"Gospodarz" Tusk , a Bezpieczeństwo Energetyczne Polski.

Obrazek użytkownika prof Rycho
Gospodarka

Niedawno pisałem o niekorzystnej umowie gazowej zawartej w 2010 r. z Rosją, której tak sprzeciwiał się prezydent L. Kaczyński!

Zauważyła to nawet Komisja Europejska, która 4 września 2012 poinformowała o wszczęciu dochodzenia antymonopolowego wobec największego światowego wydobywcy gazu i większościowego dostawcy w Europie rosyjskiego Gazpromu dla Europy. Sprawie nadano najwyższą wagę w związku z podejrzeniem o monopolistyczne działania, szczególnie wobec krajów Europy Środkowej, a najbardziej - Polski!
O szeregu aspektach z tym związanych, pisałem tu na Niepoprawnych pt- "Co dalej z cenami gazu i polityką Rosji wobec Polski".

Pamiętamy bowiem umowę rządu polskiego z Gazpromem z 2010 r. podpisaną przez v-ce premiera Pawlaka - opartej de facto - o jednostronne założenia strony rosyjskiej, absolutnie monopolistyczne. Przypomnę, co m.in. zawarto, że cena paliwa gazowego sprowadzanego z Rosji obliczana będzie według notowań ropy i produktów ropopochodnych z 9-miesięcznym opóźnieniem. Właśnie te drożeją najbardziej. Dlatego płaci się tym więcej, im ropa jest droższa. Wszędzie jednak gaz tanieje, wobec wzrostu ceny ropy obecnie. Według twierdzeń różnych organizacji związanych z branżą - płacimy od 450 do ponad 500$ za każdy 1000 m sześc.

Oligarchia Gazpromu, w której Putin i Miedwiediew grają pierwsze skrzypce, poinformowała, że w tym roku koncern sprzeda Europie 154 mld m. sześć gazu. Jest to o 10 mld mniej niż zakładała prognoza z 2011 r.! To ok 27% zapotrzebowania z tendencją malejącą.Europa uniezależnia się, dezertyfikuje...

Stąd też i oczywisty nacisk Rosji wobec poszczególnych krajów, a który determinował cenę - de facto zwrócony był przeciwko Polsce i jej potencjałowi związanemu z zasobami gazu łupkowego, a także z możliwościami jej importu poprzez przyszły gazoport w Świnoujściu.

Jak potwierdzał ekspert rynku gazu A. Szcześniak, bowiem
na początku 2012 roku Gazpromowi na rynku rosyjskim - odbiorcy "płacą od 75 do ok. 100$ za 1000 m sześć - byłe republiki ZSRR płacą ok. 250 dolarów- odbiorcy w Europie Zachodniej 350-450 dolarów" (obecnie już mniej o 10 -15% w reakcji na stanowisko KE). PGNiG nie ujawnia, ile płaci za rosyjski gaz. Zdaniem niektórych ekspertów może to być nawet ponad 500 dolarów za 1000 m sześc.
To szokujące dane dla obywateli Rzeczypospolitej!

Płacimy najwięcej, a przecież ceny światowe spadają nawet poniżej 200$, niestety nie dla nas!

Wracając do komisji Europejskiej to wszczęcie postępowania wynikło także ze stwierdzonej opinii, że polski rząd sam pozwolił na monopolistyczne działania Gazpromu!
Nie konsultował z nią tj KE - wcześniej, warunków polsko - rosyjskiej umowy. Działał sam...,choć jesteśmy państwem Unii.
Wywoływało to zdziwienie wielu jej ekspertów.

Zatem co u licha? Tusk uzgadniał z Putinem szczegóły umowy tak niekorzystnej dla Polski - 7 kwietnia 2010 r. na "grobach" katyńskich, umorzył 1.2 mld kwot należnych Polsce - Gazpromowi, a teraz wraca sprawa NORTH STREAM - kolejna afera?
To dopełnienie całości zagadnienia i ciągłej "służalczości" rządu Tuska wobec Sowietów i Niemców, winien był od 2008r zintensyfikować działania jako piorytetowe dla bezpieczeństwa Polski, co niespodziewanie, częściowo wytknął - nawet w Gazecie Wyborczej, Andrzej Kublik w art. „Rura grzebie Świnoujście”!
Pisze on dosłownie, że polski rząd został oszukany przez Niemców, którzy wprawdzie zakopali gazową rurę na odcinku prawie 24 m, ale tylko tym przecinającym zachodni tor podejściowy do Świnoujścia.

Na spornym, 5-kilometrowym odcinku, jej jednak nie zakopano, dając tylko nadzieje, że zrobi się to w przyszłości...

Oddano dowiem drugą nitkę gazociągu wybudowana za niecałe 6 mld EUR w rekordowym tempie niecałego roku (oddana w 2011 r. pierwsza nitka). Łączny kosz budowy North Stream szacuje się na 11 mld EUR, o przepustowości 54 mld, wielokrotnie większy od gazociągu jamalskiego - odcinek polski (szacowany koszt ok 2mld- tylko).

Świętują zatem Niemcy z Rosjanami zakończenie budowy gazociągu. Polska została z boku, bez wpływu, bez znaczącego głosu.

Płynie gaz w cenie mniejszej jak 300$, Polska z tego nie ma nic, a nadto częściowo zablokowany jest port Świnoujście - Szczecin!

Szwedzki dziennik „Dagenes Nyheter” w marcu 2011 r., napisał, że Rosja wykorzystała pieniądze, służby specjalne oraz politykę i polityków, żeby przeforsować budowę Gazociągu Północnego, wręcz wymuszając w krajach zainteresowanych brak sprzeciwu wobec tej inwestycji, szczególnie Polski.

Rząd Tuska zrezygnował z przeciwdziałania inwestycji North Stream na forum europejskim, pomimo przyjętej negatywnej rezolucji Europejskiej Komisji Petycji.

Zwróćcie uwagę, że rzad Tuska robił w każdej omawianej sprawie niewiele. Dlaczego? W czyim interesie działał?

Komisje Unijne zwracają na to najwyższą uwagę -dziwiąc się, że polski rząd jest taki "bierny" w sprawie umowy gazowej i gazociągu północnego.

W ostatnim exposé premier stwierdził, że celem jego rządu jest dokończenie budowy gazoportu, nagle dostrzegł zagrożenia energetyczne Polski, jednocześnie jego rząd nie zrobił nic by interesy polski zabezpieczyć.

Zachował się wierno - poddańczo wobec tandemu Putin - Merkel.
Putin odniósł sukces, że Polska płaci najdrożej za gaz w Unii i że uniezależnił się od tranzytu do Europy Zachodniej.
Merkel z kolei - uniezależniona od chimerycznej Polski, dzięki układowi z Rosją, płaci znacznie mniej za gaz, uzyskuje też za przesył!

Nadto kładąc dwie nitki przyblokowali budowę ewentualnego gazociągu z Polski do Norwegii czy Danii!!! Nadto także trudno realizowany projekt portu gazowego, mógłby uniezależnić nas już w tej chwili od dostaw gazu po paskarskiej cenie z Rosji, a zapewniłby - nawet poniżej 200$- dostawy np z Kataru czy Ameryki.

Jeśli szukamy odpowiedzialności rządu Tuska i wielu innych nieszczęść dla Polski, które wydarzyły się - to właśnie w związku z energetyką!

Przykład jak Polska dała się "wyrąbać" miedzy innymi przez partnera unijnego, Niemcy, winien być pouczający na przyszłość i teza, że żadnej solidarności europejskiej w biznesie nie ma, jest aż nadto widoczna.

Naiwny minister Sikorski zapewniał także, że problem nitek gazowych został załatwiony z korzyścią dla Polski? Jaką korzyścią pytamy - mamy wszystko co najgorsze - drogi gaz, brak wpływów z opłat przesyłowych, fatalne długoterminowe umowy, przyblokowany port.
Słowem węzeł gordyjski- do rozwiązania nowej, mam nadzieję- narodowej władzy!

Niestety nasze przywództwo działa - nie ma już wątpliwości - nie w interesie własnego kraju. Zostaje pytanie za ile się sprzeniewierzają i w czyich interesach uczestniczą?
Schroeder, były kanclerz Niemiec, szef North Stream powiedział Putinowi ponoć, że "Polska to tylko cena"!
Działa jednak w interesie narodu niemieckiego - zarabiają bowiem pięć razy więcej od nas, ale za gaz płacą mniej.

Tak Panie "Gospodarzu" - Premierze TUSK!

I na to pytanie znamy częściowo odpowiedz. Lecz jeszcze nie czas... Widać już bojaźń - ludzi winnym tak sprzecznym działaniom z interesem Polski, rażącym zaniedbaniom - bowiem jak twierdzą ludzie z " branży gazowniczej"- może się okazać - największą AFERA III RP, przekonamy się wkrótce!
Agentura polska umaczana w sprawach paliwowych po uszy, okazuje się, także i gazowych.
Niezwykłe informacje napływają od kolegów z moskiewskiego "Memoriału" i opozycjonistów, śledzących "Sowieckoju ekonomiu".
Dodam, że Polska już w tej chwili, mogłaby płacić ok 10 mld zł mniej za gaz z rynku wschodniego, gdyby interes narodowy, kierował rządzącym...

Oddanie North Stream to de facto utrata bezpieczeństwa energetycznego Polski. Rosja, wielokrotnie uprawiała szantaż energetyczny - dziś może to zrobić znów, bez szkody dla krajow zachodnich . Tranzyt przez Polskę stanąć może się zbędny. My niestety ewidentnie jesteśmy w "kleszczach" uzależnienia ...

O wielkie pieniądze tu chodzi, o geopolitykę, o chwycenie znów Polski za "gardło" jak w historii bywało, nasza populacja musi płacić za gaz zdecydowanie za dużo - to cena takiego "gospodarzenia" rządu Tuska!!!

Brak głosów

Komentarze

prof Rycho:I tej metafory Stalina- ulegli słuchają, nie majac nic do powiedzenia usłuznie klękają...
"Nienawidzę intelektualistów. Nienawidzę wszystkich inteligentów. Nieznosze innych przywódców pobratymnych krajów.A wiecie dlaczego? Bo można ich kupić. I to tanio. Wszyscy są k..wami, wszyscy, co do jednego. Lubią być blisko władzy. Widziałem, jak padają na kolana i pełzają z wyciągniętymi językami, gotowi lizać mój tyłek. Im są mądrzejsi, tym dłuższe mają języki."

Vote up!
0
Vote down!
0

prof Rycho

#298132