Najuboższy prezydent świata u Franciszka

Obrazek użytkownika Tadeusz Rozłucki
Idee

To, co teraz napiszę, na pewno nie będzie się podobało naszym politykom, nie tylko z prawej ale również z lewej strony. Otóż istnieje jednak na świecie polityk, który postępuje zgodnie z tym w co wierzy i co deklaruje. Jest nim prezydent Urugwaju José Mujica. Przeznacza on 90 proc. swoich zarobków na cele socjalne. Jak informują media utrzymuje się on za równowartość 800 euro miesięcznie. Przyznają państwo, że od razu robi się cieplej na sercu.

Pewnie byśmy się tego z naszych mediów nie dowiedzieli, choć pisze o tym np. Wikipedia, gdyby nie jego wizyta w Watykanie i spotkanie z papieżem Franciszkiem. Jak informuje rozgłośnia watykańska jego wizyta w Stolicy Apostolskiej jest częścią międzynarodowej podróży obejmującej Chiny, Hiszpanię i Włochy. Jak informuje papieska rozgłośnia, Mujica, wybierając się do Watykanu, zapowiadał, że będzie rozmawiał o planie pokojowym dla Kolumbii, ale nie tylko.

Co jeszcze bardziej godne zainteresowania, prezydent Urugwaju, należy do ludzi mocno stępujących po ziemi. Mimo że swą przygodę z polityką zaczynał jako narodowiec, niedługo potem został lewicowym partyzantem, który po przewrocie wojskowym w Urugwaju w 1973, został aresztowany i osadzony w więzieniu wojskowym. W sumie w ciągu całego życia spędził w więzieniu ponad 14 lat. Wyszedł dopiero po przywróceniu tam demokracji w 1985 r.

Wkrótce rozpoczął swą karierę polityczną, której finałem było zwycięstwo w wyborach prezydenckich i objęcie najważniejszego urzędu w Urugwaju. Jak podkreślają media, w oficjalnej ceremonii zaprzysiężenia wzięło udział wielu zagranicznych gości, w tym prezydenci Argentyny, Boliwii, Brazylii, Ekwadoru, Kolumbii, Paragwaju, Wenezueli oraz sekretarz stanu USA i następca hiszpańskiego tronu. Przy tej okazji Mujica wezwał do jedności latynoamerykańskiej.

Nie znam oczywiście jego wszystkich poglądów, być może, tak jak u człowieka lewicy, nie wszystkie pewnie można by zaakceptować. Jedno jest jednak jest pewne, że jego postawa względem biednych budzi respekt i uznanie, nie tylko w Urugwaju. „Bardzo się cieszę, że mogłem spotkać mądrego człowieka” – miał stwierdzić Papież Franciszek po 45-minutowej rozmowie z prezydentem Mujiką. Przy tej okazji wspominali zmarłego przed czterema laty Alberto Methola Ferré (1929-2009), urugwajskiego myśliciela, którego obaj znali. Książka jego autorstwa znalazła się wśród podarków przywiezionych Papieżowi.

Brak głosów