„El Jesuita” - już po polsku

Obrazek użytkownika Tadeusz Rozłucki
Idee

Ta książka to obszerny wywiad w którym obecny papież Franciszek sam przedstawia się światu. Autorom udało się pozyskać zaufania „ojca Bergoglio” i skłonić go do do bardzo szczerych i osobistych zwierzeń. Jak pisze „Niedziela”, w której ukazał się fragment książki „Jezuita. Papież Franciszek. Wywiad rzeka z Jorge Bergoglio”, (wydana w naszym kraju przez wydawnictwo Rafael), o prawa do tej książki ubiegały się największe wydawnictwa w kilkunastu krajach. Wywiad został przeprowadzony kilka lat temu przez dwójkę argentyńskich dziennikarzy: Francescę Ambrogetti oraz Sergio Rubina i obecnie stanowi podstawę do innych opracowań biograficznych.

Ksiądz Kardynał zapytany jak przedstawił by się grupie osób, które go nie znają odpowiada:
Jestem Jorge Bergoglio, ksiądz. Lubię być księdzem.
W dalszej części wywiadu dowiadujemy się wielu istotnych szczegółów z życia obecnego papieża. Jego ulubionym miejscem na świecie jest Buenos Aires a ważną w życiu osobą była jego babcia. Jak ujawniają dziennikarze metrem jeździ prawie zawsze ze względu na prędkość, preferuje jednak autobus bo widać wtedy ulice. Dziennikarze nie unikali osobistych kwestii i tak na przykład zapytali czy miał kiedyś dziewczynę. Ksiądz Bergoglio odpowiada:
Tak. Była z naszej wspólnej paczki przyjaciół, z którymi chodziłem tańczyć.
Dlaczego tamten związek się rozpadł?
Odkryłem powołanie do kapłaństwa.
W wywiadzie nie brakuje takich tematów jak hobby, ulubione utwory literackie, utwory muzyczne, czy znajomość z Jorge Luisem Borgesem. Na uwagę dziennikarzy, że jak wiadomo był on agnostykiem. Ksiądz Bergoglio odpowiada:
Agnostykiem, który codziennie wieczorem odmawiał „Ojcze nasz”, bo obiecał to swojej matce, i miał pogrzeb katolicki.
Dziennikarze pytają go także o takie sprawy jak organizacja jego dnia pracy. Ile godzin na dobę śpi?
Ksiądz odpowiada: To zależy, z reguły około pięciu. Chodzę spać wcześnie, a budzę się bez budzika o 4.00 rano, Za to robię sobie czterdziestominutową sesję w ciągu dnia.
Na pytanie co uważa za największą cnotę: No cóż, miłość, dawanie miejsca drugiemu, i to z perspektywy łagodności. Ach jak mnie pociąga łagodność! Stale modlę się do Boga, by dał mi serce łagodne.

Brak głosów