Gra i Viagra wyborcza

Góral wstał rano, przeciągnął się i krzyknął:

- Witojcie moje góry!
- (echo) Ury…ury…ury….
- Witojcie moje hale!!
- (echo) Ale…ale… ale…
- A witojze moje echo umiłowane!!!
- (echo) Spierdalaj!!!
Tak też jest na styku mediów i polityki.
Jak odezwie się PiS, albo prezydent, to okazuje się, że to podła gra wyborcza, a w wypadku przygotowanego przez BBN raportu w sprawie śmierci polskiego geologa, wręcz skandal i obrzydlistwo. Nie wolno też reagować na rewanżystowskie oświadczenia CDU-CSU. To fobie i judzenie. Tusk po cichu pogada ze swoją europejską koleżanką partyjną Merkel. Pewnie ją przeprosi, bo lubi, jak go klepią po główce.
Jak Tusk wystąpi zaraz po prezydencie, sfotografuje się w Dzień Dziecka z milusińskimi (i… dostanie od nich prezenty!!!),wyciągnie się „aferę bankową” sprzed ośmiu lat (ale nie dotyczącą Palikota, oczywiście), Thun z Senyszyn (gratuluję towarzystwa!) władują się prowokacyjnie na wiec Ziobry… „Hej, echo odpowiada, bo mu za to płacą”.
Nic dziwnego, że PiS musi się z wysiłkiem dźwigać, a PO nie opada.
P.S.
Oczywiście wyborcy nie powinni wiedzieć nie tylko teraz, kiedy wybierają naszą europejską reprezentację, że MSZ Radka nie potrafi skutecznie bronić naszych obywateli. Wszyscy też nabrali wody w usta w sprawie tego, jak rząd będzie zwalczał kryzys. Najpierw kryzysu nie było, teraz mamy nawet sukces. Po wyborach przyjdą podwyżki podatków i cen. Pewnie z winy PiS-u.
Grafika- Roland Topor (to już tradycja)