Boniek albo niekończące się Lato.

Obrazek użytkownika FootballFanatic
Sport

      Najgłośniejszym tematem w polskiej piłce obecnie są wybory na prezesa PZPN. Osobiście marzę o tym, żeby wygrał pan Boniek. Argument jest jeden : JAKO JEDYNY PRZYNIESIE ZMIANY. Inne argumenty, także ważne to świetny kontakt z Platinim, były piłkarz (choć przykład ostatniego człowieka na tym stanowisku świadczy o tym, że może to nie być dobry argument), potrafi dobrze wypowiadać się w mediach i wie dokładnie co chce zrobić. Także potrafi się porozumiewać językami obcymi, co dla niektórych może być śmiesznym argumentem, ale Ci "niektórzy" mogą nie wiedzieć, że pan Lato nie znał żadnego języka obcego... Tyle na temat Bońka.

     Kosecki... Czy ten człowiek naprawdę chce coś zmienić czy tylko zaistnieć medialnie ? Nie wiem... Nie potrafię go rozgryźć... Z jednej strony zrobił wiele dla młodzieży w województwie mazowieckim, gdzie jest wiceprezesem i właścicielem klubu Kosa Konstancin. Ale jak słyszę, że po cichu dogaduje się z Potokiem to mnie krew zalewa ! Jak można się dogadywać z człowiekiem, który na pytanie o program odpowiedział, że wszyscy kandydaci mają podobny program ... To dobitnie świadczy o tym, że on na tym stanowisku nie wiele by przyniósł. Co najwyżej kontynuacje polityki Laty. Ale jeszcze trochę na temat Koseckiego. Może to być kandydat polityczny. Wszyscy wiemy do jakiej partii należy ... Nie podoba mi się to, że nie zrzekł się mandatu. Jeśli się kandyduję na tak ważne stanowisko jak prezes polskiej piłki nie można połączyć kampanii z obowiązkami poselskimi. Chociaż posłowie PO tych obowiązków dużo nie mają więc może to nie problem dla pana Romana. Także jego kandydatura do zarządu PZPNu ... Jak można ubiegać się o stanowisko Prezesa a zarazem i członka zarządu ?! Pan Potok, Antkowiak i Kręcina także poszli tą drogą... To już chyba dobitnie świadczy, że tym panom zależy tylko na stołku a nie na zmianach, jak jedynemu kandydatowi, który do zarządu nie kandyduję - Bońkowi. 

      Panów Potoka, Antkowiaka i Kręcinę mogę opisać w jednej części. Krótko i zwięźle... Pierwszy były peerelowiec (może dlatego panu Koseckiemu zależy na wspólnej władzy z tym otóż panem - jego szef partii też lubi dogadywać się z tymi szumowinami). Drugi to były członek tego ścierwa nazywającego się SLD... To już go eliminuję, bo dobrze wiemy, że panowie z SLD mają daleko w dupie dobro naszego państwa. O trzecim panu chyba nie trzeba dużo mówić. Jego kandydatura to jest śmianie się w twarz całej Polsce. Jak człowiek zamieszany w najgorsze brudy PZPNu, może kandydować po raz drugi na prezesa PZPNu ?! W cywilizowanym kraju taki człowiek byłby skończony (mówiąc łagodnie). 

     Podsumowując albo baronowie (bo to od nich w głównej mierze będzie zależeć, kto będzie sternikiem polskiej piłki przez następne 4 lata) wybiorą zmiany i dobro polskiej piłki ( Zbigniew Boniek ) albo wybiorą niekończące się Lato ( Stefan Antkowiak - lewak, Roman Kosecki - podwładny Chyżawego Rója, Edward Potok - reprezentant PRLu, czy Zdzisław "Sekretarz" Kręcina ). Tak więc baronowie ! W waszych rękach dobro naszej piłki ! Nie kierujcie się pochodzeniem kandydatów czy ich mocnymi wątrobami tylko zdrowym rozsądkiem i głosem kibica. 

Brak głosów