sowieckich i niemieckich. Dla uzasadnienia swoich żadań oskarżają Polaków o udział w zbrodniach.
My Polacy, którzy mają świadomość i znają historię polskich Kresów Wschodnich i Małopolski za tamtego okresu musimy propagować i przypominać prawdę. Prawdę o ludobójstwie ludności polskiej dokonanej przez dużą część Ukraińców. Ludność polska pozbawiona niemal całej inteligencji i warstw przywódczych nie była w stanie skutecznie przeciwstawić się i zorganizować obronę. Czas działa na naszą niekorzyść. Może być tak że wkrótce propaganda sterowana przez polakożerców i ich sługusów w Polsce zamieni ofiary polskie na żydowskie a ukraińskich katów zamieni na tzw. "polskich nazistów". Wzrosną wtedy wobec nas żądania finansowe.
Badania i śledztwa w tej i w tysiącach innych spraw prowadzi Instytut Pamięci Narodowej, nietstety z coraz mniejszym budżetem, co powoduje zaniechanie wielu działań, ale o tym zadecydowali wyborcy na jesieni 2007r. Wyborcy którzy uważają się za mądrych i światłych (chyba inaczej).
11 i 12 lipca 1943 roku, w prawosławne i greckokatolickie swięto Apostołów Piotra i Pawła, uzbrojone bandy Ukraincow z OUN-UPA napadły na polskie wsie na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, mordując, paląc i grabiąc. Niewielu Polaków z zaatakowanych miejscowości uszło spod ukraińskiej siekiery, noża czy innego narzędzia zbrodni.
W mordach, ktore - biorąc pod uwage ich okrucieństwo i wymyślność oprawców - nie mają odpowiedników, brali rownież udział Ukraińcy z formacji armii niemieckiej, w tym z dywizji SS Galizien. Trudno dziś ustalić dokladną liczbę ofiar tamtych zbrodni. Historycy podają szacunkowo, że w Małopolsce Wschodniej zostało zamordowanych ponad 120 tysięcy Polaków - na samym Wołyniu okolo 70 tysięcy. Jednak, aby uzyskac zblizoną do rzeczywistej liczbę wszystkich polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa na wszystkich południowo-wschodnich ziemiach II Rzeczypospolitej w latach 1939-47, trzeba te liczby przynajmniej podwoić, co daje ok. 250 tysięcy osob.
"Wyrżnąć Lachow"
To, co sie wydarzylo 11 i 12 lipca 1943 r. nie bylo pierwsza masowa zbrodnia nacjonalistow ukrainskich na ludnosci polskiej Wolynia - do takich dochodzilo juz od wiosny 1943 roku, a nawet wczesniej - lecz pierwsza tak precyzyjnie zaplanowana, zorganizowana i przeprowadzona na tak wielka skale. Bandy UPA dzialaly zgodnie z czerwcowa (1943 r.) tajna dyrektywa terytorialnego dowodztwa UPA - "Piwnycz", wydana przez Romana Dmytro Kłaczkiwskyja - "Kłyma Sawura", ktora nakazywała calkowitą fizyczną likwidację ludności polskiej.
Od tej pory Polacy na Wołyniu nie zaznali już spokoju, a lipiec i sierpień tamtego roku były szczególnie krwawe. Wiktor Poliszczuk, ukraiński naukowiec, zajmujący się dokumentowaniem zbrodni ukraińskiego nacjonalizmu, przytacza zeznanie jednego z dowodcow UPA Jurija Stelmaszczuka - "Rudego": "29 i 30 sierpnia ja wraz z oddzialem w sile 700 uzbrojonych ludzi, zgodnie z rozkazem dowodcy Okregu Wojskowego 'Ołeha' (Oresta), (Ołeh - Orest był stryjem znanego działacza Solidarności i b. Ministra Obrony Narodowej Janusza O., biorącego - jako poseł Unii Wolności udział w kampanii przedwyborczej do Sejmu RP w Przemyskiem) totalnie wyrznałem całą polską ludność na terenie rejonow hołobskiego, kowelskiego, siedleszczanskiego, mackiewskiego i lubomelskiego, dokonalem grabiezy calego majatku ruchomego i spalilem jej mienie nieruchome. W sumie w tych rejonach w ciagu 29 i 30 sierpnia 1943 roku powyrzynalem i powystrzelalem ponad pietnaście tysięcy spokojnych mieszkanców, wsród których byli starcy, kobiety i dzieci. Dokonalismy tego w sposob nastepujacy: Po spędzeniu co do jednego wszystkich mieszkanców do jednego miejsca, otaczaliśmy ich i zaczynaliśmy rzeź. Nastepnie, gdy już nie zostalo ani jednego żywego człowieka, kopalismy glebokie jamy, wrzucaliśmy w nie wszystkie trupy, zasypywalismy ziemia i, aby ukryć ślady, zapalaliśmy ogromne ogniska i szliśmy dalej. W ten sposob przechodziliśmy od wsi do wsi, aż zniszczyliśmy cala ludność - ponad 15 tysięcy ludzi". ("Geneza nacjonalizmu ukrainskiego - odmiany faszyzmu europejskiego", "Na Rubieży", nr 68/2003).
UPA mordowała Polaków i Ukrainców
- Uratowałem swoje życie dzięki temu, że miałem karabin i ostrą amunicję, inaczej bym dzisiaj nie żył - opowiada Henryk Komanski, były mieszkaniec Jezioran Szlacheckich, powiat Łuck na Wołyniu. - Byłem swiadkiem śmierci swojej babci, którą wrzucono do studni, i ciotek, ktore zakłuto nożami w Jezioranach Szlacheckich, gdzie zostało zamordowanych okolo 80 osób. Pozostali na zawsze w miejscach mordu. Nie było czasu ich pochować, bo trzeba było uciekac - mówi pan Komański. Od tego czasu do konca 1944 roku uczestniczył w samoobronach w Antonówce, Skurczu i Kopaczówce na Wołyniu. - Widziałem w swoim życiu wiele. Byłem uczestnikiem odsieczy Nieświcza, gdzie w kościele schroniło sie 35 osób, których banderowcy otoczyli i trzymali w okrążeniu przez kilka dni. Jeden z miejscowych, ktorym udało się uciec, dotarl do Antonówki i powiadomił nas o tym. Pospieszyliśmy z odsieczą i uratowaliśmy tych ludzi w Nieświczu - wspomina Henryk Komański.
Były uczestnik samoobrony na Wołyniu nie ma watpliwości, że nacjonalizm ukraiński był odmianą faszyzmu europejskiego. - To była odmiana stokroć gorsza, bo jesli Niemcy strzelali w tyl glowy z broni palnej, to ci znęcali się. Dla nich morderstwo stanowiło pewien rytuał, podczas którego wydłubywali oczy, obcinali uszy, piersi, głowki dzieci rozbijali o framugi drzwi czy o mur. To było straszne. Kto byl świadkiem i przeżł, to do dzis pamięta. Wszyscy próbują kryć zbrodniczy charakter UPA, która była faszystowską organizacją terrorystyczną. Szczególnie oddziały bojówki Służby Bezpeky, ktore dokonywały najbardziej zbrodniczych akcji. Nie tylko na Polakach, ale i na tych Ukraincach, ktorzy nie chcieli brać udziału w mordowaniu Polakow, odmowili służby w UPA. Prawie w każdym powiecie byly takie bojówki SB, ale o tym się nie mówi - podkreśla Michał Komański.
Typowe ludobójstwo
O zbrodniach ukrainskich opowiada także Romuald Wernik, autor wielu książek o Kresach, mieszkajacy od 1948 roku w Londynie. Jego rodzina padła ofiara zbrodniarzy spod znaku OUN-UPA. - Miałem kuzynkę matki, ktora wyszła za mąż za Ukraińca. Zeby wstąpic do UPA, Ukrainiec musiał zamordować swoją żonę Polkę i swoje dzieci, gdyby były małe lub nie chciały pójść do UPA. Wobec tego ten Ukrainiec razem z synami zarąbali matkę i żonę we trójkę siekierami. Takich udokumentowanych wypadków jest kilkaset. To było stoczenie sie w największe bagno. Tego nie można sobie nawet wyobrazić - opowiada pan Wernik.
Autor ksiazek o Kresach przypomina, ze zachował się wydany przez UPA rozkaz - wydrukowała go obecnie nawet prasa ukraińska - w którym jest powiedziane: wymordować wszystkich Polakow, nie wyłączając dzieci, bo mogą z nich wyrosnąć mściciele. - To było typowe ludobójstwo - podkreśla Romuald Wernik.
Historyk z Wrocławia dr Aleksander Korman ustalił ponad 300 metod mordowania Polaków: obcinano nosy, uszy, wbijano gwoździe do głów, przepiłowano piłą, rozdzierano. - Mamy zdjęcia spod Buczacza, gdzie polskie dzieci przybito po piecioro (tzw. "wianuszki") do drzew w dużej, starej alei lipowej i nazwano to "droga do wolnej Ukrainy". Ponadto dzieci rozdzierano za nogi. W Parośli wyrznięto wioskę, później w domu sołtysa zebrali się oficerowie UPA, pili i jedli, ciesząc się, że Polaków "wyrżnęli". Przybili nożem do blatu stołu dwumiesięczne dziecko i wsadzili mu w usta kiszony ogorek - przypomina potworne okolicznosci ludobójstwa UPA Romuald Wernik.
Ziemia przesiąknięta krwią
Podczas Mszy Swiętej sprawowanej w bazylice św. Elżbiety we Wrocławiu (w sobote, 28 czerwca) w ramach uroczystosci upamietnienia ofiar mordów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej ks. Tadeusz Pater, Kresowianin, mieszkający obecnie w Przemyśu, pytał: "Dlaczego do tego doszło?". - Przecież to byli nasi sąsiedzi, przecież chodziliśmy do nich na święta. Były zawierane małżeństwa polsko-ukraińskie i ukraińsko-polskie - zastanawiał się. Odpowiedź brzmiała: - Zbrodnicza organizacja omamiła (...). Ideologia bardzo kąśliwa i bardzo nachalna - Dymitra Doncowa. Na pierwszym kongresie OUN (Wieden - Praga, 1929-1930) ustalono "dekalog" nacjonalisty ukraińskiego. Siódme przykazanie brzmiało: "Nie zawahasz sie wykonać najwiekszego przestępstwa, jeśli tego będzie wymagać dobro sprawy", a ósme: "Nienawiścią i podstępem będziesz przyjmował wrogów twojej nacji". Czyż nie tak postępowali z "wrogami swojej nacji" czlonkowie OUN-UPA 16-18 lipca 1943 roku w Hucie Stepańskiej? - Zwłoki zamordowanych Polakow pozostawili w miejscu smierci, aż do całkowitego rozkładu. Zostały rozwleczone czy też zjedzone przez zdziczale psy i drapieżne ptactwo. Wrzucano tez zwłoki zamordowanych do palonych domostw, do studni. Likwidowano wokół wszelkie śady polskości, niszcząc budynki szkolne, pomniki, napisy i inne - relacjonowal ks. Pater.
Odnosząc się do wezwań o zapominanie i patrzenie w przyszlość, dodał: - Tworzmy przyszłość, ale na fundamencie prawdy. Nawiazując zaś do projektu wzniesienia w Warszawie pomnika pomordowanym, ks. Tadeusz Pater zaproponował, aby byl on poświecony dzieciom, których tyle tysięcy na Kresach Wschodnich w okrutny sposób pozbawiono życia. Mieczyslaw Pabis.
Cechy charakterystyczne zbrodni na Wołyniu zostały wskazane w syntezie wydarzeń wołyńskich, prof. prawa międzynarodowego i nauk politycznych R. Szawłowskiego, który, prawdopodobnie jest obecnie jedynym naukowcem w Polsce zajmującym się ludobójstwem jako zagadnieniem prawnym i socjologicznym oraz w wymiarze komparatystycznym.Wskazuje on na następujące charakterystyczne cechy tych zbrodni, które w świetle zgromadzonego materiału faktograficznego trudno podważyć i z którymi w pełni się zgadzam:
1. Na Wołyniu dążono do całkowitego unicestwienia społeczności polskiej w wymiarze tak totalnym, jak to czynili Niemcy w stosunku do Żydów (tzw. holocaust), od niemowląt po starców. Polacy, podobnie jak Żydzi, byli przez Ukraińców tropieni, wyłapywani, zabijani podstępnie pojedynczo i zbiorowo. Właśnie ta uporczywość w eksterminacji, starania by zamordować, kogo da się dosięgnąć, świadczy o ludobójstwie totalnym, tym, czym był holocaust Żydów. Mordowani byli także Polacy wyznania prawosławnego oraz nie używający języka polskiego w mowie.
Nieco inaczej było w Małopolsce Wschodniej, gdzie obok ludobójstwa totalnego, zdarzało się również ludobójstwo selektywne, np. mordowanie wyłącznie mężczyzn.
2. Ludobójstwo było dokonywane z okrucieństwem, nierzadko wręcz sadystycznym, nawet w stosunku do osób, które sprawcy oceniali jako ludzi dobrych lub wobec których mieli długi wdzięczności. Okrucieństwa nie oszczędzano nawet dzieciom. Przewija się ono w przeróżnych źródłach, również w sprawozdaniu dla Stolicy Apostolskiej bpa Szelążka.
3. Zaangażowanie w zbrodnie szerokich kręgów społeczności wołyńskiej, bowiem obok bojówek OUN-UPA i tzw. podległych im Samooboronnych Kuszczowych Widdiłów, czyli chłopów pozostających w gospodarstwach, ale stawiających się do akcji w razie potrzeby, uczestniczyły, jeśli nie w samym zabijaniu, to w dobijaniu, podpalaniu, czy rabunku, osoby "niezrzeszone", w tym kobiety, wyrostki czy prawie dzieci. Dodam jeszcze, że czynny udział w ludobójstwie w formie agitacji, a nawet zabójstwach, brała część duchownych prawosławnych na Wołyniu, oraz duchownych grekokatolickich w Małopolsce Wschodniej, a na Wołyniu, gdzie było ich niewielu, np. zbrodniczą agitacją odznaczył się - wedle słów bpa Szelążka - unicki zakon redemptorystów w Kowlu. Niewątpliwie część duchowieństwa czyniła to pod przymusem OUN-UPA, ale pozostali z wewnętrznego przekonania. Wg Konwencji z 1948 r. w art. III czyny te określane są jako podżeganie i traktowane jako przestępstwa ludobójstwa.
4. Eksterminacji - w całości lub części polskiej - podlegały rodziny mieszane, jako rodziny, w których zepsuta została ukraińska krew. Zabójstw dokonywały albo bojówki OUN-UPA, albo ukraiński członek rodziny - z własnej woli, gdy dostrzegł "kardynalny błąd życiowy", albo pod terrorem. Stąd zabójstwa żony i dzieci przez męża, ojca przez dzieci, a nawet zabójstwa przez brata siostry, która chciała wyjść za mąż za Polaka.
5. Mordercami byli współobywatele i sąsiedzi, często pozostający przez całe generacje w dobrych stosunkach, a nie okupanci i obcy.
6. Unicestwieniu biologicznemu ludności polskiej towarzyszyło niszczenie śladów jej obecności."
I tacy oświeceni atamani wiedzieli, jak mordować Polaków, w szczególności polskie dzieci i matki w ciąży, okręcając niemowlęta kolczastymi drutami i przybijając - dla postrachu - gwoździami do drzew przydrożnych, tworząc słynne banderowskie "wianuszki", albo wypruwając z łona matek nienarodzone istoty i wrzucając je do ognia, by biedactwa nie marzły na gołej ziemi.
Bojowe odziały UPA w ciągu tylko jednej nocy z 11/12 lipca 1943 mordują w pień ludność polską w 167 miejscowości na Wołyniu, rżnąc piłami dzieci, starców i kobiety. Wódz nic nie wie, że samych nieposłusznych Ukraińców, jak powiada Wiktor Poliszczuk, UPA wymordowała 36 tysięcy. I - jak wylicza Aleksander Korman, mordowała na 360 sposobów. A wśród tych wielu metod najsłynniejszą była metoda tzw. rękawiczek, czyli nacinanie żyjącym jeszcze Polakom tuż przed łokciami skóry i ściąganie jej aż do palców, a potem suszenie i noszenie ku czci "Samostojnej Ukrainy". Im więcej sposobów zbrodni miał upowiec na swoim koncie, tym większą chwałą cieszył się u dowódców.
W rezultacie zabójstw indywidualnych, a potem mordów zbiorowych i rzezi kresowej ludności polskiej, terroryści OUN, a później OUN-UPA w okresie II wojny światowej - w latach 1939-1945 i jeszcze kilka lat po jej zakończeniu, zabili - przyjmując szacunkowo - około 500.000 Polaków, przy czym większość zginęła w tak straszliwych okolicznościach i z zastosowaniem tak wymyślnych tortur, przede wszystkim fizycznych, a niekiedy i psychicznych, że cywilizowany człowiek XX w. nie może tego pojąć i w to uwierzyć. Oprawcy OUN-UPA zabijali z chęci i potrzeby zabijania, aby drwić i rozkoszować się bestialskim okrucieństwem swoim, aby upajać się widokiem tortur, męczarnią zarówno dorosłych jak i dzieci oraz rozpaczą bezbronnych ofiar.
Znany rosyjski literat Aleksander Sołżenicyn wymienił ponad 50 metod tortur stosowanych w śledztwie przez NKWD np. zdejmowanie paznokci czy przypalanie ciała rozpalonym papierosem. Członkowie OUN-UPA - banderowcy prześcignęli znacznie NKWD stosując o wiele liczebniejsze i okrutniejsze rodzaje tortur wobec Polaków a niekiedy i wobec swoich rodaków nie akceptujących ich zbrodnicze praktyki. W UPA występowała w zasadzie solidarność zbrodnicza wśród jej członków. Każdy kandydat na członka UPA musiał najpierw dokonać zbrodni zabójstwa "Lacha" np. w mieszanym małżeństwie polsko-ukraińskim zabić matkę Polkę lub ojca Polaka, względnie kogoś wskazanego np. dziecko, aby móc być dopuszczonym do złożenia przysięgi i zostać członkiem UPA. Różnorodność stosowanych wobec Polaków tortur i okrucieństw, a także pozbawienie życia przez zastrzelenie, nie było dowolne według uznania sprawcy. Z reguły rodzaj tortur czy okrucieństwa był ustalany przez banderowski tzw. komitet rewolucyjny.
Dla przykładu, wymienię - na życzenie - niektóre przypadki stosowanych - przez terrorystów OUN-UPA -w praktyce tortur fizycznych i okrucieństw, wobec mężczyzn, kobiet i dzieci narodowości polskiej, jakie stwierdziłem w wyniku wieloletnich niezależnych prac badawczych:
1. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki gtowy.
2. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie).
3. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.
4. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
5. Wyrzynanie na czole "orła".
6. Wbijanie bagnetu w skroń głowy.
7. Wyłupywanie jednego oka.
8. Wybieranie dwoje oczu.
9. Obcinanie nosa.
10. Obcinanie jednego ucha.
12.Obrzynanie obydwu uszu.
13. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
14. Obrzynanie warg.
15. Obcinanie języka.
16. Podrzynanie gardła.
17. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
18. Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty.
19. Wybijanie zębów.
20. Łamanie szczęki.
21. Rozrywanie ust od ucha do ucha.
22. Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar.
23. Podcinanie szyi nożem lub sierpem.
24. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
25. Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.
26. Skręcanie głowy do tyłu.
27. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.
28. Obcinanie głowy sierpem.
29. Obcinanie głowy kosą.
30. Odrąbywanie głowy siekierą.
31. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
32. Zadawanie ran kłutych w głowie.
33. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
34. Zadawanie innych ran ciętych na plecach.
35. Zadawanie ciosów bagnetem w plecy.
36. Łamanie kości żeber klatki piersiowej.
37. Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.
38. Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś.
39. Obcinanie kobietom piersi sierpem.
40. Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą.
41. Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej.
42. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.
43. Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem.
44. Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.
45. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
46. Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.
47. Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrzątku, gorącej wody.
48. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
49. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła.
50. Wyrywanie żył od pachwy, aż do stóp.
51. Wkładanie kobietom do pochwy - vaginy rozżarzonego żelaza.
52. Wkładanie do vaginy szyszek sosny od strony wierzchołka.
53. Wkładanie do vaginy zaostrzonego kołka i przepychanie aż do gardła, na wylot.
54. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od vaginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
55. Wieszanie ofiar za wnętrzności.
56. Wkładanie kobietom do pochwy (vaginy) szklanej butelki i jej rozbicie.
57. Wkładanie do analu szklanej butelki i jej stłuczenie.
58. Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi wnętrznościami.
59. Odrąbywanie siekierą jednej ręki.
60. Odrąbywanie siekierą obu rąk.
61. Przebijanie dłoni nożem.
62. Obcinanie palców u ręki nożem.
63. Obcinanie dłoni.
64. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
65. Odrąbywanie pięty.
66. Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.
67. Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.
68. Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.
69. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.
70. Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.
71. Obcinanie piłą obie nogi.
72. Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.
73. Przybijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.
74. Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.
75. Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio głową do podłogi.
76. Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.
77. Rąbanie siekierą całego tułowia na części.
78. Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.
79. Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.
80. Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.
81. Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
82. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
83. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
84. Łamanie stawów nóg dziecka.
85. Łamanie stawów rąk dziecka.
86. Zaduszenie dziecka przez narzucenie na niego różnych szmat.
87. Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.
88. Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.
89. Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.
90. Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.
91. Wbijanie dziecka na pal.
92. Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią przez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.
93. Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.
94. Wieszanie na drzewie głową do góry.
95. Wieszanie na drzewie nogami do góry.
96. Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.
97. Zrzucanie w dół ze skały.
98. Topienie w rzece.
99. Topienie przez wrzucenie do głębinowej studni.
100. Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.
101. Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.
102. Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.
103. Wbijanie koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.
104. Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.
105. Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.
106. Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyi, zwanym arkanem.
107. Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.
108. Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.
109. Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.
110. Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.
111. Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszego dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka, przywiązano nogę dziecka najmłodszego.
112. Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.
113. Ściskanie ofiary drutem kolczastym.
114. Ściskanie razem dwie ofiary drutem kolczastym.
115. Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.
116. Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwania bólu i cierpienia.
117. Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.
118. Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.
119. Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.
120. Rozrywanie tułowia na wpół przez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.
121. Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.
122. Podpalanie ofiary oblanej uprzednio naftą.
123. Okładanie ofiary dookoła słomą-snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób pochodnię Nerona.
124. Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.
125. Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.
126. Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.
127. Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.
128. Wieszanie na kolczastym drucie.
129. Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.
130. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w me nożami.
131. Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym.
132. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
133. Przybijanie rąk do progu mieszkania.
134. Przebijanie kołami dzieci na wylot.
135. Wleczenie ciała po ziemi, za nogi związane sznurem.
136. Przybijanie małych dzieci dookoła grubego rosnącego drzewa przydrożnego, tworząc w ten sposób tzw. "wianuszki".
(...)
341. Wrzucanie do klozetowego szamba żywych ofiar oraz bicie żelaznym narzędziem po głowie i ciskanie ich w głąb tego szamba.
342. Podwieszanie pod pachy na drzewie w lesie i palenie pod ofiarą gałęzi i chrustu.
343. Wiązanie rąk drutem i zadawanie na całym ciele ran kłutych.
344. Oskalpowanie - ściągnięcie skóry z głowy i twarzy - wraz z wybraniem oczu, obcięciem uszu, przecięciem krtani i wyciągnięciem przez nią języka.
345. Obcięcie genitaliów, wydłubanie oczu i skłucie całego ciała cienkimi igłami.
346. Porąbanie ośmiomiesięcznego dziecka na cztery części.
347. Rozbieranie do naga, związywanie ofiary drutem kolczastym i wpychanie do przerębli pod lód rzeki.
348. Przybicie bagnetem do stołu kilkumiesięcznego dziecka i włożenie mu do ust kawałka niedojedzonego kiszonego ogórka.
349. Duszenie sznurem zakładanym na szyję i zabijanie ciosem noża w serce.
350. Wyrywanie księżom wyznania rzymsko - katolickiego pulsujących serc z piersi, a niekiedy prezentowanie ich widzom i odliczanie na zegarku czasu trwanie agonii.
351. Duszenie drutem kolczastym.
352. Wypruwanie dzieciom wnętrzności i rozwieszanie jelit na ścianie w jakiś nieregularny sposób wraz z kartką wiszącą na gwoździu z napisem w ukraińskim języku: "Polska od morzu do morza!".
353. Przybijanie dzieci do ściany z rozkrzyżowanymi rękami.
354. Wyłamywanie dzieciom stawów rąk i nóg i przybicie martwego dziecka do stołu - na oczach dorosłych osób.
355. Pozbawienie życia dwudziestoma dwoma i więcej ciosami noża.
356. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w nie nożami.
357. Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym.
358. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
359. Przybijanie rąk do progu mieszkania.
360. Przebijanie kołami dzieci na wylot.

Wymienione wyżej metody tortur i okrucieństw stanowią tylko przykłady i nie obejmują pełnego zbioru, stosowanych przez terrorystów OUN-UPA metod pozbawiania życia - polskich dzieci, kobiet i mężczyzn w męczarniach. Pomysłowość tortur była nagradzana. Sprawcy tortur i okrucieństw - tj. terroryści OUN-UPA - urządzali niekiedy makabryczne sceny, aby drwić i szydzić z ofiar. Na przykład: tułów z obciętymi rękami i nogami oraz obciętą głową ofiary, układali na "siedząco" pod ścianą zewnętrzną domu mieszkalnego, wystawiając je na publiczne "pośmiewisko". Czasami, rozwieszali jelita ofiary na ścianie wewnątrz izby z ukraińskim napisem - "Polska od morza do morza". Częstokroć, po dokonanej rzezi Polaków jeździli banderowcy powozem po wsi śpiewając i wiwatując przy akompaniamencie harmonii. Znany jest również przypadek zamordowania furtiana w kościele i obcięcia mu głowy oraz naigrywania się w ten sposób, że tułów banderowcy podparli z przodu i z tyłu ławką, a do rąk złożonych jak do modlitwy włożyli jego własną głowę. W innym przypadku, odrąbaną głowę ofiary dawali ukraińscy terroryści dzieciom do zabawy - kopania jej jak piłkę. Tortury psychiczne zadawane były na przykład rodzicom zmuszonym do oglądania szczególnie wymyślnych tortur zadawanych ich dzieciom lub dziecku..."
Ks. A.Kubasik wymienia w swojej książce również takie tortury jak choćby: przybijanie niemowląt do ściany z podpisem "polśkij oreł", obdzieranie ludzi ze skóry i posypywanie solą, wbijanie dzieci na kołki w płocie, rozdzieranie dzieci na pół, duszenie drutem kolczastym, zakopywanie żywcem w ziemi lub tylko po szyję tak by można było głowy kosić kosą itd .

Pozdrawiam, opozycjonista

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (1 głos)