Strachy na Lachy.

Obrazek użytkownika Jarek Cimrman
Kraj

Nastraszył nas legionnaire we wpisie wczorajszym przepowiednią o nadchodzącej wzmożonej inwigilacji i blogujących spec służbach. Zabił w dzwony na trwogę, nie ufać polecił i poszedł...

   W takich przypadkach, kiedy już własny rozum nie pozwala rozeznać, sięgam na półkę po starą książkę i zanurzam się w lekturze licząc na odpowiedź. Nie zawiodłem się i od razu znalazłem pocieszenie u Mateusza:

   ,,Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!” (Mt 23, 23 – 24)

   Na moim blogu, z uporem konia próbuję wskazać jako przyczynę rozkładu kraju w każdej warstwie – nieetnocentryczność (często wspomaganą przez zagraniczny kapitał). Poczucie więzi, zaufania, bezpieczeństwa i pomysł na przyszłość zrodzić się mogą tylko we wspólnocie czyli w danym przypadku wśród zdeklarowanych Polaków.

   Każde działanie rozbijające i indywidualizujące usadza ludzi z powrotem na krześle, twarzą w stronę telewizora. Cały światowy przemysł reklamowy, za którym stoją miliardy dolarów, rubli, euro i tony złota chce, żeby człowiek utracił wiarę w społeczność i Boga i ustawiwszy siebie w centrum wszechświata zaspokajał swoje żądze. Wodą na młyn tych mechanizmów, są gadki - szmatki, o agenturze postkomunistycznej która zdominowała wszelkie biało – czerwone fora żeby zatruwać umysły i szerzyć defetyzm. Jednym skutkiem takiego, ,,o Jezu,Jezu co my zrobimy?” biadolenia jest właśnie zatruwanie umysłów i sianie defetyzmu. Bo, jak powiedział jeden , kiedy widzicie na horyzoncie rosnący grzyb bomby atomowej, to owińcie się w prześcieradło i idźcie w kierunku cmentarza.

   ,,Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda."  Trzy najpopularniejsze w Polsce strony internetowe (wg Alexa.com) to google.pl, facebook.pl i google.com (wszystkie amerykańskie). Samochody amerykańskiej google street obfotografowały każdą ulicę co ważniejszych miast i miasteczek tej ziemi. Z satelity zobaczysz nielegalną uprawę buraków cukrowych na ogrodzie sąsiada. Dalej, program Echelon, stworzył podwaliny pod szpiegowanie całej Europy środkowo wschodniej - co się ładnie nazwało wywiadem gospodarczym. Sprzedaliśmy im banki. Rosjanie, wiedzą o nas tyle co mają w archiwach. Amerykanie wiedzą o nas wszystko plus to co Rosjanie mają w archiwach. 

   Jak mówią terapeuci – jeśli nie możesz nic z tym zrobić, to po co się martwisz? Wszyscy umrzemy, ale czy to znaczy, że nie warto żyć? I tak, lepiej przekradać się po stronach patriotycznych (cokolwiek to znaczy) gdzie być może inwigilują nas źli, niż płynąć głównym nurtem pod wezwaniem LGBT na sterydach reklamodawców wszechświata. Agent czy nie, dyskutować trzeba. Każdy ma prawo do innego zdania, nawet służbowo. Proponuję, żeby tzw. prawo Godwina mówiące, że ten przegrywa kto pierwszy oskarży przeciwnika w rozmowie o Hitleryzm, czy nazizm (P.Godwin - argumentum ad Hitlerum ) przenieść na grunt patriotyczny: przegrywa ten kto pierwszy oskarży rozmówcę o agenturalność - argumentum ad secretum .

   Argumentum ad secretum pojawiał się we wzmiankowanym tekście legionnaire parokrotnie. Powstała dyskusja w której bloger x zebrał  burę od blogerów a, b, c ewidentnie na mocy ad secretum. Taka metoda prowadzenia sporów odstrasza czytelników i stawia rację atakujących pod znakiem zapytania. Kończąc pozdrawiam wszystkich internautów i jeśli istnieją, pracujących w niedzielę urzędników ministerstwa prawdy. 

Brak głosów

Komentarze

Wielce Szanowny Jarku Cimrmanie - że posłużę się ulubioną stylistyką owego blogera x - jeśli ktoś wkleja cytaty z dzieł wszystkich Albina Siwaka, jeśli broni patriotyzmu Stefana Olszowskiego, jeśli z sympatią wspomina o Mieczysławie Moczarze, etc. etc. to mówienie o argumencie ad secretum wydaje się groteskowym nieporozumieniem. Jeśli, Wielce Szanowny Jarku Cimrmanie, odstrasza Cię to jako Czytelnika i - Twoim zdaniem - stawia racje atakujących pod znakiem zapytania, to Twoja sprawa.

Kończąc, pozdrawiam. Daruję sobie wypowiedz o pracy w niedzielę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#285409

Proszę mi powiedzieć w którym miejscu wczorajszego wspisu legionnaire użytkownik ,,p.e.1984" na którego wszyscy wsiedli cytował Siwaka, bronił Oszowskiego i wsominał Moczara?

---
Całuję rączki, padam do nóg.

Vote up!
0
Vote down!
0
#285418

W żadnym. Tu chodzi o tzw. całokształt. Łatwo się z nim zapoznać na blogu @p.e.1984. Wystarczy tylko chcieć.

Ja, w przeciwieństwie do Wielce Szanownego Pana, miałem okazję zapoznać się z argumentacją pana Albina Siwaka ponad 30 lat temu. Pan Siwak używał wówczas argumentów ad personam, ad secretum oraz... ad absurdum.

Jeśli Wielce Szanowny Pan ma ochotę dyskutować rzeczowo z miłośnikami Siwaka, Olszowskiego i Moczara, to proszę bardzo. Ja nie mam ochoty.

Na tym kończę dyskusję z Wielce Szanownym Panem w tym wątku definitywnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#285420

Czyli jednak ad secretum - ,,Tu chodzi o tzw. całokształt."
---
Całuję rączki, padam do nóg.

Vote up!
0
Vote down!
0
#285423

Ad secretum? W odniesieniu do powszechnie dostępnej zawartości bloga @p.e.1984 na NP.PL? Gratuluję logiki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#285425

Po pierwsze, połowa z Pańskich wypowiedzi jest obrażaniem mojego fikcyjnego imienia, co naprawdę mi zwisa . Po drugie, żaden internauta, który przypakiem wpadł na stronę legionnaire nie sprawdzi historii wpisów blogera p.e.1984, bo nikogo one ( w tym kontekście) nie obchodzą. Nie piszecie tu państwo pamiętnika do szuflady, w którym wszyscy muszą znać wasze wcześniejsze rozmowy i wiedzieć o co chodzi, kiedy ktoś z was zamiast zwyczajowego ,,witam" zwraca się per ,,wal się na ryj" do inkerlokutora. Osobiście poczułem się urażony poziomem zero jaki pokazaliście. Nikt nie ma obowiązku znać treści wpisów blogerów którzy Pana denerwują, zwłaszcza, że jak widać po Pańskim nastawieniu do mnie, i ilości jadu wystarczającej do zabicia średniej wielkości słonia, którą Pan tu wylewa, bardzo łatwo się Pan irytuje.
---
Całuję rączki, padam do nóg.

Vote up!
0
Vote down!
0
#285559

Całuję rączki, padam do nóżek i sugeruję, aby swoje urazy skonsultował Pan ze specjalistą.

PS. A gdzież tu Pan znalazł obrazę? Wyraźnie zaznaczyłem, że używam stylistyki uciśnionego blogera x. W jego wykonaniu nie razi?

PPS. Tym razem naprawdę dosyć. Pan nie ma obowiązku znać wpisów blogera, o którym Pan pisze. A ja nie mam obowiązku tolerowania sprzedawców kitu. Widzę, że zalągł się nam kolejny duecik. Piszemy tutaj, proszę Pana, taką malutką i skromniutką historię portalu, który nazywany jest patriotycznym, prawicowym, narodowym...do wyboru

Vote up!
0
Vote down!
0
#285564

Zgadzam się, że kontynuacja tej rozmowy na forum nie ma sensu. Zapraszam do dyskusji prywatnej. Jeszcze nie idę spać.

---
Całuję rączki, padam do nóg.

Vote up!
0
Vote down!
0
#285573

Nie zamierzam dyskutować prywatnie, ponieważ nie jestem zainteresowany. Dowiedziałem się tyle, ile chciałem się dowiedzieć.

Dobrej nocy, gdy zdecyduje się Pan pójść spać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#285577