Po co pan się usprawiedliwia, mr. Romney?..

Obrazek użytkownika Jakub Wołyński
Świat

Dzisiaj jest zrozumiałym: czasy "demokracji" w jej żydomasońskim wykonaniu bliżą się do swego końca. Tak samo i czasy tzw. "demokratycznych wyborów". Bo czarny piar, kłamstwa, oszustwa i obłudy, które ich cechują i stale im towarzyszą, dziś nabyły kształtu nie dopiero najobrzydliwego, ale do tego najniebezpiecznego dla państw i Narodów jako owych.

Oto kampania wyborcza w USA, świeży przykład. Mitt Romney w trakcie prywatnego spotkania powiedział do rozmowców że nie ma chęci pochlebać tym, kto nie ma i nie będzie miał zamiaru pracować i spłacać podatków, kto chce żyć (a raczej istnieć) koształem państwa. Na tym spotkaniu był i szpieg. On nagrał te słowa i wrzucił nagranie do inetu. Zaraz Romney się usprawiedliwia - a sztab wyborczy Baracka Hussejna natomiast ogłasza do całej Ameryki oraz całego świata że "Mitt Romney się nie nadaje na prezydenta wszystkich Amerykanów".

Ten ostatni istnieje tylko w oszustwach propagandowych oraz w podręcznikach z propagandy i piaru. Bo w reale takiego "prezydenta wszystkich" Amerykanów, Niemców, Francuzów, Polaków itd. - nie ma, jako i nigdy nie było oraz nigdy nie będzie. Zwłaszcza teraz, gdyż świat jest podzielonym jako nigdy. A właśnie na tych, kto ulega propagandzie i piarowi - oraz na tych, kto ma to i tamto w dupie, a dlatego myśli samodzielnie.
Oto i pomyślijmy samodzielnie, zadamy zapytanie sobie i Mittowi Romneyemu: a czy warto było się usprawiedliwiać?..

O kogo chodzi Mittowi Romneyemu? Kto nie chce pracować? Kto nie zamierza spłacać podatków - i na odwrót zamierza istnieć kompletnie na utrzymywaniu państwa? Czyli zależać od państwa - i (dodam) jednocześnie go nienawidzieć i przeklinać? Kim ten jest?

Ten jest LUMPEM, Sz. Państwo. I nie przypadkowo Mitt Romney wspomnił o nim, lumpu, gdyż chodziło mu właśnie o elektoracie Baracka Hussejna. Za prezydenturę tego Hussejna procent lumpów w USA wzrósł po prostu bezprecedensowo. Dlaczego? Bo dokładnie to ma na celu Barack Hussejn - a raczej ci, czyjim kundlem oraz lalką ten jest.
Płodzić lumpa - i tępić ludzi dzielnych, niezależnych (NB!), przedsiębiorczych, pracownych, inicjatywnych. Powiększyć procent, poszerzyć warstwa pasożytów na ciele państwa i Narodu. Sponsorować tych pasożytów kosztem rozwoju gospodarki, technologii, nauki i kultury - i ogłaszać te głęboko antysocjalne działania... "socjalną polityką"!!!

Czyja to jest ideologia? Czyj "charakter pisma"? Czyj, jak nie Karla Marksa i jego uczniów: Lenina, Stalina, Hitlera, Putina? Nie na marno tak się przyjażni ten Hussejn z czerwonym kagebowskim arcyzbrodniarzem. Wspólnych "wartości" przecież mają. Obaj bowiem umyślnie i celowo płodzą lumpów, którzy właściwie i są ich najwiernym "elektoratem". Putin w taki sposób sprzyja zacofaniu Rosji oraz jej rozpadowi. No to nie rewelką.

A Barack vel Hussejn? Przecież nikt o tyle nie poszkodził Stanom Zjednoczonym, jak ten masoński neomarksysta. Komu jest potrzebnym taki burak Barack na czele światowej potęgi N1? Tylko tym, kto nie chce oby USA i nadal byli taką potęgą.

A Wy, Amerykanie? Będziecie ulegli propagandzie neomarksystów - po czym się obudzicie w drugiej Rosji?
Czy jednak potraficie zrozumieć że "prezydent wszystkich Amerykanów" jest naprawdę "pRezydentem wszystkich lumpów"? Czy chcecie się okazać w liczbie tych? Czy chcecie oby najpotężny kraj świata, ze którego obecnie jesteście dumni, przestałby owym być przez masońską bandę, która raczy Was i nas wszystkich, całą kulę ziemską barackami hussejnami, PROSTYM ZADANIEM których jest NISZCZENIE narodowych państw?
Zastanówcię się. I odpowiedżcie sobie na to zapytanie.

A Mitt Romney niech w końcu przestanie się usprawiedliwiać, gdyż chociaż czasem mówi prawdę. Jeśli ten chce być prezydentem, niech pamięta że limit na piar się skończył. Notowań w ten sposób nie polepszyć i głosów nie dodać. Lump zagłosuje na karmowy żłobek i na chlewmistrza, czyli na Głównego Lumpa.
Na pewno, i Romney jest jedną z masońskich opcji. Ale jawne nie gorszą od marksysty buraka Baracka.

Jeśli będą kontunuowali grać wg żydowskich i fartuchowych prawideł - to co zaraz spostrzegamy na Bliskim Wschodzie (oraz dzięki Barackowi Hussejnowi) będzie się wydało niedzielną szkołą...

Brak głosów