Teorie strategii Państwa , jak z realizacją ich w Polsce?

Obrazek użytkownika prof Rycho
Kraj

W współczesnym świecie charakteryzującym się występowaniem wielu równoległych procesów takich jak globalizacja, regionalizacja, integracja, wzrost współzależności i powiązań międzynarodowych przewidywanie rezultatów podejmowanych decyzji, problem optymalizacji i jednocześnie legitymacji decyzji, stają się coraz trudniejsze.

Rządy odpowiedzialne- winny stosować wielopłaszczyznowe strategie, starają się rozpoznać ten skomplikowany układ stosunków międzynarodowych i skutecznie realizować swoje cele dla dobra rządzonych.
Strategie nie tylko zagrożeń militarnych, ale i tych subtelnych gospodarczych i moralnych jakże często w konsekwencjach bolesnych.
Ludzie obecnych rządów muszą być zatem wszechstronnie wykształceni, mieć międzynarodowe doświadczenia, przynależność partyjna nie wystarcza do wyzwań, jak w Polsce jest, kraju 40 milionowym.
Benjamin R. Barber w książce "Dżihad kontra McŚwiat" pisze, "iż pod wieloma względami wielkie organizacje gospodarcze, korporacje odgrywają dziś na arenie międzynarodowej ważniejszą rolę niż same państwa"*. Stosują różne metody wpływu. Przykład Gazpromu jest właściwy dla oceny wielkości oddziaływań, często większy niż rządowy.
Samuel P. Huntington w "Zderzeniu cywilizacji i nowym kształcie ładu światowego" dodaje, że państwa pozostając głównymi aktorami stosunków międzynarodowych, tracą jednak suwerenność, funkcję i władzę. Uważa, że w skali globalnej przejawia się trend do ograniczania władzy rządów państw, między innymi przez cedowanie jej na polityczne organizmy subpaństwowe, korporacje regionalne i samorządowe*.
Wynika z tego wzrost jakości służb, agencji i organizacji pomocnych rządom. Czy tak jest w Polsce?

Rządy tracą w dużej mierze kontrolę nad przepływem pieniędzy z kraju i do kraju, coraz trudniej im kontrolować przepływ idei, technologii, towarów i ludzi. Granice państwowe stają się coraz bardziej przepuszczalne. Jednak państwo bazujące na podległych mu organizacjach i służbach winno mieć strategie zapobiegania, także ofensywne - wyprzedzające, dla realizacji swych celów i u innych. W Polsce jednak jakość służb jak ABW, SKW innych pozostawia wiele do życzenia.

Na skutek takiego rozwoju wydarzeń, wielu ludzi uważa, iż zwarte, jednolite państwo, będące rzekomą normą od traktatu westfalskiego z 1648 r., przechodzi stopniowo do historii, wyłania się zaś zróżnicowany, złożony, wielowarstwowy ład międzynarodowy bardziej przypominający ten, jaki panował w średniowieczu!

Od tego okresu zderzyły się ze sobą - "tradycja, ukształtowana jako dziedzictwo europejskiej, amerykańskiej, afrykańskiej, azjatyckiej przestrzeni kulturowej z wyzwaniami współczesności"*, w tym promowanymi u nas postsowieckimi.
Henry Kissinger definiuje strategię państwa jako sposób, dla zabezpieczenia społeczeństwu swojej przyszłości.
W jego pojęciu strategia jest długoterminową koncepcją, która staje się swojego rodzaju wytyczną działania dla polityki zagranicznej. Podkreśla on, że strategia ma narodowy charakter i podobnie jak polityka, której jest podporządkowana, szeroko uwzględnia otoczenie, a więc całe spektrum politycznych, ekonomicznych i militarnych uwarunkowań, co czyni ją „wielką strategią”.

Z kolei brytyjski strateg wojskowy Basil H. Liddell Hart uzasadnił "konieczność odejścia do tradycyjnego, wąskiego rozumienia strategii państwa, związanego dawniej tylko z działaniami zbrojnymi Jego zdaniem polityka determinuje priorytety działania, które z kolei określają cele strategiczne. Polityczne priorytety nie odnoszą się tylko do wojny, lecz także do osiągnięcia celów wynikających z interesów narodowych"*. Według niego narody prowadzą wojny nie dla nich samych, lecz przy ich pomocy kontynuują określoną politykę.
W konsekwencji doszło do podziału w świecie ideologii i praktyki politycznej na ład Zachodni i Wschodni. W ostatnim ćwierćwieczu podział ten został ograniczony, a ujawnił się kształtujący się ład globalny, który promuje w swym rozwoju wartości również lokalne. Stąd priorytety muszą być ustalone, realizowane przebiegle na różnych frontach.

Widzimy te działania w takich krajach europejskich jak Niemcy, Rosja. Właściwie ponad narodowo łączą siły często nieoficjalnie, w gospodarczych strukturach... Niestety, nie chcemy dostrzegać w naszym kraju tego, stajemy się coraz bardziej podatni i uzależniani.

Tyle ogólnych teorii strategi i powinności Państwa, a jak to ma się faktycznie do Polski?

B. Hart głosił tezę, że jeśli przeciwnika zaatakuje się frontalnie to przeciwnik usztywni się, damy mu czas na reakcje - wynik może być dla nas bardzo kosztowny. Z kolei jeśli zaatakujemy z boku od zaplecza, od jądra tajemnicy środka, wymiaru etycznego - to wynik, dla zwycięstwa, może być przewidywalny i małym kosztem osiągnięty:
Czy rządy Polski, teraz Tuska, uprawiają jakąś strategię - także dla przyszłości... Niestety same zastrzeżenia się rodzą, choć fakt "schowania" się w NATO i Unii stał się wyjątkowo historycznie potrzebny.

Państwa organizacje - stanowiące porządek, same indywidualistycznie realizują swe cele, bez oglądania się nawet na członków struktur. Dotyczy to często projektów energetycznych czy surowcowych, realizowane także poprzez swoje organizacje pozarządowe.

Rozmaite międzynarodowe struktury i korporacje, dlatego właśnie od początku przemian - inwigilują Polskę. Ta jednak stała się podatna do tego stopnia, że niektórzy nazywają krajem postkolonialnym - niestety nas. Kraj, który można skutecznie zdemobilizować poprzez paraliżujące oddziaływanie na elity intelektualne, czy nasze korupcjogenne układy.
Obce grupy interesów, korporacje i grupy wpływu zwykle podstępnie jak pisał Hart, atakują nie frontalnie, lecz od środka, bokiem. Lobby żydowskie to jeden z dowodów metody, rosyjskie oligarchie współdziałające, czynią podobnie, co z całą siłą dostrzegamy obecnie.
Usankcjonowane wpływy ludzi GRU 23lata trwają, pełno ich w mediach i sejmie. Próby zmian kończą się niepowodzeniem.
Czas przyjrzeć się i wypracować nowe strategie dla przyszłości, bo ze starych wypływają "najistotniejsze zagrożenia Polski"!

Przejęcie wpływu na nasze media, było właśnie realizacją obcych strategii! Zawładanie doktrynami, opiniami i życiem intelektualnym w Polsce, lansowanie potrzeby ładu międzynarodowego i "ustawania zagrożeń z zewnątrz"- omamianie każdej strefy życia, to zadania nieżyczliwych nam strategii. Także polegających na podważaniu naszego bezpieczeństwa narodowego. Toż dostrzegliśmy już, że można sterować nawet i wyborami!

Bogdan Święczkowski w czasie swego szefostwa, potwierdził opanowanie mediów przez obcych agentów i nasłanych propagandzistów. Dają nieustannie do dziś przecież - ideologiczna zasłonę dla doktryn i uzasadniania wpływów obcych interesów.

Jakże rozmywano "prawdy" o przyczynach i skutkach katastrofy smoleńskiej, jakże marginalizowano, zresztą do tej pory w Polsce. Jakże umniejszano wagę i ograniczano informacje z zewnątrz, nawet o wszelakiej oferowanej pomocy w tym dla wyjaśnienia przyczyn!
Brak strategii państwa podczas publikacji raportu MAK to ewenement! Putin "obejmował" Tuska, a ta sowiecka organizacja realizowała strategie wrogie Polsce.

Uderzyła w morale, czule w obraz Polaka w świecie! Służby nasze kompletnie nie przygotowały się do działań z tym związanych. Rząd bezwiednie czekał, nie reagując!
Wiadomości kłamliwe poszły w świat, szkalujące nasze elity. Obserwowaliśmy to z bólem, o to Rosjanom chodziło! Państwo bez przygotowania i strategii - nie umiało skutecznie kontr-odpowiedzieć, ani wykonać stosownych posunięć dla ukierunkowania opinii w świecie i ukazania innych wariantów możliwych zdarzeń w tym z przyczyn rosyjskich!
Nie miało po prostu strategi...

Jeśli przypomnimy sprawę stoczni polskich, "North Streamu" to dokładnie widzimy ten sam efekt.
Rząd Niemiec stosując przemyślaną strategię wg Harta, oddziałując niejako właśnie od środka nie frontalnie, małym kosztem uzyskał swe cele i niewątpliwy sukces.
Pierwszy - ich stocznie działają, drugi uniezależnili się od tranzytu.

Osiągnięte cele zawdzięczają właśnie braku kontr strategii rządu Tuska - wiedzieli o fatalnym stanie właściwych służb naszego państwa. Zamiast zbierać dane, przygotowywać posunięcia, uruchamiać własne strategie walki z zagrożeniem od zewnątrz - subtelnie jak u Harta - walczą miedzy sobą o wpływy najczęściej!
Czasem zadaje sobie pytanie za co biorą niemałe pieniądze polskiego podatnika i komu naprawdę służą?

Opisywana afera Amber Gold, aczkolwiek stanowiąca zagrożenie wewnętrzne to kolejny przykład słabego państwa i stanu służb!

Prawie 5 lat temu premier Tusk temu dostrzegł problem i stwierdził "Dziś czego naprawdę nam brakuje, to nie nowego modelu, ale po prostu informacji, które powinny dostarczać służby. Otóż stwierdzam, że zasób informacji dostarczanych przez służby, niezbędnych dla premiera i prezydenta, jest po prostu ubogi. Mógł bym napisać już dziś książkę, jakie klany walczą ze sobą wewnątrz poszczególnych służb". Dostrzegł więc kiedyś zagrożenia, jednak nie zrobił nic ku naprawie. Dlatego niezwykle słabe są działania Państwa Polskiego mającego mało informacji, w tym geopolitycznych - nie kreują więc potrzebne strategie.
Strategiczne pytanie - jak miało by się to - do możliwego i realnego konfliktu zbrojnego?

Kolejne zagrożenie jak z czasów Gierka rodem. Pułapka zadłużeniowa! Rozdają rożni ze świata, zaszczyty rządowi Tuska, podstępnie hołubią z zewnątrz "zieloną wyspę", uspokajają, a dług, prawie bilionowy wciąż rośnie.
To strategia powalenia na kolana, to metoda uzależnienia! Wtedy dla szczytnych celów - obalenia komunizmu, a dziś swoisty - neokolonializm!
Dostrzega to ktoś i przeciwdziała?

Nie, nie wykształcono ELIT w POLSCE! Te z politycznych nadań, kompletnie się nie sprawdzają. Obecne pełne nepotyzmu, arogancji i pychy, "sprawują rządy"-przecież!
Może jednomandatowe okręgi wyborcze, byłyby wyjściem dla dopływu nowych, znanych nam,uczciwych ludzi, przynajmniej "na już".

Te, które winny oddziaływać i skutecznie rządzić dla pomyślności Rzeczypospolitej - wybito lub pozostały na zachodzie!

Przecież, kiedyś A. Macierewicz słusznie w wypowiedzi publicznej napomknął: "W chwili obecnej nie mamy mapy strategicznych wrogów Polski" - tak ma rację, bo zidentyfikować wroga atakującego z zewnątrz frontalnie - to proste, ale jeśli atakującego zgodnie z teorią Harta - przebiegle - to jesteśmy całkiem zagubieni i strasznie przez to dużo tracimy!*/ Fragmenty opr.SMrozowska-Strategie../

Cóż, przyzwyczajeni jesteśmy od dawna do słów - "MĄDRY POLAK PO SZKODZIE"

Brak głosów

Komentarze

Już Sun Tzu i Sun Pin w swoim dziele "Sztuka Wojny", skądinąd dziele podstawowym o strategiach, m.in. marketingowych, wyraźnie mówili:

NIE WOLNO OSZCZĘDZAĆ NA AGENTURZE

bo przynosi to niskim kosztem (w skali globalnej koszt agenta to koszt niski) ogromne korzyści. Pozwala monitorować wroga "od środka", przez co przygotowywać skuteczną przeciw niemu strategię, atakować go "od środka", destabilizować jego mechanizmy zarządcze.

A ilu takich Bolków Ruscy zostawili u nas po 1993 roku ? Któryś z generałów rosyjskich sypnął, że uśpionych i aktywnych jest w sumie u nas grubo ponad 30 tysięcy, i to włącznie z wysokimi stanowiskami rządowymi.

A ilu tu się gnieździ z CIA, byłej Stasi i innych dziwnych państw ?

Nasz kraj jest idealny w tym zakresie z kilku powodów.

Po pierwsze: rosjanie nadal kontrolują za pomocą agentury nasz kraj. Dzięki temu to tak naprawdę nie my, ale oni mają pełną wiedzę o naszej rodzimej i innej obcej agenturze.

Po drugie: zaimplantowana mentalność człowieka sowieckiego sprawiła, że nie interesujemy się tym, co robi sąsiad, nie obserwujemy, nie jesteśmy nieufni, nie organizujemy się. Można sobie wyobrazić lepsze środowisko działania dla agentów ?

Po trzecie: Nie mówię już o innej rzeczy. Tak wielkie ogłupienie społeczeństwa mediami i likwidacją historii, że o spiskowe teorie ociera się stwierdzenie, że ktoś może być agentem.

Po czwarte: Wmanewrowano nas w UE, i mamy swobodny przepływ ludzi, ale też i agentów wszelkiego typu.

Kutwa, chciało by się powiedzieć. Przez prawie 50 lat byliśmy w rosyjskiej strefie wpływów, a później usłużny wujcio Mazowiecki wziął flamaster i narysował czarną grubą kreskę. I ich wsystkich magicznie ZNIKNĄŁ ! No David Blaine, Darren Brown i David Copperfield wymiękają przy naszym politycznym żółwiu (przypominam program "Polskie Zoo"). W rosji wykrywają wciąż imperialnych agentów, Putin zmienia kodeks karny i zdradą stanu określa jakąkolwiek pomoc zagranicznej organizacji (jakże łątwo teraz zostać tam agentem, prawda ? Można nawet o tym nie wiedzieć). W USA wciąż wykrywają rosyjskich szpiegów, to samo na Bliskim Wschodzie, w Izraelu, w Chinach (a ileż egzekucji za zdradę i agenturalność). A u nas do cholery oficjalnie ANI JEDNEGO AGENTA ! (no, może poza "agentem Tomkiem", który posłem został) A jakimż jest się oszołomem, jak się o kimś powie, że jest agentem, do psychiatryka można trafić z orzeczeniem schizofrenii i manii natręctw.

To niby gdzie ci zdrajcy naszego kraju się podziali pytam się ? NO GDZIE ? Odpowie mi na to rezydent, który niby był aresztowany w luksusowym ośrodku wczasowym, a później kiełbaski po polowaniu przy ognisku zajadał w podmoskiewskich lasach z paligniotem i kolegami z CzeKa, popijając samogonem (końcówka nosa nie kłamie) ? Kto mi na te pytania odpowie ?

No kto ?

******
"Not Every Conspiracy is a Theory"
******
Nie ufam Tuskowi i Putinowi
Mam plany na przyszłość.
Nie mam żadnych myśli samobójczych.
*****

...nie dość prawdy się dorobić, trzeba ją jeszcze obrobić i obronić, i piersiami zastawić, i pieczęć swoją jej położyć na piersi [C.K.Norwid]

Vote up!
0
Vote down!
0

****** "Not Every Conspiracy is a Theory" ******

#292574

niestety.
Rząd polskiej republiki ma prerogatywy do kierowania powiatem.
Od polskiego rządu nie jest zależny rozwój infrastruktury.
To obcy decydują o planach budowy autostrad, gazoportów i innych kluczowych przedsięwzięć.
Tuski nic nie mogą !

Elity?
Polskie elity poległy w zamachu majowym.
Popłuczyny rządzą nami od prawie 100 lat.
Polski system -nie odbiega od modelu białoruskiego.
Czym różnimy się od Białorusi?
Ilością tabletów na głowę leminga !!!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#292703

W zamachu majowym? Zginęło wtedy 215 żołnierzy i 164 cywilów. Czy to błąd z rozpędu?

Vote up!
0
Vote down!
0
#292707

nie ilość a jakość -

Zamach majowy to moment kluczowy w zrozumieniu słabości polskich elit.

Daliśmy się (jako naród) wykołować przez masonów.

Konstytucja i następująca degradacja polskiej myśli politycznej.

Bajdu bajdu o Rydzach pełnych Beck .

O popłuczynach po Marszałku .

O obecnych miernotach -

Kto PO Jarosławie Kaczyńskim ?
Lowelasi i polityczne prostytutki.
My.
Tymczasem podchodzimy do tych monideł (zwanych ikonami) z wielkim namaszczeniem
Zamiast.
Spuścić to g... w WC.
Czy stać Nas na to?

Vote up!
0
Vote down!
0
#292718

Poproszę o listę monideł.

PS. Swoją drogą to bardzo ciekawe, że Polacy z taką dezynwolturą podchodzą do własnej historii. Kompleks kolonialny wyrażający się w hurrapatriotycznej aprobacie albo skrajnym krytycyzmie, że o rewizjonizmie historycznym nie wspomnę. A to wszystko przy jej miernej znajomości. To chyba światowy ewenement.

Vote up!
0
Vote down!
0
#292721

Rewizjonizm historyczny.
Odbarwienie historii .
I tylko.

Ile wody w Wiśle - tyle samouwielbienia.

Monidła.
Cechuje Nas Polaków - wynoszenie na ołtarze za gesty i czyny irracjonalne.

Lista?
Niestety nie ma ideałów.
Nazwiska wszystkie-
Poprzez agentów Moskwy, Londynu, Berlina.
Agentów własnego ego i wybujałych ambicji.
(Ci, to łatwy łup dla w/w stolic)

Dlaczego popadamy w skrajności?
Zbyt wielkie emocje targają społeczeństwem.

Elity bez inteligencji(jako klasy) nie mają szansy powstać.

Skoro brak tej klasy - na czym się wesprzeć?
Na niezrozumiałych (?) listach Episkopatu?

Vote up!
0
Vote down!
0
#292728

Odpowiedz godna Pytii. Delfickiej.

Nie mamy tego, nie mamy tamtego. Winni ci, lub tamci. Powinniśmy to i owo. Żałosne. Popadamy w skrajności ponieważ gotowi jesteśmy pazurami bronic kawałka własnej kiełbasy grillowej, a plujemy na kawałki własnej historii.

Na historii się wesprzyj, Harcerzu. Nie wszyscy na tym świecie mają jej ponad tysiącletni kawałek. Niektórzy mają znacznie mniejszy.I go akceptują, co bynajmniej nie jest
równoznaczne z brakiem krytycyzmu.

Historia jest dziedzictwem narodowym. Niestety, nie można iść do sądu i oświadczyć, że przyjmujemy ją tylko "z dobrodziejstwem inwentarza".

Vote up!
0
Vote down!
0
#292733

Mamy wszystko !
I tu jest największa tragedia.
Mając zasoby -40 milionów ludzi,ziemię "mlekiem i miodem płynącą".

"Winni ci, lub tamci" - to nie tak.

chodzi tylko o obiektywne oceny i idące za tym wnioski.

Vote up!
0
Vote down!
0
#292739

Tylko czy mamy "Siebie" ?

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#292742

no nie.
Płacąc zawyżone ceny za gaz, kroczące ceny paliw, potulnie ulegając projektom unijnej biurokracji, godząc się na zaniechanie działań Policji, wynosząc ponad prawo Prokuraturę i Sądy.
Godząc się na bałagan (celowe działania niskiego szczebla urzędników ) - staliśmy się bydłem.

zeżreć i wydalić.
by jutro
- zeżreć i wydalić .

do miłego :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#292744

To mamy consensus i punkt wyjścia do działania.

Bywaj

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#292756

Obiektywne oceny w tzw. naukach społecznych - a taką jest historia - nie istnieją. Można ustalić fakty. Ale ich interpretacje i oceny zawsze są subiektywne. A, co gorsza, bywają intencjonalne. Także wnioski. I nie sądź się, że ludzie wyciągają wnioski z historii. Gdyby tak było, to od dawna żylibyśmy w "Złotym Wieku". Nie, my - Polacy. Cały świat.

Co mamy? Omnia mea mecum porto. Zamień kieszeń na głowę. Tyle mamy. I widać, że mało mamy.

Życzę dobrej nocy

Vote up!
0
Vote down!
0
#292746

Ludzie tak.
Polacy nie.
To Niemcy i Rosjanie - grają te same zagrywki.
Czytelne dla histeryków (czemu nie polskich) .

Łatwość z jaką im to przychodzi zastanawia ?

Monotonia w rozgrywaniu Polską i brak wirtuozerii w oszukiwaniu "polskiego sojusznika" budzi mój niesmak.

Czy mamy za to obrażać się na sąsiadów?
Poszukajmy wad u siebie (w sobie).

Vote up!
0
Vote down!
0
#292758

prof Rycho:

"Mając zasoby -40 milionów ludzi,ziemię "mlekiem i miodem płynącą".

"Winni ci, lub tamci" - to nie tak."
Odp..
Tak , jak kto nie umie, nie chce zarzadzać ,a co gorsze- prywata lub dla innych to czyni- to i nic ,ze mleko i miod!
Pozdrawiam
Ps. Polska oceniana jest w tej chwili jako najbardziej surowcowy kraj europejski, ale także ma najwyzszy wskaznik skarg w Strazburgu, ale i Bank Światowy Paying Taxes - Polskę ocenił jako jedno z najgorszych państw do płacenia podatków przez firmy w Świecie. Sklasyfikowano nas na 151 miejscu na 183 .Takze raport Tranp Intern pod wzgledem skali korupcji na ..23 miejscu w Unii- to daje do myslenia, ze strukturalnie tu - coś nie tak!

Vote up!
0
Vote down!
0

prof Rycho

#292751

i o co ten zgiełk?
O miliardy złotych wypalonego paliwa na wadliwie zarządzanych drogach.
O miliony godzin spędzonych na przeklinaniu.

do miłego:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#292759

Jeżeli kompiluje się teksty to warto przytaczać w odnośnikach użyte fragmenty dzieł innych autorów. Metodą kopiuj-wklej daleko się nie zajedzie.
http://www.polsm.strony.ug.edu.pl/?id_cat=38&id_art=37&lang=en#o2

Vote up!
0
Vote down!
0
#292834