Licencja za głos. Standardy pzpnowskie.

Obrazek użytkownika FootballFanatic
Sport

Ostatnio dowiedziałem się, a także przypomniałem, bo już wcześniej słyszałem o tym, jak w PZPN przebiega proces licencyjny. Otóż, po pierwsze, proces licencyjny to przyznawanie licencji klubom na grę w lidze do której się zakwalifikowały lub utrzymały. Tylko, że ten proces przebiegał tak jak to za platformerskich rządów przebiega większość takich spraw. Coś za coś... Licencja za głosy w wyborach na prezesa.

Ostatnio wypłynęła afera licencji klubu ŁKS. Klub ŁKS w sezonie 09/10 zajął 7 miejsce w tabeli. Ale spadł do niższej klasy rozgrywkowej ! Pytacie się jakim cudem ? Już tłumacze.

Po każdym sezonie kluby mają obowiązek przejść przez proces licencyjny. Aby dostać licencję klub musi spełnić parę warunków. Chodzi głównie o to aby przedstawił swój budżet i zapewnił tymże właśnie budżetem, że nie będzie zalegał z płatnościami wobec zawodników oraz wiele innych rzeczy związanych ze stadionem. Jednak według ówczesnych czerownoryjowców (przed wszystkim pana Lewickiego - ówczesnego szefa Komisji Licencyjnej ) ŁKS nie mógł dostać licencji. Problem w tym, że licencje na grę dostały takie kluby jak Cracovia, Ruch Chorzów, Polonia Bytom, Odra Wodzisław. Otóż te kluby w żadnym wypadku nie powinny dostać licencji! Polonia Bytom w tym sezonie miała problem z uzyskaniem licencji na grę w I lidze ! A podkreślę, że nie wiele się tam zmieniło a wręcz polepszyło, bo zarobili na transferze Świerczoka. Ruch Chorzów musiał pozbyć się wielu dobrych graczy aby spłacić zawodników. Odra Wodzisław występuje obecnie w III lidze !!! Tak więc z tych klubów tylko Ruchowi Chorzów udało się utrzymać.

A teraz pytanie nasuwa się czemu ŁKS tej licencji nie dostał, a kluby które wymieniłem ją dostały. Otóż wszystko chodziło o głosy w PZPN. Dziwnym trafem zaprzyjaźniony z ówczesnym prezesem, "zdrajcą" polskiej piłki, Śląsk (kluby ze śląska) dostał licencje i później głosował za wieloma pomysłami Laty. Także sam Lato obsadził się wieloma ludźmi ze Śląska. A w przypadku ŁKSu, jeśli chodzi o sprawy finansowe, które były podstawowym argumentem Komisji Licencyjnej, nie mogło być problemu, bo wtedy pojawił się człowiek który wniósł duża kasę do ŁKSu. Piechniczek, człowiek który zawsze w jakiś sposób stara się bronić Laty ( jak dla mnie dobry człowiek, lecz za dobry na realia PZPNu za czasów Laty i Listkiewicza ) tłumaczył to tym, że chcieli pomóc niektórym klubom. To w takim razie pomagajmy tym, który spełniają warunki w 80 % a nie tym, które spełniają je tylko w 10 %.

Ta sprawa wyszła na jaw właśnie dlatego, że sąd przyznał rację ŁKSowi i uchylił wszystkie decyzje Komisji Licencyjnej. Ciekawe czy teraz pan Lewicki będzie taki cwany i będzie się pultał do telewizji jak wtedy gdy ŁKS kłócił się z PZPN o licencję. I ciekawy też jestem jaki będzie koszt odszkodowania.

Na koniec dodam, że zaczynam wywoływać Bońka do tablicy i nie zawiódł mnie w sprawie pomysłów. Otóż także w sprawie licencji ma dobry pomysł. Chce aby proces licencyjny zakończył się 1 maja. Dotychczas trwał on do ostatniego tygodnia przed rozpoczęciem Ekstraklasy. Kluby miałby się dowiadywać o decyzji Komisji Licencyjnej na dwa tygodnie przed 1 maja i do 1 maja miałby spełnić warunki tej licencji. Druga sprawa to to, że warunki uzyskania są za ostre i na gdyby rzeczywiście były one przestrzegane w stu procentach to w Ekstraklasie mielibyśmy 4 kluby. To także jest do zmiany. Panie Boniek czekam !

Brak głosów

Komentarze

Przepisy, jakie obowiązują w przyznawaniu licencji rzeczywiście nie powinny być tak restrykcyjne, ale... jednakowe dla wszystkich klubów poszczególnych lig i ekstraklasy.

Ale ja nie o tym chciałem. Zwracam się do Ciebie, jako bardziej zorientowanego w sprawach futbolu. 
O wiele bardziej interesuje mnie jako kibica (ale nie aż tak zapalonego), jakie są postępy procesów sądowych dotyczących afery "Fryzjera"?
Poza tym, czy widzisz szansę (pomimo wprowadzenia dodatkowych sędziów bramkowych), aby w przypadku jakiejkolwiek najmniejszej wątpliwości sędziego - mógł on skorzystać z zapisu monitoringu? Także na wniosek kapitana drużyny? Nic mnie tak nie wkurza, jak sknocony werdykt sędziego, niweczący wysiłek piłkarzy. 

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#310445

Czy w naszej piłce jest jeszcze w ogóle jakiś sport ? Gdzie - w trzeciej lidze ?

Ja mam takie wrażenie, ugruntowane w czasach afery z sędziami, że w naszej piłce, nic już nie jest kwestią sportowej rywalizacji, a układów znanych z "Piłkarskiego pokera". Kmita kontra anty-Kmita.

Lig nie śledzę, a po obserwacji zamieszania związanego z kadrą narodową - te wszystkie cyrki z trenerami, doborem składu, a kończąc na jakości finalnej reprezentacji narodowej - to wrażenie jeszcze się potęguje.
Nasi pojedynczy piłkarze grają przecież z sukcesami na zachodzie - ale kiedy tylko wyjdą na boisko z orłem na piersi, robią wrażenie jakby odwalali pańszczyznę. Nie widać w nich najmniejszego entuzjazmu, a tylko wypełnianie obowiązku "na kogo wypadnie, na tego bęc". Liga klubowa na czas mistrzostw ma urlop, więc oni dorabiają fuchy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#310458

Odpowiedzi na Wasze pytania będą dzisiaj wieczorem. Odpowiem w postaci kolejnego wpisu, bo pytania są bardzo dobre i warte dłuższego monologu :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#310583