Irytujące objawy i skuteczna terapia

Obrazek użytkownika Dixi
Kraj

Jest kilka nierozwiązanych spraw: przyszłe losy ministra Grada i stoczni, „sprawa gruntowa”, sprawa generała Skrzypczaka, sprawa (znów) Macierewicza… Piszę, zanim coś się wyjaśni, bo najbardziej interesuje mnie zjawisko, nie doraźny efekt gry politycznej.

Tusk (i jego ekipa) po raz kolejny udowadnia, że jeśli nawet nie jest nieodrodnym synem politycznym Wałęsy, to przynajmniej jego bękartem.

Generał Skrzypczak miał czelność powiedzieć na pogrzebie zastrzelonego w Afganistanie sierżanta, że politycy nie słuchają sygnałów od walczących żołnierzy, którzy najlepiej wiedzą, czego im potrzeba. Po czymś takim minister Klich, skarcony z lekka przez premiera(a różnica zdań między nimi była diametralna, bo ten drugi twierdził, trochę za późno, że wojsku brak sprzętu, ten pierwszy, że mamy go tak dużo iż inni nam zazdroszczą i chcą pożyczać, pogodzili się w obliczu wspólnego wroga, a swoje trzy grosze dorzuciła jeszcze komediantka, Pitera RP. (Jejku, ale długie zdanie!:))

Co trzeba zrobić w sprawie Afganistanu ? Wezwać dowódcę, który wąchał proch, a nie kurz papierów, na dywanik. Tam go ustawić do pionu, a, jak sprawa przycichnie... (facet ma już przerąbane co najmniej do końca kadencji, a zdaje się, prezydent też za nim nie przepada, więc ta „nagła odwaga”, jak powiedział Klich, wygląda na szczere wkur-wienie). Przecież atakuje „cywilny nadzór nad wojskiem”, czyli co najmniej łamie prawo i sprzeciwia się ustrojowi konstytucyjnymi.

Co wojsko ma? Wojsko ma „stulić mordę i służyć” (zgodnie ze starą, austriacką zasadą). No, czasem przyjąć wylewnie i z wdzięcznością wizytujących oficjeli (PO uwielbia, tym razem z zasadą koreańską Kim IR Sena, „udzielać rad na miejscu” i... spożywać obiadki w miłej atmosferze).

Ciekawe, że równocześnie wałkowana od dwóch lat afera z ostrzelaniem wioski Nangar Khel zmierza wreszcie ku jakiemuś zakończeniu. Nie są już winne rozkalibrowane moździerze, nie są oczywiście winni Amerykanie, winny jest… Macierewicz, który schował jakieś dokumenty. Ciekawe, bo od początku pretensje do niego były za to, że ujawniał… (no i oślepił nasz wywiad na dodatek)… W każdym razie tak jak Skrzypczak stanie na dywaniku, tak Macierewicz (a z nim cały PiS) stanie przed sądem.

Stali tam wcześniej żołnierze, którzy nie chcieli wziąć winy na siebie (a zwalić, oczywiście na PiS, zamiast na grubodupców w dalekich sztabach) i przyjąć... dożywocie za „zbrodnię wojenną”. Kiedy jednak pojawił się niewygodny (nasz) trup, lepiej odczepić się od „naszych chłopców”, a zająć prawdziwym wrogiem. Tak pewnie wynika z badań opinii publicznej, bo żołniezyków wszyscy kochają, a Macierewicza nienawidzą "wszyscy", poza garstka "oszołomów"

Napisałem już na „Niepoprawnych”, że los Grada jest mało ważny. To klasyczny wałęsowski „zderzak”. Jak będzie trzeba, to się go poświęci. Ba, mało ważny dla PO jest też los stoczni. Komuniści nie dali rady zniszczyć „kolebki Solidarności”, a „aferałom” może się udać.

Związkowcy za dużo rozrabiali, ale jak się sprzeda stocznie, to będą mogli najwyżej szemrać jakimś holendro-katarskim właścicielom bez adresu. Jak nie – mała strata. Majątek pójdzie pod młotek (jest interes do zrobienia) – też dobrze. Rozpirzy się całe to gniazdo os, a „tradycja” spocznie wreszcie i ostatecznie w rękach najbardziej godnych, czyli Wałęsy i jego spadkobierców. Naturalnych i politycznych (którzy zresztą są przcież w jednej partii, a czasem nawet w tych samych teczkach).

Przy tym wszystkim „afera gruntowa” to drobiazg. Sam jestem ciekaw,która opcja zwycięży. Dobicie (już dogorywającej) Samoobrony – co będzie okazją do przypominania jej koalicji z PiS, czy uwolnienie od zarzutów, jako ofiar PiS-owskiej prowokacji.

Sam zaś proces, a właściwie wypowiedź mecenasa, skłoniła mnie do napisania tego tekściku. Powiedział on mianowicie, że „bez CBA, nie byłoby żadnego przestępstwa”.

Bez wojskowych, bez strajkujących stoczniowców, bez "chuliganiących" pod KDT kupców, bez ulicznych sprzedawców szarpiących się ze strażą miejską… no i oczywiście bez takich szkodników jak PiS, sprawdziłoby się obietnica Tuska (pożyczone od Gierka, któremu też przeszkadzała opozycja): „Żeby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej”.

Bez objawów nie ma choroby, a zapobiegawczo znów stosuje się sugestię lub, w cięższych przypadkach masaż (gumą), zimne prysznice, a w ostateczności - chemię.

To Wałęsa powiedział: „Stłucz pan termometr, nie będziesz pan miał gorączki”. Państwo tłucze termometr, a jak potrzeba – demonstrantów, liczy, że obędzie się bez gorączki. Może nawet pacjent będzie wdzięczny?

Brak głosów

Komentarze

Oj tłucze państwo termometr..tłucze...

Pozdrawiam...Akiko

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#28436

Nie chcę, żeby pacjent zmarł (bo pacjent, to my), ale ciekaw jestem, kiedy wreszcie tak leczeni wezmą się wspólne się za platformiana "służbę zdrowia".

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#28438

Grada za niekompetencję powinni wylać na zbity pysk.

Ogólnie w polskiej armii nie jest ze sprzętem najlepiej. I nikt nie dba o to, żeby było lepiej.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#28440

Nie jestem zresztą pewien, czy to Grad ma coś do powiedzenia w gospodarce.
A propos, Tusk obiecywał kilkakrotnie rozliczenie ministrów i co? Jak Tusk obiecuje, to znaczy... że obiecuje. Na razie jest tak fajnie (dla rządu), że obietnice wystarczają.
Nie ma to jednak jak większość parlamentarna... Nawet, jeśli to tylko koalicja (czyt. spółka z o.o.)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#28443

też mnie to POraziło

Vote up!
0
Vote down!
0
#28596