Giertych. Fragmenty rozmowy

Obrazek użytkownika Kowalsky
Kraj

Jutro zapoznamy się z całą rozmową Romana Giertycha z Piotrem Nisztorem. Fragmenty są już dostępne. Redaktor Wprost,]]> Michał Majewski tak podsumowuje sens rozmowy Giertycha. ]]>

"Mecenas władzy proponuje kupienie pod stołem książki do grożenia biznesmenowi, chce grupę hakową zakładać na miliarderów. Nie piszmy. Po co?"

 

 

Fragmenty rozmowy Giertycha z Nisztorem:

 

Bezpośredni odnośnik do obrazka

]]>https://twitter.com/mmlisiecki/status/485884184020680704/photo/1]]>

 

Gazeta Polska Codzienie jako temat główny tekże pisze o Giertychu.

Bezpośredni odnośnik do obrazka

W kontekście mecenasa Giertycha warto jeszcze przywołać arcy ciekawą wypwiedź Wojciecha Sumlińskiego.

"Giertych będący obrońcą dziennikarza utrzymywał coraz bliższe kontakty z osobami „po drugiej stronie”, a do ABW trafiło nagranie rozmowy, jaką Wojciech Sumliński odbył z Romanem Giertychem w jego kancelarii, o której Giertych zapewniał, że jest wolna od podsłuchów.
 
W tym miejscu [kancelaria Romana Giertycha] w obecności mojej żony dość dużo Romanowi Giertychowi powiedziałem, jeszcze wtedy nie rozumiałem o co w tej sprawie chodzi. Być może nawet trochę za dużo, ale na pewno nie wszystko. Minęło kilka miesięcy, dzwoni do mnie kolega z Gazety Polskiej, i pyta, czy powiedziałem Romanowi Giertychowi to i to? Powiedziałem. Czy to i to? Też. Czy jeszcze to i to? Także. A skąd ty to wiesz? On mi wyciąga stenogram naszej rozmowy i mówi, że to jest stenogram, który dostał od swojego informatora z ABW. Nasza rozmowa została nagrana, nie wiem przez kogo, nie wiem, czy zrobił to Roman Giertych, czy zrobiło to ABW, ale to był początek mojej utraty zaufania.
Później wydarzenia poszły lawinowo, okazało się (Warszawa to małe miasto), że Roman Giertych spotyka się z tymi ludźmi, którzy są po drugiej stronie, którzy chcą mnie zniszczyć. Nagle okazało się, że dochodzi do wielu sytuacji, w których, tak to czułem, pewne jego rady wcale nie są dla mnie dobre, wybuchła wtedy afera podsłuchowa, okazało się, że dziennikarze, którzy mnie znali: Gmyz, Rymanowski, inni, też byli objęci podsłuchami. Można było wtedy pewne sprawy ukierunkować inaczej, Roman Giertych chciał, żeby ukierunkować je tak jak to się stało i stało się źle. […] Czas pokazał, ze moja rezygnacja z usług mecenasa Giertycha, była bardzo dobrą decyzją”
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)