Rzecz o prawdziwym „mózgu” sierpniowych strajków…

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Coraz nowe osoby przyłączają się do ogólnokrajowego badania, czy Wałęsa był, czy też nie był „mózgiem” sierpniowych strajków. A jeśli nie – to kto był tym „mózgiem” ? Do znawców „mózgów” dołączyła nawet prof. Jadwiga Staniszkis twierdząc, że jej zdaniem Borusewicz pełnił ważną rolę, ale nigdy nie był "mózgiem" strajku. Jak twierdzi prof. Staniszkis: "Liderem Solidarności w sensie emocjonalnym, w sensie charyzmy, był na pewno Lech Wałęsa. Wałęsa jest postacią historyczną a Borusewicz był jednym z operatorów, wykonawców. Był osobą ważną, ale gdyby był mózgiem, to byłby mózgiem także dzisiaj…". Dociekliwa pani profesor słusznie zauważa w rozmowie z redaktorem, że Borusewicz - choć „pełni kluczową funkcję w państwie, a czy pan pamięta jakieś jego zdanie ważne? Wszędzie na świecie, szefowie wyższej izby parlamentu, Senatu amerykańskiego, to są postacie, których każde zdanie wpływa na giełdę i ma znaczenie polityczne. (...) Niektóre mózgi przestają się rozwijać,(.....) ale Borusewicz milczy”…

Odkrycie prof. Staniszkis, że Borusewicz tak jak w Sierpniu 80’ tak i dzisiaj milczy wskazuje, że Borusewicz jest być może pozbawionym mózgu robotem - ważnym trybem w czasie sierpniowych strajków, zaś w państwie Tuska pełni także rolę trybu – ale już w senackiej maszynce do głosowania, która wszystko przegłosuje, co tylko Tusk sobie wymyśli. Wszyscy, którzy znali Borusewicza wiedzą, że miał on już w Sierpniu 80’poważne problemy z poprawnym wyartykułowaniem jednego zdania. Może więc w naszej euforii, związanej z Sierpniem 80” nie dostrzegliśmy, że Borusewicz był w istocie prototypowym robotem enerdowskim, działającym do dzisiaj wyłącznie poprzez zdalne sterowanie ? Stwierdzenie prof. Staniszkis, że Borusewicz nie ma mózgu nie jest jednak do końca prawdziwe, gdyż ówczesne mózgi elektronowe potrafiły już wykonywać proste polecenia, choć w istocie – milczały, gdyż ówczesna technika na to nie pozwalała. Nie oczekujmy więc, że Borusewicz, jako ważny tryb w dobrze naoliwionym mechanizmie Donalda, nagle odezwie się. Taka próba mogłoby przecież doprowadzić do zwarcia jakiegoś układu elektronicznego – na przykład zdalnego sterowania czego konsekwencje dla rządu Tuska mogły by być tragiczne. Ot, na przykład zostałaby odrzucona przez senat ustawa o związkach partnerskich !

Przejdźmy teraz do mózgu Henryki Krzywonos. Na ten temat wypowiedział się jednoznacznie sam Lech Wałęsa stwierdzając w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet: „Henryka Krzywonos była bez mózgu, to dla niej przywódcą był Borusewicz…” Tu można by się z Wałęsą zgodzić, skoro to mózg Borusewicza wymyślił Henrykę Krzywonos. A czego można oczekiwać od opisanego przez prof. Staniszkis mózgu ? W dodatku – posiadanego przez opisanego przez Wałęsę agenta, który „oszukał naród” ? To Lech Wałęsa mówiąc o Borusewiczu „Prowokator? Czyjś agent? Czy po prostu nieznający się na rzeczy?” dodał przecież: „Jego zachowanie, nieprzyznawanie prawdy, oszukiwanie narodu, to nie jest agentura?”.

Pozostaje teraz kwestia posiadania mózgu przez samego Wałęsę. Prof. Staniszkis nic nie wspomina o mózgu Wałęsy, stwierdzając jedynie, że Wałęsa był „Liderem Solidarności w sensie emocjonalnym, w sensie charyzmy…” Jak jednak wiadomo - w sensie emocjonalnym można się przecież związać z rzeczą, więc szkoda, że prof. Staniszkis nie wskazała na wypowiedzi, wypływające wprost z ust Lecha Wałęsy, które wskazują, że Wałęsa mózg posiada, ale jakby inny – nie bardzo przydatny dla przyszłych pokoleń, jako wzorzec. Wzorzec taki, jak mózgi pierwszych prezydentów USA, których cytaty znajdziemy na monumentalnych budowlach Waszyngtonu. Cytaty z Wałęsy są wprawdzie dostępne w Internecie, ale doprawdy trudno będzie przyszłe pokolenia przekonać, że były to wypowiedzi europejskiego mędrca, lub nawet „mózgu” sierpniowych strajków. Oceńcie to zresztą sami na stronie:
http://pl.wikiquote.org/wiki/Lech_Wa%C5%82%C4%99sa

Powracając do kwestii najtęższych mózgów strajkowych, dzięki którym powstała częściowo wolna Polska, trzeba się zgodzić z Wałęsą, że: „Dobrze się stało, że źle się stało”. Bo dziś, gdy zastanawiamy się, kto w istocie rzeczy odpowiada za stworzony w III RP permanentny stan wojenny, opisany prostymi słowami przez naszego narodowego mędrka: „Dla mnie demokracja parlamentarna to pokojowa wojna wszystkich ze wszystkimi” – zapominamy o jednym „wielkim mózgu strajkowym”. Mózgu, którego do dzisiaj panicznie boi się Wałęsa, choć mu się wydawało, że wyrwał już o nim wszystkie kartki ze swoich akt. Tak – to mózg agenta Bolka, któremu udało się nabrać wiele milionów Polaków, w tym milionowe rzesze związkowców „Solidarności”, o których dzisiaj już nikt nie wspomina…

To TW Bolek - klucząc pomiędzy Służbą Bezpieczeństwa a strajkującymi w ówczesnej Stoczni im. Lenina, tak – by nie „nadziać się” niespodziewanie na swojego sobowtóra Lecha Wałęsę – nabrał wszystkich na wielki mit mózgu Wałęsy, który ponoć kierował strajkiem. Jest bowiem niewątpliwe, że za stworzoną w 1989 roku częściowo niepodległą Polską, w której dawnym agentom SB, członkom nomenklatury PZPR i agentom WSI przywrócono godność i oddano gospodarkę - stać musiał potężny mózg. Tak to mózg Służby bezpieczeństwa, której ucieleśnieniem był TW Bolek ! To on był mózgiem całej operacji, w wyniku której twórca stanu wojennego został „pierwszym, niekomunistycznym prezydentem III RP”, a za próby lustracji byłych agentów do dziś toczą się procesy o naruszenie dóbr osobistych….

„Dobrze się stało, że źle się stało” i że wreszcie – po 23 latach od częściowo wolnych wyborów, siły postępu i modernizacji będą mogły świętować dzień 4 czerwca we własnym gronie. Do tego grona powinien doszlusować sobowtór Lecha Wałęsy, czyli agent Bolek – prawdziwy „mózg” sierpniowych strajków. Nadszedł bowiem czas, by TW Bolek wyszedł wreszcie z ukrycia i jako prawdziwy Ojciec Chrzestny III RP rozpoczął świętowanie Nowej Świeckiej Tradycji: święta Różowych Baloników i Czekoladowego Oreła, zwieńczonych datą 4 czerwca, gdy radośni Polacy świętować będą rocznicę pierwszych, częściowo – wolnych wyborów.

Całej zaś reszcie z 10- milionowej „Solidarności” z 1980 roku – tym biedakom żyjącym dzisiaj za 1000 zł emerytury, tym zapomnianym działaczom „Solidarności”, którzy nabrali się na TW Bolka, Wałęsę i Borusewicza – pozostanie dzień 31 sierpnia, gdy wywalczyli „Solidarność”, którą ostatecznie wykiwano. Nadchodząca XXXII rocznica Wykiwanej „Solidarności” może zatem będzie pierwszą okazją do oczyszczenia naszych mózgów ze złudzeń i wreszcie - wzięcia naszych spraw w swoje ręce? Ale już bez Bolków, Donków i innych „bohaterów”, którzy nieustannie chcą nam zrobić dobrze, a nawet lepiej niż już kiedyś było….

Brak głosów

Komentarze

Gdzie był mózg całej operacji ? W KC PZPR ? W MSW ? czy może w WSI . A może gdzieś w prywatnej willi ?

Nathanel

Nie da się iść dwiema drogami na raz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#359164

... a te rozmaite Bolki, Borsuki, itp to tylko, co najwyżej, sierżanci w korpusie agenturalnym Kiszczaka...

Vote up!
0
Vote down!
0
#359177

Remek

Vote up!
0
Vote down!
0

Remek

#359166

Świetny tekst!

Vote up!
0
Vote down!
0

Leopold

#359189

dzięki takim m.in. "mózgom", jak Geremek i cała otoczka integincka zrobiono z Bolka - Lecha - przywódcę i nie ma co się tu doszukiwać jednego, dwóch, czy trzech szarych komórek strajkowych. Oni podsuwali strategię, a Wałęsa modyfikował wg swego wyobrażenia, intuicji - elektryka-robotnika, wyczuwającego aurę, umiejącego się dogadać z swoim środowiskiem, mającego wrodzoną inteligencję i elokwencję. Tego nie można mu odmówić. Charyzmę i posłuch wśród robotników, a potem i większości społeczeństwa miał i one zaowocowały w pierwszym etapie jego aktywności . Wystarczyły, by pozostawił po sobie ślad, gdyby nie okazał się być kapusiem. Wszystkie póżniejsze stanowiska były dane mu na wyrost. Wina nie leżała jednak po stronie Wałęsy , ale "mózgów", następnie poparcia społecznego , wprowadzonego w błąd , a jeszcze później zagranicznych polityków, wystawiających go na widok publiczny, jak
małpkę, zabawiającą widzów. Wiele by o tym mówić, ale , w sumie, wiemy o co i o kogo chodzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#359190

ten jego "pomysł na przywitanie" cytuje A. Gwiazda po latach. Obecni zareagowali ostro że reprezentują pokojowy ruch społeczny i Bolek zaraz zmienił zdanie o 180 stopni w kwestii opcji terrorystycznej.

Z tymi zmianami juz mu tak zostało do dziś...

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#359200

Lecha Wałęsy.On sam był wykonawcą ich woli.Czasami krnąbrnym ale w głównych sprawach uległym ich woli.

Vote up!
0
Vote down!
0

kazikh

#359202